600zl wpłaca powód. Jeżeli chcesz adwokata, to już twoja sprawa i koszty. Czas trwania zależny od sądu. U mnie były to 3 sprawy,ze względu na małoletnie dzieci. Kolega dostał rozwód na pierwszej sprawie,ale nie mieli z byłą żoną dzieci.
Ok, ale jak bez orzekania o winie to chyba dzieci nie przeciągają sprawy i można dostać na pierwszej rozprawie. Nie chcemy wyciągać brudów i szarpać się, a chciałabym mieć to jak najszybciej z głowy.
14:25. Ci lub te, którzy są faktycznie winni rozpadowi małżeństwa najczęściej piszą o nieorzekaniu o winie. Zasmucę cię, że to, kto jest winien ustali sąd, a nie ty. Jeśli z małżeństwa są dzieci, to nie zazdroszczę, bo będzie się ciągnąć latami, gdyż muszą one być zbadane w Poradni Psychologicznej, wzięte będzie również pod uwagę wiele innych aspektów życia rodzinnego i przy okazji wiele może się wydać z tego, co chciałoby się ukryć nieorzekaniem winy. Jak się zakłada rodzinę, to trzeba być odpowiedzialnym, a dobro dzieci jest najważniejsze i znam przypadki wszczynania odrębnych postępowań karnych na skutek procedowania o rozwodzie. Życie, to nie bajka.
Jak jeszcze możesz powiedzieć, jak z opieką nad dziećmi się dogadaliscie? no i czy nie było jednak wahania z tym rozwodem? nie ma żalu później?
Rozwód to porażka życiowa i przyznanie się do nieudacznictwa. Trzeba naprawiać a nie sięgać po nowe.
Nie bzdura tylko prawda 14:56. Prawda, której niektórzy nie potrafią przyjąć na klatę.
Taki mamy świat dzisiaj. Najpierw wielka miłość, wpatrzenie w drugą osobę, a później inna czy inny zamiesza w głowie. No albo choroba jednej strony pokazuje, że przysięga jest traktowana wybiórczo, dla niektórych tylko na dobre.
Zawsze to jest porażka przynajmniej dla tej strony bez „planu B”.
Traci się status majątkowy bo po podzieleniu rzadko wystarcza na utrzymanie wcześniejszego poziomu. Dzieci tracą rodzinne gniazdo. Rodzina rozpada się na resztę życia przynajmniej dwóch pokoleń, często trzech.
Traci się część znajomych, którzy nie potrafią się odnaleźć w nowych relacjach.
Gubi się wspólne wspomnienia i dokonania, bo drugi człowiek jest świadkiem i lustrem większości naszego życia.
I zazwyczaj ktoś ludzi się nadzieją na stworzenie czegoś lepszego zapominając, że sam tworzył to co niszczy.
Tylko śmierć małżonka można porównać do rozwodu ale śmierć jest łatwiejsza do zaakceptowania i zrozumienia.
Oczywiście jeśli nic z powyższego nie czujecie, to spokojnie możecie się rozwodzić bo i tak was nie było.
Kurcze, coś w tym jest. Chyba niektórzy nie mieli po prostu okazji kochać prawdziwie.
Miłość to najpiękniejsza rzecz na tym świecie. Bezcenna i najważniejsza tak jak zdrowie. Żadne pieniądze gdy nie ma kto kochać nie dadzą szczęścia. Pielęgnujcie swoją miłość, zamiast się rozwodzić przez rzeczy, które można rozwiązać inaczej.
Też miałem bez orzekania winy. Tylko musieli być świadkowie obu stron, właśnie dlatego, że są dzieci. Opiekę ustaliliśmy sami, a ja w odpowiedzi na pozew zgodziłem się na warunki, które były podane. Dzieci miejsce zamieszkania mają przy matce, ja widuje się z nimi kiedy chce. Tu nie mamy problemu z dogadaniem się.
Wahania były kilka lat. I te kilka lat, to strata czasu. Myślę, że ja i była żona nie mamy do siebie żalu. Zwyczajnie, nie było nam w życiu po drodze. I co dziwne, teraz lepiej się dogadujemy niż w trakcie małżeństwa.
Rozwód dla mnie nie jest porażką, jak ktoś napisał. Porażką było by tkwić na siłę w chorym związku.
Chyba za szybko podejmujemy decyzję o ślubie. To bardzo ważny, chyba najważniejszy krok w życiu, tak jak decyzja o dziecku. Dlatego też można nazwać rozwód porażką. Dzisiaj bardzo dużo rozwodów. Ludzie szybko podejmują decyzję o nim i to po krótkim stażu. Ci, którzy przezyli ze sobą 20lat i więcej nie rozstają się tak szybko. Jak się kocha to wszystko chyba można wybaczyć. Jak nie ma miłości to rozwód im szybciej tym lepiej.
To kwestia dojrzałości 16:43. Nie chodzi o to jak szybko podejmujemy decyzję o ślubie tylko o to na ile ta decyzja jest świadoma.