14:25. Ci lub te, którzy są faktycznie winni rozpadowi małżeństwa najczęściej piszą o nieorzekaniu o winie. Zasmucę cię, że to, kto jest winien ustali sąd, a nie ty. Jeśli z małżeństwa są dzieci, to nie zazdroszczę, bo będzie się ciągnąć latami, gdyż muszą one być zbadane w Poradni Psychologicznej, wzięte będzie również pod uwagę wiele innych aspektów życia rodzinnego i przy okazji wiele może się wydać z tego, co chciałoby się ukryć nieorzekaniem winy. Jak się zakłada rodzinę, to trzeba być odpowiedzialnym, a dobro dzieci jest najważniejsze i znam przypadki wszczynania odrębnych postępowań karnych na skutek procedowania o rozwodzie. Życie, to nie bajka.
Nie bzdura tylko prawda 14:56. Prawda, której niektórzy nie potrafią przyjąć na klatę.
Bo co masz powiedzieć 16:37. Podejmując decyzję o ślubie nie wiedziałeś że to chory związek ? Ludzie to egoiści i lubią iść na łatwiznę. Tylko dzieci żal...
To kwestia dojrzałości 16:43. Nie chodzi o to jak szybko podejmujemy decyzję o ślubie tylko o to na ile ta decyzja jest świadoma.
Zawsze to jest porażka przynajmniej dla tej strony bez „planu B”.
Traci się status majątkowy bo po podzieleniu rzadko wystarcza na utrzymanie wcześniejszego poziomu. Dzieci tracą rodzinne gniazdo. Rodzina rozpada się na resztę życia przynajmniej dwóch pokoleń, często trzech.
Traci się część znajomych, którzy nie potrafią się odnaleźć w nowych relacjach.
Gubi się wspólne wspomnienia i dokonania, bo drugi człowiek jest świadkiem i lustrem większości naszego życia.
I zazwyczaj ktoś ludzi się nadzieją na stworzenie czegoś lepszego zapominając, że sam tworzył to co niszczy.
Tylko śmierć małżonka można porównać do rozwodu ale śmierć jest łatwiejsza do zaakceptowania i zrozumienia.
Oczywiście jeśli nic z powyższego nie czujecie, to spokojnie możecie się rozwodzić bo i tak was nie było.
Pytanie zadała kobieta - wpis z godz.14:25 (strona pierwsza) to wyjaśnia.
Alkoholizm to choroba, która z czegoś się bierze 12:15. Takim ludziom się pomaga a nie ucieka od problemu. Małżeństwo zawiera się na dobre i na złe, w zdrowiu i chorobie. Szkoda, że nie wszyscy mają tego świadomość.
Jak baba jest debilem i nie potrafi zadbać o faceta to tak się to kończy. Do pracy nie do seksu nie i do porządku w domu też nie. Wiecznie pretensje i problemy. Na co komu taka baba