No to jeszcze raz. Pouczę Cię Felka.
Czy, tak jak napisałaś, Maryja jest matką WSZYSTKICH LUDZI? Czy tylko WIERZĄCYCH?
Czy w Biblii rodowód Jezusa wywodzi się wyłącznie od ABRAHAMA (tak, jak napisałaś), czy jednak od ADAMA?
Też kiedyś uwierzysz, to tylko kwestia czasu, zleci nawet nie wiesz kiedy.
Mnie nie może pouczać kłamca obrzucający moją rodzinę kłamstwami. Kłamca może być nauczycielem tylko dla takich jak on - również kłamców, którzy Prawdę odrzucają. Zrozumiałeś? Jesteś kłamcą i masz za ojca tego, który oszukał Ewę - szatana. Szukaj swoich korzeni tam, gdzie one sięgają.
Temat wyczerpany. :))
Moi rodzice mają typowo polskie imiona. Kłamcą też nie jestem. Ostatnio natomiast się spotkałem ze znajomym, a on jak wypije, to rozplątuje mu się jęzor. Sam zszedł na temat forum i jego bywalców. Czy na 100% mówił o Tobie i Twojej rodzinie? Nie wiem. Zarzekał się, że jest pewien. Jeżeli Twój mąż jest osobą publiczną, to chyba nie masz nic przeciwko, że piszę o osobie publicznej. Przecież Ty Felka też nie masz oporów, żeby pisać o osobach publicznych różne rzeczy - nawet w tym wątku.
Dzieciak, dzieciak... Które to już Twoje wcielenie?
P.S. "spotkałem się".
No i żes potwiwrdził, że wiedza to nie mądrość.
Ja w tym wątku pisałam o rzeczach, które widziałam/słyszałam osobiście. W llotki sie nie bawię. Ty plotkujesz snując nie swoje baje.
Nikt nie jest w stanie poróżnić mnie z meżem. Ja znam prawdę.
Widzę jednak, że mój wpis tutaj kogoś rozjuszył. To dobrze. Może w końcu i ten, kogo miał on prawo rozjuszyć, zdobedzie się na głębszą refleksję nad sobą a nie np. na ew. tylko plotki....jak ciebie:
;))
Czy Twój mąż jest osobą publiczną? Jeżeli tak, to bym mógł napisać więcej. Jeżeli nie, to nie mogę naruszać życia prywatnego.
Nie odpowiedziałaś na pytanie. Jeżeli potwierdzasz, że Twój mąż jest osobą publiczną, to możemy poplotkować. Jeżeli nie jest, to wtedy nie chodzi o Ciebie.
Constans...błaźnie...constans.
I powiem ci więcej. Takie bzdety z pogranicza walki czy to światopoglądowej, czy politycznej, którą tu na tym forum uprawiasz/cie, tylko cementuje nasz związek jeszcze bardziej.
Ileż to już kłamstw było tu opowiadanych na mój temat, czy też i mojego męża.
Tak jego, jak i mnie one nie ruszają.
Baw/cie się dalej tak brzydko, a sprawiedliwość Boga nikogo nie ominie..od dziadków, przez dzieci, po wnuki. Każdy otrzyma to, na co sobie zasłyżył w oczach Boga.
Cóż, ja chciałem Ci tylko pomóc. Gdyby bowiem chodziło o Ciebie, to wstyd byłby na całe forum. Taka "mądra", taka "piękna", taka "bogonojna" - po prostu chodzący (tzn. siedzący w domu) ideał, a nie była w stanie zadbać o własne małżeństwo. Ponadto pouczając innych i dyktując im, jak mają żyć, sama nie może być przykładem. Czasem warto zamiast non stop siedzieć na forum zadbać o siebie - iść do fryzjera, zrzucić zbędne kilogramy czy nawet odwiedzić kosmetyczkę. Modlitwa na wątpliwą "urodę" nie pomoże - tu niezbędny jest chirurg plastyczny.
Nie chlaj tyle 18.04, bo już po cerze widać "rajcowski mezaliansie". :))
@18:11 Umówiłem się ze znajomym ponownie na piwko pod koniec marca. Jak chcesz, to dopytam, ale boję się, że przeczyta ten wątek i nie będzie chciał nic już powiedzieć. Z drugiej strony w tym waszym gronie niezbyt się lubią i kopią pod sobą dołki. Może więc wrócimy do tematu.
Trafiony zatopiony. Nie w naszym gronie, tylko w twoim "mezaliansie". Ach te wasze rozwodziki i podbieranie innym mężów, ale rżnij głupa dalej. :))