Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy uważasz, że dobrze zagłosowałeś w kwietniu wybiarając obecnie rządzących?
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Rzucanie palenia

Ilość postów: 25 | Odsłon: 1456 | Najnowszy post
  • Rzucanie palenia

    Witajcie. Rzuciłam tydzien temu papierosy. Powiedzcie co robic zeby mi sie nie chciało palic. Kurde, bardzo mi sie chce. Czasem jest tak , ze juz ubieram sie i ide do sklepu. Nie kupuję, ale samopoczucie okropne. Nie ma , ze zjem owoc, warzywo, ciastko, nic to nie daje. w głowie jedna mysl. Jak Wy sobie radziliscie? Próbowałam z Desmoxanem , ale nie potrafiłam tak co 2 godziny, potem co 2,5 godz. Zapominałam. No ale poki co twardo nie palę.

    Gość_Olga
    Zgłoś
    Odpowiedz
    • Odp.: Rzucanie palenia

      Jeszcze parę dni i głód będzie słabł ja nie palę 9 lat rzuciłem od razu beż środków wspomagających a paliłem 21 lat papierosy to świństwo ! Rzuć to powodzenia

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 3

      Odp.: Rzucanie palenia

      nie palę 8 lat a byłam palaczką z 30 letnim stażem więcej niż paczka dziennie w ostatnich latach palenia. Rzucałam milion razy , na różne sposoby . aż przyszedł taki moment , że coś się zadziało w mojej głowie - wypaliłam ostatniego papierosa i koniec. Nie powiem ,że mnie nie ciągnęło jeszcze czas jakiś ale powstrzymywało mnie to ,że jeśli zapalę to po pierwsze : po przerwie w paleniu , zakręci mi się w głowie, po drugie będzie mi nie dobrze i po trzecie najważniejsze zacznę palić od nowa. Z papierosami to jak z alkoholem - trzeba utrzymać całkowitą abstynencję . Podsumowując - wszystko siedzi w naszych głowach. Wiem ,że wielkiej porady nie udzieliłam co i jak ale w moim przypadku akurat tak było.

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Rzucanie palenia

        Twój błąd. Po co odbierać sobie przyjemność z zapalenia papieroska i usilnie się umartwiac nad sobą.

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Rzucanie palenia

          Nie pale 15 lat.Na początku było ciężko. Jadłam bardzo dużo jabłek. Wytrwalosci życzę.

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Rzucanie palenia

            Tak trzymaj. Palenie jest dla słabych charakterów, niech sie trują.

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Rzucanie palenia

              Paczka papierosów 15 zł palisz 1 paczkę dziennie - 365 dni x 15 zł =5475 zł w ciągu roku za tą kasę lecisz do Stanów Zjednoczonych na wycieczkę

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
        • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 17

          Odp.: Rzucanie palenia

          a kto powiedział ,że się umartwiałam?

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 8

      Odp.: Rzucanie palenia

      zacznij uprawiać sport

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 9

      Odp.: Rzucanie palenia

      Kiedyś...dawno temu w innym mieście, na początku mojej kariery zawodowej, pracowałam razem z Panem Andrzejem. Wypalał jednego, zaczynał kolejnego papierosa. Miałam to szczęście, że choć był wspaniałym człowiekiem ze świetnym poczuciem humoru, który niemalże bez przerwy nabijał się - jako radca prawny- z naszego dyrektora, którego uwagi - jako naszego szefa - zaczynały i kończyły się na dostawieniu kropki w przedkładanych mu do podpisu decyzjach, nie musiałam z nim nim siedzieć w jednym pokoju. Moja koleżanka już takiego szczęścia nie miała. Jej świetne kostiumy z Telimeny ciągle wietrzyły się na balkonie z powodu zapachu kopcącego się tytoniu, nie mówiąc już nawet o uszczerbku na zdrowiu.

      Gdy p. Andrzej rzucił po ok. 30 latach palenie, potem ciągle ssał landrynki względnie pastował buty kilka razy dziennie jakimiś czyścikami. Dobrze, że nie pastą.To były czasy. :))

      Felice123
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Rzucanie palenia

        Kiedyś...dawno temu w innym mieście,...…..Szcześliwi mieszkańcy tamtego miasta skrzyknęli się i pogonili carownice na cztery wiatry.Niestety,Ostrowiec Świetokrzyski cjoc miastem jest pięknym i bogatym,miał pecha.Czarownica ta wyladowała na wieży ciśnień Starej Huty,nastepnie spadła z niej,otrzepawszy się na ziemi mruknęła szpetnie i postanowiła umoralniać mieszkańców tego szanownego grodu.Z daleka było słychać wycie psów:Feliiiiiiceeeeeee.

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Rzucanie palenia

          Gość 23.08 .Mógłbyś takie historyjki pisać na dzień dobry każdego dnia ?Dobre na dobry nastrój na cały dzień. Gratuluję talentu i poczucia humoru .

          Gość_Benia
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Rzucanie palenia

            Cieszę sie niezmiernie, ze macie takie poczucie humoru, niemniej jednak jest to watek o rzucaniu palenia.I jesli nie macie rad, jak przez to skutecznie przejsc, to nie wypowiadajcie się -proszę. Felice123 -powiedz mi, co wynika z tego , ze dawno temu , w innym miescie? Paliłas? Masz jakąs rade dla mnie? Bo o tym, ze ubrania smierdzą , to ja wiem.O tym ze to szkodliwe, to tez wiem. Nie wiem tylko czym zastapic fajki. Jabłek przez całe zycie zjadłam moze 4 sztuki. Owoców nie lubię. Po cukierkach utyję. Juz zaczynam tyć. I juz mam ,,nerwy,,

            Gość_Olga
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Rzucanie palenia

              Pastuj więc buty. Panu Andrzejowi pomagało. :))

              Ja nie palę i nigdy nie paliłam. Jak domowych butów będzie mało, spróbuj wyjdź z tą usługą czyścibuta na ulicę. Samo zdrowie: świeże powietrze, ruch, kontakt z ludźmi. Nerwy z pewnością też doznają ukojenia przy tej czynności.

              Pozdrawiam

              Felice123
              Zgłoś
              Odpowiedz
            • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 14

              Odp.: Rzucanie palenia

              Pij wodę. No i te jabłka to jednak jest lepsze rozwiązanie niż cukierki

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
            • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 15

              Odp.: Rzucanie palenia

              Jak napisałam wczoraj o 21:57, zacznij jeść jabłka. Też tak jak Ty, też kiedyś nie jadałam jabłek. Od momentu rzucenia palenia zjadłam ich setki kilogramów i do tej pory nie mogę się bez nich obyć. Może miej zawsze w zasięgu ręki np.obrane marchewki. Wiem jakie to trudne wyjść z tego nałogu. Zanim na dobre rozstałam się z papierosami próbowałam rzucić 2 razy bez rezultatu niestety. Pierwszym razem abstynencja trwała 6 miesięcy i powrót do palenia, drugim razem 19 miesięcy i też fiasko. Za trzecim razem się udało. I wiem, że już nie sięgnę po papierosa. Próbuj, zmierz się sama ze sobą. Powodzenia.

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
            • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 16

              Odp.: Rzucanie palenia

              Olgo , na to chyba nie ma jednego sposobu , mnie zmusiło do rzucenia palenia to , że dostałam ataku kołki nerkowej .Nie wiem czy wiesz co to za ból i obyś się nie dowiedziała,ale miałam 2 tygodnie wyjęte z życia

              Nie jadłam, nie spałam itd , więc palić też nie dało. Potem mi brakowalo, a jakże . U mnie były to braki sytuacyjne czyli po jedzeniu , po kawie , itp ale tu już się zacielam i postanowiłam nie ulec .Udało się. 16 lat minęło jak nie palę. A prób rzucania było mnóstwo, więc to jednak głowa musi zadziałać. Mnie później to pomagały zajęte ręce - albo zabawa zapalniczka , albo zeszyt i długopis - mazanie esow floresow ,kilka zeszytów poszło na to ;)) .Olgo życzę Ci z całego serca wytrwałości i uporu ,bo warto .:)

              Gość_Benia
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Rzucanie palenia

                Zapalę sobie,muszę zapalić.....Szept czarownicy stawał się coraz donośniejszy.Nie-podpowiadały resztki zdrowego rozsądku,lecz szatan stawał się mocniejszy z minuty na minutę.O panie,nie zostawiaj mnie,dlaczego mnie opuściłeś?-załzawionym i zagluconym głosem jęczała Felice.Co ja takiego uczyniłam?Byłam dobrą twoja służką,a ty w swoim gniewie nasłałeś na mnie szatana,podrzucając mi paczke marlboro i swego sługę Andrzeja,który czarnym siuwaksem buty czyści,by kopyt jego widać nie było.Lecz pan jej milczał uparcie,cisza oznaczała jedno.Nadszedł kres czarownicy,nadszedł koniec gnębienia mieszkańców ,,innego miasta,,.Tutaj nawet Andrzej nie mógł nic już zdziałać.Felice ostatkiem sił odrzuciła paczke marlboro,pokropiła Andrzeja podobno święcona wodą-lecz ten tylko zaśmiał się złowieszczo i dalej pastował buty.Okazało się,że to była muszynianka lekko gazowana.Miała problem ze znalezieniem pojazdu.Jak przystało na rasową czarownice ,musiała to być miotła tzw.drapak.Niestety,buszując po wszystkich pokojach znalazła tylko starego mopa,dzieki któremu wylądowała tak niefortunnie.Przybywszy do Ostrowca,rozpoczęła kapanie antynikotynowa popieraną kolejnymi dniami pańskimi.Stres,który potęguje się u Felice każdego dnia,nie pozwala jej na zapalenie papierosa.Trzęsące się ręce nie są w stanie utrzymać zapalniczki,że o zapałkach nie wspomnę.Pan wciąż milczy mimo,ze Felice ze wszystkich stron śle peany na jego temat.Z litości pan dał jej tylko poczucie ,że jest wszystkowiedząca.Niestety.Jej się tak tylko wydaje.

                Olga,jeśli papierosek Ci smakuje,to nie rzucaj.Ogranicz.W małych ilościach nawet trucizna jest lekarstwem.Ja z dwóch paczek wypalanych dziennie zszedłem do poziomu jednej paczki na tydzień i uwierz mi.Papierosek smakuje naprawdę.

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -