Czy w Ostrowcu jest tylko salon firmowy Fiata? Szukam salonu z nowymi samochodami.
Google wujcio pomorze, ale chyba na ul. Sandomierskiej.
Na Sandomierskiej.
po co ci nowy? chyba ze chcesz stracic ze 20k na starcie to ok :)
nie ma.. kiedyś były tam francuzy ale już nie ma
po co nowy..no jakby tak wszyscy myśleli, tylko o wartości rynkowej to by nikt aut nowych nie kupował. Nowe auta są dla ludzi, którzy mają w d...e, że tak powiem ile auto będzie warte potem, ich interesuje że mają więcej lat spokojnej jazdy bez natrętnej wymiany kolejnych elementów autka używanego z przebiegiem wymagającym wymiany a to amorków a to tarcz, a to dwumasowego jak diesel, a to tego tamtego.
Jestem tego samego zdania-ale nie dziwi mnie taka reakcja -wszak Ostrowiec to zagłębie handlarzy gratami,oni muszą tak pisac,bo to ich chleb.W mieście jest co najmniej kilka garażowych blacharni,w których można zobaczyc co się zwozi do kraju i czym wozimy potem nasze dzieci.Nigdy nie kupię sprowadzanego samochodu.
Ja zawsze kupuje sprowadzany i jest ok, trzeba wiedziec od kogo i gdzie sie kupuje tak aby auto wygladalo jak po sprowadzeniu, tu rysa, tu rozrusznik do regeneracji itp. a nie juz po picowaniu.Skoro cie stac to kupuj nowe i przeplacaj. Ja takiego podejscie nie rozumiem, niewiem ile bym nie mial kasy NIGDY nie kupie nowego.Powiedz mi czym te 1-2 letni uzywany samochod z prawdziwym przebiegiem 25tys sie rozni od tego nowego i czy ten nowy jest wart tego aby na nim stracic 20k a czasem duzo wiecej, zalezy od marki.W tym nowym wymienisz tarcze rok pozniej odemnie, 60zl za sztuke to zaden problem.Sam sobie odpowiedz
"Trzeba wiedziec od kogo i gdzie....."- jesteś w takim razie jednym z niewielu ,którego ci kolesie nie obuli.Tobie sprowadzają niebity,z małym przebiegiem i nie cofniętym licznikiem- od starszego małżeństwa,które jeżdziło nim tylko do kościoła-ha ha ha .
Dlaczego z góry zakladasz ze wszystkie sprowadzane są z przystankiem autobusowym gratis? to ze ty sie kilka razy naciąłes to nie uogolniaj wszystkich, niektorzy chca poprostu sciagnac, sprzedac taki jak jest, zarobic 1000 czy 2000zl i jechac po nastepny.Z tego zyja i nie maja czasu picowac.Trzeba wiedziec ktorzy, jak nie wiesz to zaden problem samemu jechac i sciagnac skoro samochod ma byc na lata.Zyjemy juz w wolnym kraju..
Pewnie macie rację z tym że dużo się traci kupując nowe auto ale jeśli jestem samotną kobietką nie mającą pojęcia o jakiejkolwiek naprawie a w zasięgu nie mam też żadnego prawdziwego faceta który mógłby zajrzeć do samochodu i chociaż podpowiedzieć że trzeba się wybrać do mechanika to myślę że to dobre wyjście z tym zakupem nowego?!
Witam,
temat nowych samochodów to rzeka. Koszty wymian różnego rodzaju częsci w samochodzie używanym rekompensują koszta przeglądów i kruczki w warunkach gwarancji.
Osobiście też uważam, że auto roczne, maksymalnie dwuletnie z zagranicy nie jest złym wyborem.
Wracając do tematu aut nowych, to pod koniec roku przerabiałem temat małego autka do przemieszczania się z punktu A do B. Wówczas najfaniejszą ofertą była Skoda Fabia (oferowała najwięcej z wyposażenia za dobrą cenę), potem był Nissan Micra i Mitsubishi Colt.
Pozdrawiam,
Cin
Jak ktoś ma na to kasę to kupuje nowy i nie obchodzi go nic więcej. Dlaczego nie kupujecie używanych telewizorów, lodówek, komputerów? Z prostej przyczyny- stać was na nowe. Tak samo jest z samochodami tylko tutaj już nie każdego stać..
To napewno dobry pomysł-ja też kupiłam nowy samochód i jestem zadowolona-święty spokój ,3lata gwarancji i serwis na miejscu,mogę pojeżdzic ze 4lata ,potem oddam w rozliczeniu i znów będę miała nowy, a stary byłby wiecznie w naprawie u mechanika ,którego w dodatku ciężko znależc
trzeba bylo wziasc kia-nke miala bys 7 lat gwarancji, oczywiscie powinno sie kupowac nowe, ale u nas to nie niemcy
Moje Punto to europejska klasyka,nie mam zaufania do aut koreańskich,jest jeszcze kwestia serwisu-nie chcę jeżdzic do Kielc i tracic całego dnia