Ostrowieckie salowe zabrały głos podczas wczorajszej (piątek, 4 marca) sesji Rady Powiatu Ostrowieckiego. – Pracowałyśmy i pracujemy ciężko w szpitalu, bo nasza praca nie należy do najlżejszych. Nasze zwolnienia L4 lub wiek emerytalny nie powinny być kryteriami do zwolnienia. Koleżanki w wieku emerytalnym dostały wypowiedzenia. Dlaczego? (…) Pracujemy ponad nasze siły. To doprowadzi do jakiegoś nieszczęścia, jak to było w niedzielę, gdy nasza koleżanka ze stresu związanego z całą tą sytuacją dostała zawału, będąc właśnie na trzech oddziałach jednocześnie – mówiła Anna Kisiel Niedźwiecka, jedna z salowych. Obecne na sali obrad salowe podkreślały, że przyszły po pomoc, od starosty usłyszały jednak, że to dyrektor zajmuje się sprawami kadrowymi, a od dochodzenia swoich praw jest Sąd Pracy. W obronie salowych do starosty zaapelował Zbigniew Duda, radny powiatowy z Klubu Prawa i Sprawiedliwości.
Za to doradcy -dużo doradców Panu potrzeba?
Widocznie doradcy tak doradzili wodzowi. Kiedy ten teatrzyk "czerwone ucho" ktoś przerwie?
I dobrze.
Pomogło?