Nie lej wody
Dodajo ale olej rzepakowy do dizla
Pan Gulak z Kielc opatentował swój wynalazek na gorącej parze a było to w roku 2005. Aktualnie są urządzenia które za pośrednictwem przetwornicy produkują parę zimną którą doprowadza się do komory spalania. Wynalazek ten jest wręcz rewelacyjny. Obniża spalanie o około 60 - 70 %, powoduje wzrost mocy o 20 - 30 % (nie przeprowadzaliśmy jeszcze testów na Hamowni), wycisza pracę silnika i wydłuża jego żywotność (firma BMW przeprowadziła testy). W starszych typach samochodów działa bez zarzutów natomiast w nowszych czasami występuje problem z sondą lambda. Sonda widzi zbyt czyste spaliny. Za tydzień będzie montowana w Ostrowcu instalacja na nowszym s-ku z automatyczną skrzynią biegów, aby zobaczyć jak się zachowa automat przy zmianie biegów. "Problem" w manualu jest taki, że z 5-cio biegowej skrzyni, można korzystać tylko z biegów 1,3 i 5, 2 i 4 są zbędne i można je pominąć. Istotnym problemem jest też to, że takim samochodem trzeba jeździć rozważniej czyli wolniej dodawać "gazu" gdyż przy zwiększonej mocy można załatwić sprzęgło. Największym problemem jest to, że te instalacje montuje się pokontnie i nie będą posiadały atestu, gdyż za mocne jest lobby paliwowe. Ten sam problem dotyczy pieców od centralnego ogrzewania, które również doinstalowane są w opał w formie pary wodnej i spala o połowę mniej np. węgla. Mamy teraz nagonkę na "smog" ale i tak tymi wynalazkami żadna instytucja nie jest zainteresowana - ot i cała prawda. Na pocieszenie dodam, że w sobotę po Ostrowcu i tak będzie sobie śmigał kolejny samochodzik dopalany z pary wodnej, czy to się komuś podoba, czy też nie ?
Tak jak wspomniałem w dniu wczorajszym kolejny samochodzik został doposażony w zasilanie wodne. Był to Opel Astra 1,7 DTi czyli kolejne doświadczenie, którego podobno się nie da ?? bo naukowcy ... bo to, bo tamto ......., a opelek się wyciszył, silnik stał się bardziej elastyczny. Czekamy o ile zmniejszy się zużycie paliwa. Pozdrawiam niedowiarków