Wystarczy tak sobie powiedzieć i od razu głowa wyżej. No bo przecież "jestem z miasta - to widać, jestem z miasta - to słychać, jestem z miasta - to widać, słychać i czuć ..." :D
Wystarczy powiedzieć, że Lipsko to wieś i od razu głowa do góry. No bo przecież "jestem z miasta - to widać, jestem z miasta - to słychać, jestem z miasta - to widać, słychać i czuć ..." :)
Oczywiście, że widać i czuć. Wystarczy zobaczyć jak zachowują się jako kierowcy. Jeżdżą bez kierunkowskazów, tamują ruch, parkują w poprzek. Przejedź się po parkingu Tesco czy innego marketu. Poza tym popis wieśniactwa można było zobaczyć wczoraj w Leclercu. TOP, WLI - parkowanie na uliczce przejazdowej między miejscami parkingowymi. Bo przecież wieś musi się obkupić bo w mieście była.... Takie
"warszawioki" to czemu u nas kupują?
Skrzyżowanie Iłżecka Polna,skręt z Iłżeckiej w Polną w prawo.Tam dopiero się gubią.Ale muszę oddać sprawiedliwość,widziałem TOS-y na tym skręcie czekające na zielone
Masz rację, to samo z zielonymi strzałkami jak ma czerwone światło. Stoi czereśniak i tamuje ruch bo widzi tylko czerwone światło, ale że mu się zielona stzrałka świeci to już nie. Trąbniesz na niego żeby jechał to jeszcze się rzuca. Zresztą skąd ma się znac jak do "Lypska" prosta droga prowadzi- bez świateł ....
Racja. Ja jestem z Lipska i zupełnie gubię się na ulicach Ostrowca, ale pokusa obkupienia się jest silniejsza. To nie jakiś tam jarmark. Jednak co miasto, to miasto. W takiej metropolii trzeba po prostu umieć żyć i znać się na wszystkim. :)
Ani ja z Ostrowca ani z Lipska. Ciekawa jestem tylko skąd to wy jesteście, ci którzy tak ubliżacie przyjezdnym spoza miasta Ostrowca. Może by tak do własnych korzeni sięgnąć i przypomnieć sobie chatę dziadków strzechą krytą, stodołę, obórkę, gdzie krówka chudzina mleko trzy razy dziennie dawała, a wyście je z lubością z rąk Waszej babci pili. Jak można poniżać ludzi którzy są z mniejszych miejscowości. Nie zamieszkanie przecież o nas świadczy tylko wychowanie i kultura jaką posiedliśmy.
Znam wielu s dziada pradziada krakowian, warszawiaków czy też łodzian - nigdy ci prawdziwi rdzenni mieszkańcy tych dużych miast nikomu, żadnemu przybyszowi nie ubliżyli. Nie miejsce urodzenia czy zamieszkania o naś świadczy. Kultur i jeszcze raz kultura.
Byłem wczoraj w Lipsku,super miasto,ludzie naprawdę mili,drogę do urzędu skarbowego gości mi rysował,tłumaczył,wręcz chciał mnie tam zaprowadzić,bo zmienili oznakowania .Urzędniczka w Lipskiej skarbówce,szok,normalny człowiek .Nasz "wielkomiejski" US powinien wysyłać na szkolenia z obsługi klienta do Lipska właśnie.To gdzie się urodziłeś nie definiuje jakim jesteś człowiekiem,szanuj korzenie swe.
Popieram zmieszczone czeresniaki,takie sa najgorsze,najgorzej jak b urak przyjdzie do miasta
Masakra, jak czytam takie wypowiedzi jak czepialskiej, to zastanawiam się, jakie trzeba miec kompleksy, żeby aż tak bardzo nie szanować innych ludzi, tylko dlatego że są ze wsi X czy miasta y...
Jestem urodzona ostrowianka;) i bardzo się cieszę, że przyjezdni;) zakupy u nas robią - kilka bliskich mi osób pracuje w ostrowieckim handlu. A im większy obrót tego handlu, tym większa szansa, że ich miejsce pracy nie zostanie nagle zamknięte.
A umiejętności jazdy i parkowania są niezalezne od miejsca pochodzenia/zamieszkania - jako ta "urodzona ostrowianka" kiepsko jeżdżę i jeszcze gorzej parkuję:)
Pozdrawiam wszystkich przyjezdnych robiących zakupy w ostrowcu:)