Gdzie iść, żeby nie czuć pustki i przede wszystkim odrzucenia w Święta? Nie chodzi o wieczerzę, jedynie o towarzystwo innych ludzi, o rozmowę. Kolejne Święta gdzie rodzina udaje, że nie istnieje. Czy jest jakieś miejsce w Ostrowcu gdzie można iść w ten wieczór?
Dlaczego rodzina tak się zachowuje? Znasz przyczynę,? Mogę pocieszyć, że wielu chciałoby nie musieć spotykać się z rodziną.
Może pierdzi po jedzeniu ? Niewykluczone, że wczoraj była Lucynką https://www.ostrowiecnr1.pl/forum/watek/wspaniala-niedzielna-kolacja
A ja myślę że lepiej spędzić Święta w samotności niż udawać i patrzeć na obłudę członków rodziny. Wiem co mówię, jeszcze niedawno musiałam udawać,dziś już nie -stracilam dużo, ale w końcu jestem wolna, szczęśliwa i bezpieczna.
Rodzina to tzw. Latające małpy mojej narcystycznej matki, dzięki której cała rodzina odwróciła się ode mnie. Ja już przestałam zabiegać, tłumaczyć się i udowadniać jak to wszystko wygląda pare lat temu bo była to walka z wiatrakami.
W Święta jest mi po prostu bardzo przykro, tak po ludzku. Kolejny rok z rzędu samotność w ten wieczór przy paru pierogach. Chciałabym chociaż być chwilę wśród ludzi, móc porozmawiać, mieć z kim podzielić się opłatkiem. Noszę w sobie wielką ranę odrzucenia, która boli mnie każdego dnia, a w Święta wręcz krwawi. Noe chce się wyżalać tu na forum, chciałam tylko dopytać czy jest jakies miejsce gdzie można gdzies iść, kogoś spotkać
Dla ciebie człowieku może nie ma ale niektórzy jeszcze je obchodzą i świętują.
A tak w temacie bądź wdzięczna, ciesz się że jesteś,swoim zdrowiem,że stać Cię na pierogi, rybę, choinkę, tym że możesz doświadczyć Świąt, nie ważne czy jest ktos obok czy nie
Latający cyrk Monty Pythona ? :)) Zamiast filmu Kevin sam w domu można sobie właśnie tego Don Kichota obejrzeć... Dzięki za pomysł na film do obejrzenia https://www.cda.pl/video/449083492
Może klub seniora coś organizuje ? A dla młodszych coś ? Widzę, że przewijały się takie tematy na tym forum w przeszłości.
"Organizowanie Społeczności Lokalnej jako model środowiskowej pracy socjalnej realizowany jest w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Ostrowcu Świętokrzyskim od 2019 roku. Jest to praca ze społecznością lokalną polegająca na ulepszaniu i wzbogacaniu życia społecznego w ramach długofalowego planowania, badania i organizowania tej społeczności. (...) https://mopsostrowiec.pl/osl/
13:44 w Ostrowcu raczej nie ma takich miejsc. Wyjedz gdzieś, ja już od kilku lat wyjeżdżam w góry , jest tam pełno ludzi,otwarte knajpki, na pewno znajdziesz kogoś z kim pogadasz.
A może rodzina myśli że to oni dla ciebie nie istnieją. Szkoda życia na kłutnie i obrażania się." Ludzie tak szybko odchodzą" potem jest żal. Spróbuj wyciągnąć pierwsza rękę. Jak się nie uda trudno. Przynajmniej nie będzie wyrzutów sumienia gdy będzi za późno.
Uwielbiam takich samotnych i samotne szczególnie przed Świętami i Sylwestrem. Parę razy na takich i takie się załapałem, nie oczekując na wdzięczność, a żeby było śmiesznie, spotkała mnie krytyka i wymagania, jak w restauracji. Może zamiast oczekiwać na lawinę ofert ze strony dobrych ludzi, trzeba zrobić zakupy, potem przygotować ze trzy - cztery potrawy: np. jakąś sałatkę, rybkę, barszczyk i założyć wątek, że zaprosisz do siebie kogoś równie samotnego i z przyjemnością spędzisz Wigilię, albo Święta z kimś, komu źle w życiu i też jest samotny? Wiem, że przygotowanie Świąt czy Sylwestra, to jednak trochę pracy, bo i mieszkanie trzeba posprzątać i stanąć przy garach, ale nie ma w życiu nic za darmo - zawsze trzeba coś z siebie dać, albo nie robić nic, ale wtedy nie narzekać, że cały świat jest taki zły, a ty jedyna skrzywdzona przez los.
Ile gorzały kupujecie na swieta?
Sam chciałem zapytać. Dobry wątek.
Kiedyś była rodzina i „dobrzy ludzie” pomogli zniszczyć.
Uważajcie na tzw. wysoko funkcjonujących alkoholików - są bezwzględni.
Liwio znam dobrze ten ból samotności zwlaszcza w święta.Rok temu straciłem najdroższą mi osobę w życiu moją mamę która zmarła po kilku latach ciężkich chorób.Rodzeństwa nie mam.Dwa lata temu zostałem osobą niepełnosprawną .Tak więc mam ból psychiczny i ból fizyczny.W Wigilię wieczorem idę na grób mojej ukochanej mamy.Zostawiam jej opłatek .Rozmawiam z nią i modlę się o spokój dla jej duszy.To sprawia że jest mi znacznie lżej na duszy.Życzę ci dużo zdrowia i nie poddawaj się.
Irytują mnie takie wymyślane rzewne watki, nie wiem po co i dla kogo?
Jeśli irytują cię czyjeś prawdziwe historie to po pierwsze nikt cie nie zmusza do ich czytania i nie wypowiadaj się na temat o którym nie masz zielonego pojęcia bo nikogo nie obchodzą twoje żenujące wpisy.A po drugie jesteś człowiekiem któremu obca jest choć odrobina empatii.
Nie życzę ci człowiecze z 18:56 abyś w swoim życiu doznał tego bólu. Myślę że jesteś szczylem który ma wszystko jeszcze przed sobą.
Tej samotności nie zabije spotkanie z przypadkowymi ludźmi. Może odrobinę ukoi, zagada ją, przyćmi na chwilę ale z tą samotnością pozostaje się sam na sam.
Nie da się jej oswoić, nie da się z nią zaprzyjaźnić.
Będzie zjadać każdą chwilę nadziei na odmianę losu.
Bardzo mi przykro, że jest tak wiele jej ofiar.
By jej zaradzić trzeba by się narodzić na nowo…