Niestety tam się nie da być wolontariuszem,a szkoda:(
Ale mam tutaj linki,dla ludzi,którzy naprawde mieliby ochotę bezinteresownie pomóc.Za Annopolem,w niejakim Rachowie Starym,kobieta wraz z męzem opiekują się 150psami.Najelpiej proszę obejrzeć reportarze.Robią to prywatnie,córka dostała po swojej matce w spadku.Warto obejrzeć:
Link 1:
Link 2 do facebooka:
http://www.facebook.com/events/456588727747669/
Link 3:
http://www.tvp.pl/lublin/reportaze/zdarzenia-magazyn-reporterow/wideo/7-marca-2013/10330154
I jeszcze 4 link :
http://www.facebook.com/AdoptujPsaZRachowaStarego
(wiem, że to jest nie ten rejon i wogóle,ale gdy ktoś chce bezinteresowanie pomóc zwierzakom, pobawić się z Nim, wspomóc niekoniecznie finansowo, a pomóc z sprzątniu,wyjść z jakimś pupilem na spacer, to zawsze moża się zebrać chociażby w 5osób, i pojechać)
Nikt kto kiedykolwiek podchodził do zwierząt inaczej niż do "kasy" nie powiedziałby, że wolontariat to wpychanie się na gotowe. To ciężka praca, za DARMO- w sensie finansowym, a zazwyczaj wręcz dokładanie do tego zaszczytu. Wybaczcie, ale cholera mnie bierze na takie idiotyczne wpisy!!!!!!!!!!!!!
Jesli jesteś chętna do pomocy przy zwierzakach to proponuje zgłosic sie do stowarzyszenia Animals Ostrowiec bardzo potrzebujemy chętnych do pomocy wolontariuszy może nie my ale zwierzaki napewno będziesz miała co robić. Jeśli jestes zainteresowana skontaktuj się z nami http://animals.ostrowiecnr1.pl
Animals? Co robicie!!?? Tyle bezdomnych psów chodzi po ulicach?!?! Nie raz czytałam na forum, że ludzie zgłaszają do Was bezdomne psy, a Wy nic nie robicie.
Reportaze obejrzalam o tym "przytulisku", powiem, że ściska za serce, kobieta żadnemu psu nie odmówi pomocy, psy jej zostają podrzucane :/ , masakra.
Postaram się gdy będe miała troszkę więcej pieniążków, kupić jakieś karmy i zawieść :)
I z chęcią wybrałabym się pomóc tej kobiecie. :)
Ta kobieta nie miała przez wiele lat pomocy. Sami opiekowali się Tymi pieskami, i z własnych pieniądzy karmili... To jest dopiero pomoc zwierzakom. Mam nadzieje, że będzie okazja i ja też się wybiorę tam. Sprawdzałam w googlach, to jest ok. 39km stąd :)
Jaka wspaniała kobieta! Wpłacę im na konto 20 zł, chyba lepiej się poczuję:) . Az chęcią wybrałabym się do Nich, może chociażby pobawić się ze zwierzaczkami, bo One niestety tego nie mają... Może ktoś też chce pomóc jeszcze?
Reportaże wzruszające.Wspaniali ludzie.
no mają wspaniałego burmistrza,ktory nie chce pomoc.
widze, ze jednak zbytnio nie ma zainteresowania tymi biednymi pieskami spod Annopola.
tak chętnie sie z kims zabiore z prowiantem oczywiście dla tej kochanej zwierzyny
chętnie pomoge, może zamiast wpłacac pieniądze lepiej byłoby podjechać na miejsce z kupioną karmą
a poza tym to skąd masz numer konta?
co tam słychać w naszym schronisku? był tam ktoś to zobaczyć? w jakich warunkach są przetrzymywane psy i ile ich jest? czy maja wystarczającą opiekę i wykwalifikowanych opiekunów? był tam ktoś na kontroli z organizacji pro-zwierzęcych?
pracowałem już na schronisku jako wolontariusz i nie wszystko wyglądało jak należy. złą praktyką jest przyjmowanie ludzi, którzy nie mają serca do zwierząt, ale za to nie pyskują i nie protestują. szkoda że nie dopuszczali wolontariuszy, bo pracownicy, to nawet nie podawali psom tabletek (bo się bali), które zalecał weterynarz. nawet dawek pokarmowych nie potrafili ustalić, nie mówiąc już o doglądaniu zwierząt czy wyprowadzaniu ich na wybieg. no i nikt nie próbował socjalizować psów, więc siedziały w boksach i reagowały agresja na ludzi, którzy przychodzili po psy do adopcji. bez socjalizacji psy miesiącami zastawały w schronisku, do czasu aż zachorowały lub zostały usypiane ze względu np. na agresje. często schroniska nie chcą kosztownego leczenia i po 2-3 dniach zwierzęta były usypiane przez "weterynarzy". lipne świadectwa zgonu to była norma. w papierach wszystko grało, a na co dzień mordownia.
jestem na 3 roku weterynarii i z chęcią był pomógł w wakacje, nawet za darmo.
Zapomnij, nie chcą tam żadnego wolontariusza, żeby nie patrzeć im na ręce. Jakby mieli czyste sumienie, to by pozwolili pomagać psom, choćby jak piszesz w wyprowadzaniu i socjalizacji. Szkoda zwierząt, ale jak im zaczną psy padać, to dobiorą im się do .... . Organizacje pro-zwierzęce nie odpuszczają takich rzeczy.
Sama jestem ciekawa, czy opiekunami nie są ci sami ludzie, którzy zajmują się też śmieciami.
Biedne zwierzęta.
szymonie 92 a w jakim to schronisku byleś wolontariuszem? I jakie kwalifikacje powinien posiadać szeregowy pracownik schroniska?
Piszesz ,że pracowałeś jako wolontariusz w schronisku i w tym samym zdaniu,że nie dopuszczało owo schronisko wolontariuszy. Trochę to podszyte prowokacją :)
byłem w dwóch: w Lublinie i we Wrocławiu.
pracownik powinien mieć serce dla zwierząt/empatie, a oprócz tego dobrze żeby miał pojęcie o leczeniu, karmieniu, opiece medycznej. najlepiej jakby miał skończone minimum technikum weterynaryjne. żeby nie bał się zwierząt, miał do nich podejście. tylko tyle.
Szymonie w jednym poście piszesz, że byleś wolo w schronisku i w tym samy poście piszesz , że w tym schronisku nie dopuszczali wolontariuszy. Następnie opisujesz , jak działało owo schronisko.
Co do kwalifikacji , weź się ogarnij człowieku , może jeszcze behawiorystą powinien być ? Pojęcie o leczeniu to powinien mieć weterynarz a nie pracownik schroniska , chyba ci się pomyliło trochę . Bo taki tech. weterynarii nie ma żadnych uprawnień do leczenia zwierząt , podawania im na własną rękę jakichkolwiek leków. Karmienia zwierząt tez trzeba się uczyć i mieć min. magistra, bo bez tego nie da rady ? Psy z głodu pozdychają jak magister nie nakarmi i wody nie doleje. A jaki kierunek studiów trzeba skończyć ,żeby psie odchody w kojcu sprzątnąć?
PS I w Lublinie i Wrocławiu wolontariusze są chętnie przyjmowani , więc nie wiem , może w jakimś dzikim schronie byleś. Chociaż ciężko dojeżdżać z Lublina do Wrocka ,żeby się bawić w wolontariat