Wiadomo, siedzimy w domciu i z nudów szukając pewnych zupełnie innych informacji taka ciekawostka, może ktoś to racjonalnie wytłumaczyć..., a swoją drogą to nasze gminne "korytko" całkiem nieźle obłaskawia jak na swoją kondycję, istne Bizancjum :)
Prezydent miasta, z tytułu wynagrodzenia prezydenta za 2018 rok - 151.043,22 zł tj. na miesiąc 12.586,94 zł
Sekretarz miasta, z umowy o pracę za 2018 rok - 201.675,62 zł tj. na miesiąc 16.806,30 zł
Różnica dosyć spora 50.632,40 zł za rok, czyli na miesiąc 4.219,37 zł
Tak sobie myślę, kto jest tu ważniejszy?
Prezydent Gorczyński dorabia jeszcze w spółce miejskiej. Wiec tez wyciąga te marne 200 tysięcy
Więcej władzy dla samorządów, będą nas nieźle doić !!!
Będą zarabiać więcej niż Prezydent kraju czy premier, nie mówiąc o ministrach.
Nie miałam pojęcia że w UM Ostrowiec mogą być takie pensje, czy to prawda? Może to tylko takie przekłamanie.
I taki jeszcze prosil o pomoc dla chorej wnuczki. Wstyd, wstyd, wstyd!!
Mnie też zastanawia czym można wytłumaczyć tak wysokie pobory pani sekretarz, bo jedyne co da się zauważyć to że przy różnych spotkaniach, gdzie był prezydent i sekretarz to to że gdy prezydenta ktoś o coś tam nagabywal, on szukał jej wzrokiem i ta pani od razu ratowała go pod byle pozorem od tego kto o coś może niewygodnego pytał.
Dlatego tak pchają się do urzędu, na eksponowane stanowiska. Cel uświęca środki. Można przeżyć wszystkich prezydentów i zawsze przy boku. O czym to świadczy?
Bo powinniśmy głosować na ludzi młodych i nowych. A nie jak do tej pory - od kilku lat ci sami radni ten sam prezydent, ten sam senator , ten sam poseł....i za 4 lata powtórka z rozrywki. A później dziwicie się i pytacie "dlaczego?"
W następnych wyborach zmiana garnituru.
Dokładnie tak 11:42. Pytanie tylko, czy Ci młodzi również nie będą myśleć tylko o sobie ?
W Ostrowcu jest mnóstwo fantastycznych ludzi, tylko trzeba dać im szansę. Trzeba patrzeć na to co kto zrobił, co robi, a nie co obiecuje. Na ogół, ci co dużo robią, to nie mają czasu na lans.
Podoba mi się pomysł Kukiza, aby była możliwość odwołania każdego radnego, posła senatora, prezydenta zwykłą większością głosów, a referendum byłoby ważne gdyby wzięło w nim udział nie mniej osób niż podczas wyborów. Podoba mi się pomysł, aby jeden dzień w roku byłby referendalny. Wtedy każdy, kto został wybrany i ma reprezentować interesy wyborców musiałby się liczyć z tym, że po najpóźniej po roku może stracić swój mandat. Wtedy opisywane wyżej przypadki nie miały by miejsca. Inną kwestią jest kontrola finansowa nad samorządami, spółdzielniami mieszkaniowymi, itp. Istniejące obecnie rozwiązanie nie sprawdzają się w praktyce. Młodzi mogą rządzić jeszcze gorzej - mieliśmy takie przypadki w lokalnym środowisku.
No może świadczy o fachowości tej pani, potrafi się zawsze odpowiednio dopasować :) A tak w ogóle to co robi taka pani sekretarz oprócz ratowania prezydenta z opresji, bo to chyba nie zwykła sekretarka za tak ogromne pieniądze.
Też mi się podoba. Kukiz jesli założy swoją partię bedzie mógł liczyć na spory elektorat młodszej generacji.
Jak najbardziej jestem za odwoływaniem w ciągu kadencji. Jeden dzień referendalny to zbyt duże koszty co roku. Co do spóldzielni potrzebna jest REWOLUCJA, aby takie ...... jak w pewnej sp-ni nie robiły sobie jaj ze spółdzielców. Kontrola finansowa jak najbardziej nad samorządami, bo to państewka w państwie i spóldzielcami, bo prezesi zachowują się jak książęta.
18:42; spółdzielniami (nie spółdzielcami)
W urzedzie jest kilka osob z potencjalem.
Niskie zarobki i dziwie im sie, ze nie wyjechali jeszcze z tego miasta. Z powodzeniem znalezliby tam lepsze zycie i pracodawce.
Sekretarz miejski czy powiatowy to licząca się w hierarchii osoba.Czasem ważniejsza od starosty.
Ale tam by nie mieli tak ciepło jak tutaj. W urzędach nie ma przypadkowych osób, z jakiś konkursów które niby każdy może wygrać.