My z narzeczonym każdą sytuację wykorzystujemy. Właśnie np w łazience na pralce lub podczas kąpieli. Dwa razy robiliśmy to też w toalecie U mnie w pracy :D szefowa akurat musiała wyjść a klientów nie było więc czemu nie skorzystać. Podczas otwierania drzwi uruchamia się dzwonek więc w razie klienta to słychać. Taki szybki numerek to jest coś. Aha i raz też u naszych znajomych na domówce . Ale oczywiście nie przy znajomych. Fajnie czasem zaszaleć.
To o czym tu piszecie to typowe zachowanie zwierzęce. Szybko byle jak i byle gdzie. Zanim wyleje się na mnie całe krytyki uprzedzam mnie to nie przeszkadza to nie moja sprawa jak wam odpowiada. Zadziwia mnie to ko ale kazdy lubi cos innego. Jednak nie chciałabym napatoczyc się na taką pareę. To ze facet ma doznania to rozumiem, szybki numerek ale kobieta?
Może i byle gdzie, może i szybko... Najważniejsze aby to nie było z byle kim tylko z tą jedyną kochaną osobą - i wtedy na pewno nigdy nie jest " byle jak ":))
Post do którego się odnosisz....przeczytaj go i zadaj sobie pytanie czy rozumiesz co znaczy słowo "narzeczony" a potem zastanów się czy ktoś wylewa na Ciebie krytykę czy sam sobie strzelasz w kolano ;)
W kolano sobie strzela ktoś a czemuż to? W pracy, u znajomych? To nie jest zezwierzecenie? Byle gdzie, byle było.
Nie jest.
To namiętność. Ale pewnie Tobie to uczucie jest obce.
Namiętność nie rozsmieszaj mnie. W czasie imprezy u znajomych to jak może się odbyć? Byle jak szybko spódnica w górę jazda. Namiętność i miłość po byku. Straszna bylejakość.
Czasem lubię taką właśnie ostrą jazdę. Często jak idziemy z mężem na imprezę to nie zakładam bielizny i potem wśród ludzi mówię mu to na ucho. Jak uda się wymknąć we dwoje to... :) Łóżko we własnej sypialni mamy na co dzień a czasem chce się odmiany. Super jest. I wcale nie byle jak a bardzo intensywnie.
10:38.Ha ha musisz uważać,żeby się nie przeziębić.Teraz już takie chłodne dni.Swoją drogą nie wpadłbym na to,żeby iść w gości z gołym tyłkiem ale, co kto lubi.
10:38. Koleżanko, słyszałaś o nimfomanii?Może poczytaj w internecie na ten temat.Nie wiem, jak bym się zachował, gdybym w moim domu zastał kopulujących gdzieś w kącie zaproszonych gości?Na pewno więcej już bym ich nie zapraszał, bo mój dom, to nie bur..... I co, ja mam później sprzątać...... Obrzydliwość.
A widzisz nie istotne gdzie ale z kim ale co ja Ci będę tłumaczył :) no bo tak, z byle kim to zezwierzęcenie no to zwróciłem uwagę, że chodzi o narzeczeństwo a nie " byle kto , nieznana osoba" i teraz to juz z kim nie ważne ważne tylko problem jest z miejscem , no dajcie już sobie spokój :)
Zgadzam się czasem fajnie jest zaszalec
9:30 w parku na lawce. Wnioskuje ze to raczej juz nie jest twoj partner :-)
jadac pks na trasie Wroclaw-Ostrowiec pasazerka obok zero rozmowy a zaczela sama szczerze nie zamienielismy slowa,zboczona byla LUBIE TO!
21:46. Muszę przyznać,że bujną masz fantazję.Pewnie Ci się coś takiego marzyło, lecz to raczej na małej powierzchni autobusu, przy towarzystwie innych pasażerów, marzenie bez możliwości realizacji, ale każdemu wolno marzyć.O ewentualnych konsekwencjach takich "niemych" bliskich kontaktów nawet mi się nie chce myśleć.Zastanów się,czy Ty nie jesteś zboczony, bo w takim razie, po co Ci rozum?
Osobiście znam małżeństwo, które się rozpadło, bo żona nimfomanka chciała zajeździć męża uważając, że robi mu na rękę.Facet podał o rozwód i wyjaśnił w sądzie o co chodzi.Dostał rozwód bez problemu, a pani z tego,co wiem terroryzuje następnego, który też już niczego nie pragnie, tylko uwolnić się od niej.Kobiety, każdy mężczyzna, to człowiek myślący, a nie automat do zaspokajania waszych chorych potrzeb.
i tu sie mylisz akurat bo jest to mozliwe tym bardziej jak koniec pks byl pusty bez pasazerów takze to Ty mozesz sobie pobujac i miec taka fantazje,akurat mialem prezerwatywy takze niech Cie glowa nie boli o konsekwencje