Nie powinniśmy dłużej tego tolerować, a zmienić zaczynając od najbliższych wyborów. Nie może być tak, że prezydent i rząd są z tej samej nacji politycznej, bo mamy to co mamy - pracujący utrzymują nierobów, którym całkiem dobrze się teraz żyje.
Uważasz, że będzie lepiej jak będą stać po przeciwnych stronach barykady ? To już było i się nie sprawdziło. Lepiej jak prezydent współpracuje z rządem niż robi mu na złość.
6:41 ile trolu zarobisz na tych wpisach?? Nic ci to nieda. Przypomne ci, dawniej za dzialanie na niekorzysc kraju byla tylko jedna kara.
Obniżenie wieku emerytalnego nie jest działaniem jednoznacznie ocenianym jako na niekorzyść kraju. Raczej na niekorzyść obywateli.
Dla kraju to wręcz przeciwnie czyli duża korzyść.
Wcześniejsza emerytura zawsze jest niższa, niż późniejsza więc budżet oszczędza ogromne pieniądze na dopłatach do emerytur. Od lat ZUS się nie bilansuje i różnicę dopłaca się z budżetu.
Wcześniejsze emerytury dają oszczędność.
Poza tym, to odzyskanie miejsc pracy dla młodych czyli druga korzyść.
Zastąpienie starszych młodszymi, to często korzyść dla pracodawcy. (Nie zawsze). Przeważnie młodsi mają niższe pensje i mniej dodatków a są bardziej energiczni i wydajni.
To trzecia korzyść.
No i czwarta - emeryci pomimo niższej emerytury są z tego zadowoleni. Dziwne sle tak chyba jest skoro głosują na partię skracającą im czas zatrudnienia.
Czyli dla kraju nie jest to szkodliwe.
A kasa na 500+ jak znalazł.
Chyba sobie żartujesz 13:56. Już teraz bardzo wiele osób nie dożywa w ogóle do emerytury a Ty byś chciał jeszcze ten wiek podnosić ? Puknij się w swój pusty łeb. Jak ktoś ma zdrowie jak koń to może pracować i do setki, nikt mu nie broni. Jednak większość ludzi w tym wieku nie ma już sił do pracy więc daruj sobie takie wywody.
16:33 - piszesz wiele, to znaczy ile? Dajmy na to w Ostrowcu 5-7 osób miesięcznie nie dożyje wieku emerytalnego , w niektórych miesiącach jeszcze mniej. I według Ciebie 60 letnia kobieta, która nie choruje czy 65 letni mężczyzna nie ma już siły do pracy. Przyczyna jest jedna, ludzie sami z siebie robią zniedołężniałych i rozczulają się nad sobą. Wystarczyłoby pobyć z nami w przychodni i zobaczyć jak przychodzą 2 godziny przed otwarciem i wcale nie przeszkadza im stanie niekiedy w deszczu czy mrozie, posłuchać jak kłócą się o miejsce w kolejce, gdzie potrafią godzinami siedzieć pod gabinetem i rozprawiają i licytują się kto bardziej chory (a diabłu łeb by urwali), gdzie nawet od samego słuchania można się na dobre rozchorować. U nas ludzie uważają, że jak nadejdzie wiek emerytalny, to już trzeba być zdziadziałym, zaniedbanym i zamęczać wszystkich dookoła jacy to zmęczeni i bezsilni - no i oczywiście oczekują litości.
Ludzie płaczą odchodząc na emeryturę bo z dnia na dzień tracą połowę dochodu. To i tak nieźle. Przyszli emeryci będą tracić 2/3 dochodu i jak żyć za 1/3 dotychczasowej pensji? Dlatego "dziadzieją" i oszczędzają na wszystkim.
Gdyby mogli pracować dłużej byliby szczęśliwi. Mogliby pomóc wnukom czy żyć na luzie.
Niestety pracodawca gdy ma emeryta dziękuje za pracę i zatrudnia kogoś młodszego za gołą pensję bez dodatków. Ma oszczędności na tym.
Każdy widzi jak emeryci bezskutecznie próbują się utrzymać w pracy jeszcze z rok cxy kilka miesięcy.
Zawsze były wcześniejsze emerytury czy renty dla tych nielicznych, którzy mieli problemy zdrowotne. Teraz wszyscy muszą odchodzić. To sukces PISu.
A później każdy emeryt rozgląda się za jakąś pracą na czarno za grosze.
Tymczasem mógłby legalnie pracować za normalną stawkę. Taki los jak się zaufa cwaniakom obniżającym koszty ZUS wcześniejszą emeryturą.