A ja słyszałam,że w obliczu śmierci wszyscy są równi.
Oho. U ciemniaków pora karmienia....
To nie skandaliczne slowa ksiedza a skandaliczne zachowanie rodzicow teho chlopaka ktorzy nie uszanowali jego woli i wbrew niemu chcieli mu zrobic pochowek po katolicku. Ale dzis obserwuje sie podobnie, wiele ludzi sa poza Kosciolem a gfy smierc przyjdzie to rodzina biegnie do Kosciola i malo tego stawiaja ksiedza w trudnej sytuacji czy ma biedaczysko powiedziec prawde o zmarlym ze nie chodzil do kosciola,nie wpuszczal po koledzie czy oklamac wszystkich uczestnikow Mszy zalobnej jaki to zmarly byl gorliwym katolikiem.
Dokładnie. Żyją w obłudzie i żądają, aby ksiądz był takim samym obłudnikiem jak oni :)
Wiecie co? Jesteście paskudni i powinniście leżeć krzyżem w kościele za to, co tu wypisujecie.
Byłam dwa lata temu na pogrzebie człowieka,który sporo w życiu pobłądził a na koniec popełnił samobójstwo. Ksiądz powiedział piękne kazanie na temat tego, ze ludzie błądzą ale jest Bóg,który im wybacza. Bo od tego jest.
A WY?
15:41. Kasandro, nie widzisz, że dochodzisz się z nawiedzonym świadkiem Jehowy? Jego przywódcy powinni przywołać go do porządku, bo robi im więcej złego, niż dobrego tym nauczaniem na forum. Nikt już nie chce ich słuchać, a po wywodach ciemniaka, to mogą już zakończyć "działalność" w naszym mieście.
Nie można wybaczyć komuś, kto wybaczenia nie chce. Nie może obarczyć kogoś miłosierdziem, kto co dnia to miłosierdzie odrzuca. Są księża, jak sami zresztą twierdzicie, którzy za kasę zrobią wszystko. Nawet piękne kazanie wam powiedzą. Jeżeli z tym będzie wam lepiej to czemu nie? Tylko, że tyle to warte, co wiatr, który je uniesie i rozgoni na cztery strony świata.
Ale najważniejsze, to żyć w przeświadczeniu, że Bóg jest frajerem, który musi wybaczyć. Bóg nic nie musi. Bóg sprawiedliwie was osądzi :)
W takim razie znamy innych Bogów. Mnie uczono, że Bóg jest miłością. A miłość wybacza zawsze i każdemu.
Więc widocznie cię okłamano. Gdyby tak było ja twierdzisz, to piekło byłoby puste. A, że puste nie jest wystarczy wysłuchać św. Faustynę.
Ty to naprawdę jesteś nawiedzony. Ale pocieszę Cię, ze można to wyleczyć.
Jeżeli uważasz, że św. Faustyna też bredziła - to gratuluję. Teraz już wiem, z kim mam do czynienia :)
Zazwyczaj ,jak ktoś słyszy głosy,rozmawia z kimś kogo nie widać, to taką osobę się leczy. A tu proszę- święta.
No właśnie. Więc nie opowiadaj, że jakiś ksiądz czegokolwiek cię nauczył. Jeżeli święci są dla ciebie obłąkanymi, to gratuluję ponownie :)
Ja nie mówiłam,ze mnie czegoś nauczył, tylko że miałam z nim religię i był prawdziwym księdzem z powołania.
Nie ma przymusu wiary w jednego Boga, akurat tego w którego Ty wierzysz. Wierz sobie do upojenia, ale pozwól innym robić to co uważają za stosowne. Ja Ciebie nie zniechęcam do wiary, więc ty mi jej nie wpychaj do gardła jeśli jej nie chcę,bo zwymiotuję.
Po owocach ich poznacie. Jeżeli uczeń jest owocem nauczyciela, to twoje odejście od katolicyzmu potwierdza tezę, że kiepski z niego był nauczyciel.
A co do wiary w jednego Boga. Tak, Bóg jest tylko jeden. A jego postacią tu na Ziemi był Jezus Chrystus. Wszystko inne to bzdura warta tyle samo co wiara w święte głazy, płazy czy inne drzewa.
A to, że wymiotujesz na słowo Bóg - to powinno ciebie niepokoić :)
"Opętanemu zmienia się głos, pojawia się u niego nadludzka siła, trzęsie się, przewracają mu się oczy, krzyczy, czasami przeklina, wymiotuje. Raz zostałem ugryziony w rękę - opowiada ksiądz Waldemar Grzyb z Gorzowa, jeden z trzech lubuskich egzorcystów."
Czytaj więcej: http://www.gazetalubuska.pl/wiadomosci/art/7879394,egzorcysta-nie-lubie-rozmawiac-ze-zlym-duchem-jak-pojawia-sie-demon-z-najnizszego-czy-sredniego-szczebla-to-pol-biedy,id,t.html
Nie rozumiem kasandro jak można czytać coś co powoduje wymioty.To masochzm jakiś.
Czytaj ze zrozumieniem. Ciągnie mnie na wymioty gdy czytam Twoje wywody. Po prostu co dużo to niezdrowo.
Więc nie czytaj i nie pouczaj innych.Proste jak budowa cepa.