przepraszamy się wszyscy za zbędne odcinki i będzie ok
zbędne docinki
dlaczego forum nie działało?
Pewnie serwer padł lub przegląd techniczny.
Dziękuję
Wracając do tematu głównego.
Jeśli tragicznie zmarły młodzieniec, niemalże tuż przed śmiercią, faktycznie odwrócił się od wiary i Boga (choć tego jednoznacznie nie wiemy), to jest to tragedia największa. Bowiem w doktrynie KK „Bóg nie przeznacza nikogo do piekła; dokonuje się to przez DOBROWOLNE ODWRÓCENIE SIĘ OD BOGA (grzech śmiertelny) i trwanie w nim aż DO KOŃCA ŻYCIA…” (KKK, 1037). Równocześnie „Nauczanie Kościoła stwierdza istnienie piekła i jego wieczność. Dusze tych, którzy umierają w stanie grzechu śmiertelnego, bezpośrednio po śmierci idą do piekła, gdzie cierpią męki… ” (KKK, 1035).
Jak niewyobrażalne męki cierpią one przez wieczność całą można powierzchownie zgłębić, wczytując się w wyznania świadków istnienia piekła (których wymieniłem w poprzednim wpisie) i namiastki jego przerażającej natury.
W obliczu powyższego, pyłkiem na wietrze są łzy wylane dla ukojenia tego ‘ziemskiego’ żalu, gniew i protesty naruszenia dobrych obyczajów, spokoju społecznego, etykiety i czego tam jeszcze. Dla potępionych nic to już nie znaczy i żadna msza, nawet z najliczniejszym udziałem wiernych, nic już nie pomoże.
Jedyna nadzieja w przestrodze dla żyjących.
Magilla
Mariola ciemniak
magilla-ciemniak
Tak, tak. Jeden jaśnie oświecony wypowiada się za dziesięciu i myśli, że inni też tak robią :)
To może któraś z tych osób zrobiła zdjęcia tego rzekomego piekła. Albo jakiś filmik? A może znasz adres tego piekła, bo jeżeli istnieje, to gdzieś musi być fizycznie...
A już tak zupełnie poważnie: brednie nawet wielu osób nie oznaczają, że coś faktycznie widziały. Najlepszym przykładem na to są stygmatycy, z których większość miała stygmaty w niewłaściwych miejscach - wychodzi na to, że nawet Pio był niezbyt oczytany i nie wiedział, jak Rzymianie krzyżowali, a konkretnie: w których miejscach powinny być rany po gwoździach.
Magilla, staram sie byc dobrym człowiekiem, nie wyrządzać krzywdy innym i sobie, nie dlatego ze boję się piekła, tylko dlatego ze chcę postępować zgodnie z przykazaniami i ze swoim sumieniem. Ktoś, kto robi cos tylko ze strachu robi to w zakłamaniu.Grzeszymy myślą, mową i uczynkiem. I jesli ktos w myślach złorzeczy na drugiego, ale fizycznie nie zrobi mu krzywdy bo boi się piekła, to znaczy, ze do niego nie trafi, bo na pokaz jest niby dobry?
A może ty na pokaz jesteś dobry?
Ciemniak, przeczytaj jeszcze raz, albo dwa, szczególnie początek, i dopiero zadawaj pytania.
Bo każdy mógłby i Tobie zadać takie samo pytanie. Bo czy Twoja ewangelizacja na forum czyni Cie dobrym człowiekiem?Czy to jest tylko na pokaz?? Często nawracają się straszni grzesznicy, studiując Pismo Święte i próbując później innych nauczać.
Tak jak Szaweł. A twoja skala dobroci może nie mieć nic wspólnego ze skalą "dobroci obiektywnej". Zwolennicy aborcji czy eutanazji też twierdzą, że kieruje nimi "dobro". Ale jest to wyłącznie "dobro" tak jak oni to rozumieją. Tak jak "dobro" rozumieli hitlerowcy czy stalinowcy. "Dobro" oderwane od praw boskich łatwo może okazać się pseudo-dobrem.
E tam ,ciemniak już tu na forum nazwał osobę furomową szują ,ale tym sposobem dał sobie drugie imię -jedno sam sobie nadał ciemniak ,a drugie tak jak chce- furomowa szuja, które także do niego pasuje ,bo nikogo tu tyle nie widać, co ciemniakową furomową szuję.Pozdrawiam.
Pozdrawiam i cieszę się, że sobie ulżyłeś :)
Gościu z 09:03, ja nie poruszałem tematu warunkowania bycia dobrym człowiekiem bojaźnią przed piekłem, bo to jakaś aberracja. Można by tu ew. wspomnieć o darze bojaźni Bożej, ale to zupełnie co innego.
W kontekście pójścia duszy do piekła pisałem o dobrowolnym odwróceniu się od Boga, co wyraża się w świadomym i dobrowolnym popełnieniu grzechu ciężkiego, głównie postępując niezgodnie z przykazaniami. Jednakże grzechem ciężkim jest również ODEJŚCIE od wiary i religii. I prawdopodobnie z tym mamy do czynienia w dyskutowanym przypadku.
Notabene, staranie się „być dobrym człowiekiem, nie wyrządzać krzywdy innym i sobie” nie musi wiązać się z PRZYJĘCIEM wiary i religii. Wszak mogą tak postępować również ateiści.
Magilla
Magilla, i to czyni ich gorszymi od wierzących? Ateistów? Mówisz grzechem ciężkim tez jest odejście od wiary. Ateista nie mógł odejść od wiary, jesli nigdy nie wierzył. I to spowoduje, ze pójdzie do piekła, choc był dobrym człowiekiem, ale nie posiadał wiary?