prowadzę sklep spozywczy mam terminal i nikt mnie nie pytal jakie sa moje utargi.a gdyby nawet pytali to i tak nie mam 5 tys.jak utarguję 3 tys.to jestem zadowolona. faktycznie w takim małym sklepiku trzeba sie cieżko napracować.mamy tylko wolne dwa razy w roku na świeta.nasz sklep czynny od 6 do 20.ciezka charówa.kręci sie to wszystko z rozpedu ale gdybym miala drugi raz w to wchodzić to nigdy w życiu.umrę wcześniej z powodu stresów ,zamartwiania...
żeby podpisać z bankiem płatności terminalem nie pytają o utarg nie interesuje ich to wiem bo mam
Bzdura, terminal daja z ucalowaniem ronsi, place za kazda trasakcje karta platnicza, a poza tym to zajebiscie ciezki kawal chleba
na 11ego listopada funkcjonują,tylko dlatego,że są właścicielami tych lokalii (odpada wynajem)ponadto część z tych właścicieli stoi osobiście za ladą,co do mięsnego to drugi mieli na Rosochach( przy Polnej) niby zawsze było dużo klijentów a w styczniu go zamknęli (powód nie opłacało się)
poważnie zastanowiłabym się nad otwieraniem takiego biznesu
z tymi 50tys przychodu dziennie to troszke przesadziłeś. Takie obroty w O-cu może osiągnąć tylko Tesco (jeżeli mówimy o spożywce). A co do reszty przychylam się co do opini pozostałych że najważniejsza jest lokalizacja i dobrze dobrany asortyment. Płatność kartami nie jest najważniejsza. Średni koszyk dla takiego sklepu to poniżej 10zł a przeciętny klient żadko używa karty przy płatnościach. Co do konkurencji myślę że są w naszym mieście takie miejsca gdzie otwarcie sklepu ma sens. Z doświadczenia wiem że nawet takie coś jak biedronka nie przekreśla dobrego zysku ze sklepu.
Co do opłacalności to się nie wypowiadam, ale popieram temat, że z tymi płatnościami kartą, to nie ma co wielkiego halo robić.
Jak jadę na większe zakupy raz w tygodniu do tesco czy eleclerc'a, to raczej płace kartą, ale jak kupuję rano bułki w malym sklepiku, czy wyskoczę do warzywniaka po ziemniaki, to brak możliwości placenia kartą jakoś mnie nie odstrasza.
Zresztą, Biedronki tez bez mozliwosci płacenia kartą jakoś funkcjonują...
Ale nie płacenie kartą obciąża twoje konto o parę złoty na m-c.Z kolei Biedronki nie wprowadzają płacenia kartami a to ze względu na wysokie opłaty i tak u nas nowoczesność mija się z zakutymi łbami naszych "uczonych rządzących"
Na moim koncie nie ma opłat za NIE płacenie kartą bo to zależy w jakim banku ma się konto. A co do opłaty za korzystanie z terminali do płatności kartami nie rozumiem co ma do nich jakikolwiek rząd? Czy jest ustawa nakładająca opłaty za płatności bezgotówkowe?
Jezeli zadajesz takie pytania na tym forum,to lepiej nie bierz sie za zaden biznes...
Jakie wy sklepikarze macie zasady najdrożej bo wam się nie opłaca podam przykład krówka opatowska 100 procent narzutu.Trzeba jeść małą łyżeczką .
zobaczcie sklepy na sikorskiego tzw Ewka, i u gregorów .... im idzie bardzo dobrze
Jeśli lokalizacja jest dobra jest sporo towaru w sklepie to ten biznes się opłaca. Jest jeden sklep w ostrowcu na sprzedaż w dobrej lokalizacji na olx.
Hej napisz do mnie na Emila smerfetka12376@wp.pl chcialabym pogadac o biznes planie
Ciężki kawałek chleba Cię czeka.Jeśli masz dobrą lokalizację,niski czynsz i trochę doświadczenia w handlu to zapewne zarobisz.Zwróć uwagę ,że coraz więcej osób robi duże zakupy w marketach.Plagą sklepików osiedlowych jest handel "na zeszyt" co jest często praktykowane gdyż z wypłacalnością dłużników bywa różnie a miejscowi żule mogą przyspożyć kłopotów.Świat należy do odważnych ludzi,jeśli lubisz pracować to i zysk będziesz miała.Nie są aktualnie to takie cuda finansowe jak 10 czy więcej lat wstecz.Na Rosochach obok Gregorków jest kilka wolnych lokali po spożywce i nikt się tam nie garnie do wynajęcia.Musisz czymś ,jakims artykułem zachęcić cenowo i jakościowo nowych klientów,nie wspomnę o miłej ,szybkiej obsłudze bo ludzie na wszystko patrzą.Może dobre swojskie wyroby wędliniarskie od sprawdzonego dostawcy,który produkuje na małą skale.Zrób rozeznanie cenowe w sąsiadujących sklepach,obniż ceny takich samych artykułów co u konkurencji.Ma być czysto ,schludnie,zimą ciepło latem klima to sa standarty w dzisiejszym czasie.Życzę powodzenia ,dużych utargów i dużo optymizmu,nie pytam o lokalizację bo zapewne to tajemnica handlowa....do chwili podjęcia decydującego" tak" przez Ciebie.
I nie zapomnij o monitoringu bo co chwilę będą włamania.
Sklep i własna produkcja to już projekt konkretny. Potrzeba taśmy produkcyjnej. Na miejscu mamy dostawców http://www.alces.pl/rozwijasz-biznes-spozywczy-sprawdz-jakich-urzadzen-spozywczych-potrzebujesz/ to znaczy w Polsce. Co produkować? To jedzenie, które ma polską tradycję.
Mając sklep spożywczy na pewno przyda się czytnik kodów kreskowych. Posiflex ma w swojej ofercie świetne jakościowo :) Przy okazji na ich stronie można poczytać o historii kodów kreskowych - https://www.posiflex.com.pl/pl_historia-kodow-kreskowych,213.html.