Erni, Anno, Mirku daj sobie na wstrzymanie bo się na maksa ośmieszasz.
Ach ten dynków. Niedługo bedzie sławniejszy od Wąchocka ;]]
Zgadza się już jest sławniejszy.Janusz byznesu,dynkowianka,lubią zajumać,śmierdzący pawilon...
Grube pozostaną grube i koniec tematu. Nie mogły nigdzie pracy znalezc, to na wiosce w markecie towar układają.
Zadna praca nie hanbi ciulu, a twoja stara pewnie na mopsie
Z dwojga złego wolałabym być gruba ale mądra i szczęśliwa niż jak w twoim przypadku chuda, głupia i nieszczęśliwa.
Czy aby napewno? Jakbyś się zrobila gruba to chyba by wyszło że nie za mądra skoro do takiego stanu się doprowadziłas, a czy byś była wtedy szczęśliwa to już sobie sama odpowiedz, nie ma to jak okłamywać samego siebie ale czymś się trzeba bronić. Ja kiedyś sporo przytyłam i właśnie wtedy byłam nieszczęśliwa. Ale wzięłam się za siebie za namową męża i dziś jest ok. A mam wiele chudych koleżanek i nie zauważyłam żeby były głupie czy nieszczesliwe, wręcz przeciwnie.
Przecież można być szczupłym, szczęśliwym i mądrym. Nikt tego nie neguje. Niemniej jednak wiele osób z otyłością jest zwyczajnie chorych, ale i wiele głupich, bądź słabych, ze dopuscili do otyłości i chorób, które z niej wynikają. Jednak najważniejsze żeby nie być podłym, wygląd to drugorzędna wartość. Tu podłość i zazdrość bije po oczach. Mam wrażenie, że dziś nawet tak niewdzięcznej i ciężkiej pracy jaką niewątpliwie jest praca w sklepie co niektórzy zazdroszczą. I to jest najbardziej przykre, że tak nisko niektórzy upadają, nie mają nic do zaoferowania na rynku pracy i długie lata na bezrobociu prowadzą do frustracji i wyżywania się na tych, którzy pracują. Czy tym co zamiatają ulicę aby odrobic czynsz też zazdrościsz? To, ze tym biednym paniom ze sklepu w Denkowie zazdroscisz pracy to juz pokazałaś. Cóż, ja Im współczuję. Praca nie dość, ze ciężka i słabo płatna to jeszcze cholernie niewdzięczna.
Też im współczuję tej otyłości i bijącego smrodu od nich,ale same się do tego doprowadziły.
Coś w tym jest, ale mogą schudnąć. Tobie bardziej współczuję bo głupia się urodziłaś, nie miałaś i nie masz na to wpływu.
Wiesz, że to co piszesz to bzdury, ale pocieszasz się jak możesz. 10lat temu ważyłam 69kg, tak mi po ciąży zostało. Bez jakiejś drastycznej diety i ćwiczeń, tylko zdrowe odżywianie i trochę ruchu i od 9lat ważę 52-54kg w zależności jak mi się chce pobiegać. Tak więc wiesz, One schudną a Ty nie zmądrzejesz. Stąd ta zawiść? Czy może chodzi o to, że One miały jakiekolwiek kwalifikacje do pracy w sklepie a ty żadnych i do żadnej pracy?Chyba trafiłam w dziesiątkę. Twoja zazdrość Ich bardziej nie utuczy więc wyluzuj.
Wyprowadź się od matki i nie będziesz musiała tego oglądać i wąchać. Czyżby nawet w skelpie w dynkowie nie chcieli cię zatrudnić i stąd ten jad? Nawet do sklepu rozum, którego ewidentnie nie masz potrzebny o podejściu do klienta nie wspomnę. Nie masz ani empatii ani rozumu i jesteś skazana na wąchanie otyłej mamy. Nawet ci współczuję.
A jakie to wykształcenie potrzebne, tam są kobiety po gimnazjum i zawodówkach hahaha ha
Taka prawda po zawodówkach towarzystwo i to jeszcze nie które nie ukończyły zawodowek.
No ty na pewno nie, skoro nie potrafisz pisać nawet po polsku. "Niektóre" to jeden wyraz matołku. Matury raczej nie zdasz ale może cokolwiek się jeszcze nauczysz. Takich błędów nawet po zawodówce nie robią. Już o interpunkcji nie wspomnę.