Ale bredzisz nie najgorzej to może było 5 lat temu z tą kasą a nie teraz .
@Tinca nie wydaje mi się , żebyś za tyle chciał pracować w groszku na stoisku mięsnym
Groszek na Polnej nigdy nie był estetyczny, a teraz jeszcze jest pusty. I stado pijaków pod sklepem zaprzyjaźnionych z ekspedientkami. Towarów na półkach mało co, bardzo mały wybór wędlin. Chyba ten Groszek się kończy. Kto narzeka na Groszek przy IŁżeckiej - nie był na Polnej. Tam jest takie stoisko z wędliną i mięsem, że aż miło. Tylko te kobity jakies takie olewistyczne, nie ma się nawet jak zapytać, a kiedyś mi nie chciała sprzedać 15 dkg, bo jej zostanie i chciała mi wcisnąć więcej, to nie chciałam , a ona z pretensjami. Dziwne babsko.
Za to na Sienkiewicza jest sklep Jagódka- tab brudnego i śmierdzącego sklepu to nie ma chyba w całym mieście.
stado pijaków jest wszędzie gdzie tanie wineczko za"żebrane" w "bazylichu"jest stado piwoszków i to w środku między dziećmi kupujących słodycze i co nikomu to nie przeszkadza! ną iłżeckiej jest stado pijaczków wariatów tez zaprzyjażnionych z paniami....
Groszek na Polnej jest zajebisty!
Robię tam zakupy codziennie i jestem bardzo zadowolona z zakupów i obsługi.
Wszystkie Panie są tam sympatyczne i miłe.
remont mają-tylko czy spadną z cen?toż to najdroższy sklep w tej okolicy!!!!
Groszek na Polnej po remoncie sklep jak nowy, są promocje i niższe ceny.
@gośc z 15:45 - nie chciałbym. Ale skoro nie rozumiesz przekazu, to sformułuję go innymi słowami: znam wiele sklepów spożywczych, gdzie ekspedientki pracują więcej godzin za mniejsze pieniądze. Więc w Groszku nie jest jeszcze najgorzej.
Jak ktoś wybrał pracę w drobnym handlu, to niech się nie spodziewa rarytasów.
@Tinca - Ciekawie piszesz cytuję "Jak ktoś wybrał pracę w drobnym handlu, to niech się nie spodziewa rarytasów" .
No tak było wprost powiedzieć , że jak się nie uczyło to została spożywka.
No to rozczaruję cię , bo przez nasze kochane miasto nie dające zbyt wiele perspektyw normalnym ludziom nie mającym pleców moja żona wylądowała w groszku na stoisku mięsnym mając wyższe wykształcenie. Jest po UJ zna biegle dwa języki obce i na pewno nie ma luk w wykształceniu . Zresztą nie ona jedna jest w takim położeniu. Problem jest w tym , że nie mamy możliwości wyjazdu z Ostrowca , bo gdzie indziej pewnie nie sprzedawałby wędlin , a tu niestety jest jak jest i czytając wiele twoich wpisów widzę , że wrzucasz bez potrzeby według własnych upodobań wiele osób do jednego worka .
Ja też znam taką jedną dziewczynę co jest wyższe wykształcenie i jest dwujęzyczna , a sprzedaje warzywka w groszku . Nie tak sobie wyobrażała "życie w ostrowcu" , ale co zrobić .
@facet przecież to ty pisałeś o tej dziewczynie tylko na mięsnym ,swoją drogą musiałeś mieć znajomości skoro trafiła do Groszka bo tam trudno bez znajomości się dostać .Skoro zna biegle 2 języki czy nie lepiej by stała się biegłą tłumaczką i zarabiała sporą kasę zwłaszcza jest spory popyt na niemiecki .Bez urazy ale jakoś mało zaradną masz żonę .Proponuję poszukać po firmach szkołach zapotrzebowania na tłumacza (nauczyciela ) skoro jej tam źle to raczej lepsza praca i powinna przynosić lepsze pieniądze .
Groszek na Polnej w remoncie-zmiana właściciela to i na pewno wszystko się zmieni-od cen po obsługę,
z tego co się orientuje to w groszku na Polnej zostaje ta sama obsługa a przynajmniej część z tych pań na pewno więc na wiele liczyć chyba nie można :(
Dzis w Groszku na Ilzeckiej zahipnotyzowal mnie ktos. Mial ponad trzydziesci lat i przez tego kogos nie moge spac.
To chyba ceny rosnące.Od 30 lat,tylko w górę i w górę.Zejdź na ziemię słonko.