A kto tak cię zahipnezowal w tym sklepie ochroniarz czy sprzedawca?
nie zauważyłem żeby tu coś było o Groszku na konopnickiej. Czasem tam bywam. Miła obsługa no i ceny(na niektóre produkty) są korzystne.
drogo to fakt , największy wybór jest w groszku na iłżeckiej niedaleko 1001 drobiazgów na spożywce a przede wszystkim na stoisku z wędlinami a najgorzej nie lubię kupować w groszku na ilżeckiej tak na końcu krzyżówka z Prusa, mały wybór szczególnie w nabiał i jogurty a wędliny można natrafić na stare i obeschnięte
W Groszku na Iłżeckiej na stoisku mięsnym jest taka obsługa, że darmo by szukać w całym wszechświecie takich dziewczyn. Może rzeczywiście trochę gaduły, ale kochane. Mają serce i dobre słowo i dla młodych i dla starszych. A wszyscy, którzy o nich źle mówią i myślą powinni spłonąć ze wstydu.
Groszek raczej Top Market chyba na pulankach porażka obsługa jak na targowicy.Kto dobrał ten personel szok.Babki nie na te czasy.chodza latają jak ogłupiałe. Jak dla mnie to personel do wymiany.A mize lepiej szmoleńie zrobic kobitkom jak powinny obsługiwać.
W top Marketach obsługa sympatyczna ale b.słabo reaguje na kolejki i często jest zajęta rozmowami między sobą np.na stoisku mięsnym,trochę taki folklor
Nie lubię robić zakupów w Top Market (groszek) na Pułankach, panie zajęte sobą ale to mało często jest tam problem płacenia kartą- niestety. Albo serwer nie działa albo jest bardzo opóźniony. Mam wrażenie nie miłej obsługi.
Groszek na Kilinskiego bardzo miła obsługa na stoisku miesnym;-)
masz rację Top Market na pułankach i jego personel to jedna wielka porażka stoją i tylko obgadują każdego wchodzącego i wychodzącego ze sklepu
Porażka na mięsnym ?to dopiero na Ogrodach.takich memot to szukać tylko w kosmosie.Nie ma wyboru mięsa,podrobów i ciągła odpowiedź -:"nie ma" albo nie ma na to klientów.Jak właściciele pozwalają na trwonienie swoich pieniędzy.Mimo upałów stoją w polarach,z załamanymi rekami.Jakby wzięły się za robotę ,byłoby im ciepło.P.Lichota-ratuj swoją firmę i zmień część obsługi póki jeszcze czas !!!!
Ja rok temu byłem w parku w Baltowie. Panienki nie były zainteresowane obsługą dzieci klientów. Także panie L może nie ma co budować kompleksów w innych miastach, a wystarczy się zająć tym co jest?
Kolego/ koleżanko. On nie tyle wybudował w innym mieście, co na innym kontynencie taki park. Dokładnie w USA w stanie Teksas.
Bywam prawie codziennie w top markecie na pulankach. Panie z mięsnego tragedia. Oprócz takiej ok 50 w krótkich włosach jasno brązowych. Bardzo mila reszta okropna .tylko rzuca produktami . Niemiluchy . A reszta może być.
Zgadzam się w 100%. Obsługa na Ogrodach ogólnie miła ale na stoisku z mięsem i wędlinami wielka porażka. Z taką niechęcią oraz pełną bólu i niechęci miną obsługują Klienta, że postanowiłam więcej na tym stanowisku zakupów nie robić, żeby paniom nie robić przykrości. Jakby ich pensja była uzależniona od sprzedaży, to na pewno jakość obsługi byłaby na normalnym poziomie.
Latają bo boją się zatrzymać żeby mie być posądzonym o lenistwo.
Na spożywce część dziewczyn bardzo miła,uśmiechnięta.Część łazi bez celu między regałami i tylko spogląda na zegarek.Obserwując to najlepiej pracują te w średnim wieku-bo szanują pracę.Mięsne stoiska natomiast wołają o natychmiastowa zmianę.Ale skoro kierownicy pozwalają panoszyć się nierobom,nie zgłaszają szefom-jest jak jest.Czasem "układy i kumoterstwo "biorą górę.Klient idzie więc gdzie indziej,współpracownicy patrzą na to krzywo a firma nie zarobi.