Skok w bok po 15 latach małżeństwa z koleżanka z pracy która mnie kokietuje,czy warto,a jak sie żona dowie?
Przewrotnie zapytam: ile razy będziesz żył? Raz. Więc warto. :D
a ty z 16.11 też raz żyjesz,weź ze 2 tysie do kieszeni i jedź na zębiec i nie żałuj sobie no przecież warto bo raz się żyje,durne myślenie
Co ma Zębiec do fajnej kokietującej koleżanki z pracy? Że na Zębcu mam płacić niby prostytutkom?
czy warto po 15 latach pewnie że warto, TYLKO POMYŚL CHŁOPIE,A JAK ŻONA ZROBIŁABY CI TAKI SKOK W BOK ,byłbys happy i wtedy ona napisze , a jak mąż się dowie-więc skakaj tylko żebyś nie spadł dupskiem w sterte pokrzyw
Jeśli kokietuje to jeszcze nie znaczy, że ma ochotę z Tobą iść do łóżka.
Może ona lubi takie żarty i tyle, a Ty sobie pomyślałeś łolabłoga.
jak się nazywa twoja żona?pójdę i jej powiem jakie bydle trzyma w domu niech kobieta nie traci na ciebie czasu w gruncie żeczy jest jeszcze młodą osobą więc poco ma sobie życie przez ciebie marnowac.a ta twoja koleżaneczka z pracy to taka zwykła głupia krowa i takie to się jednoznacznie określa pewnym mianem pewnie się domyślasz jakim a że leci na ciebie?pewnie nie jesteś pierwszy
Do 17:00,nie lubię być obrażany a szczególnie na forum,z Twojej wypowiedzi cyt'' jakie bydle trzyma w domu'' wnioskuję że jesteś kobietą,która ma faceta lub miała i ten Ją zdradzał na prawo i lewo a Ty jesteś bezsilna nic nie możesz zrobić jedynie Go zostawić lub na odwrót, On zostawił Ciebie.
Więc mi nie praw głodnych kawałków bo nikt z nas nie jest bez winy. Nie doszło między nami do niczego co by miało związek z sexem ale nigdy nic nie wiadomo .
A co do Niej to nie jest zwykła głupia krowa ,tylko zastępca szefa firmy w Ostr. w której i ja pracuje .
wal wszystko i tak pewnie masz rogi.
rozwód z powodu jednego skoku w bok? kto tak myśli? ktoś bez wiary w siłę małżeństwa
tak,nie żałuj sobie,faceci dzielą sie na tych co mieli rogi,mają lub będą mieć
Ruchaj tylko dyskretnie tak jak ja.Strach pomyślec gdyby kobita sie dowiedziała ale juz tyle lat i udaje się hehehe
Działaj tylko z głową żona po 15 latach już ci nie da tego co koleżanka z pracy,masz wybór stukać żonę,jechać na ręcznym albo zasmakować czegoś nowego to tyle w tym temacie :) Ja bym wybrał ostatnią opcje no chyba że zona jeszcze cię pociąga ale wątpię :)
Ej,ten spragniony skoku w bok,idż jak Cię tak ogon swędzi,niech ci tam cały okrości sie w przebrzydłe świństwa
do autora wątku
nie obrażam nikogo bez powodu a swoje zdanie mieć mogę ja tak oceniam tego typu kobiety i tego typu facetów.dla mnie małżeństwo to rzecz święta.jak ktoś woli skoki w boki to po co było brać ślub?dla zabawy?nie jestem żadną frustratką którą mąż zdradzał.wręcz przeciwnie moje małżeństwo jest bardzo udane pod każdym względem bo po prostu wyszłam za mąż z prawdziwej miłości nie z przymusu czy bo mi się wydawało że kocham.szkoda mi twojej żony bo za dużo się w życiu napatrzyłam na ludzkie dramaty.moja rada jest taka nie słuchaj tu większości wypowiadających się bo cie podpuszczają a tak na prawdę większość sama by się na zdradę nie zdobyła
Gościu 05:34 masz rację sama wiele razy miałam okazję do zdrady( mam taka pracę ,że wyjeżdżam na 2-3 dni w miesiącu i mam spotkania z różnymi ludźmi, ale może jestem tak jak Ty ,,staroświecka'' i nigdy nie zdobyłam się na ten krok.Cieszę się z tego bo mam szacunek do siebie i inni maja go do mnie.