Dziennikarz chciał sprawdzić, czy prezes Sądu Okręgowego w Gdańsku jest usłużny wobec rządzących. Pytał o datę posiedzenia sądu, na którym miała zapaść decyzja o dalszym areszcie prezesa Amber Gold Marcina P. Dopytywał także o skład sędziowski, który będzie ten areszt wyznaczał. Informacje te były tajne i nie miały prawa wyjść poza gmach gdańskiego sądu. Jednak, jak się okazało, sędzia nie miał zahamowań, by rzekomemu pracownikowi Kancelarii Premiera tajne informacje przekazać... WOLNE SĄDY !!!