Ludzie są tak wściekli na ten cały bajzel w tej spółdzielni, że Zieliński niezły pasztet na walnym będzie miał.
Jest złym prezesem, nie pokazuje się na osiedlach, nie rozmawia z ludźmi, jest a jakby go nie było. Ludziska idźmy na czerwcowe walne i pogońmy to towarzystwo. Za ich arogancję, za ich niekompetencje, za ich nie liczenie się z mieszkańcami. Całemu zarządowi pokażmy gdzie ich miejsce. I większości rady nadzorczej też. Tylko nieliczni coś chcą zrobić, większość jest podnóżkiem i wycieraczką zarządu.
Gościu żeby cokolwiek zmienić to spółdzielnię trzeba rozwiązać. Żeby kogoś zwolnić to nie jest takie proste, bo niestety ktoś wcześniej dobrze napisał Związki Zawodowe. Pewne zmiany personalne zostały poczynione. Jeszcze dobrze z kopyta nie ruszyło już mieszkańcy krytykują. Co by nie zrobiono od razu jest krytyka. Fakt pracownicy są starzy wiekiem, jeszcze większość byłą zatrudniana przez hutę, gdy do niej spółdzielnia należała.
Jeżeli pracownik nie wywiązuje się albo źle robi to trzeba zgłaszać wyżej. Powiecie, że to donosicielstwo. To i tak źle i tak niedobrze. Nie wyjścia, zły olewający pracę pracownik zgłaszać. Pomijając wszystko nigdy jeszcze nie usłyszałem, zeby jakikolwiek mieszkaniec był zadowolony z jakiejkolwiek starej spółdzielni. Nowe które powstają, to inna bajka. Tam nie trzeba remontować, odnawiać, jedynie wkopywać drzewka i sprzątać. Przynajmniej przez lat. Każdy mieszkaniec ma inne oczekiwania. Jeden chce to, drugi tamto a inny jeszcze co innego. Przez długie lata nic nie robiono. Od jakiś 5-6 lat coś się ruszyło, ale od razu nie nadrobi się straconych lat. Już zmieniono prezesa w innej (nie ostrowieckiej spółdzielni) i co? Płacono mu 2,5 razy większą pensję i jak nic się nie zmieniło. NA starych osiedlach wszystko się sypie. Inne spółdzielnie biorą kredyty i postepy są większe, ale nasza nie dostanie. W innych spółdzielniach są podwójne remontowe fundusze na remonty i na ocieplenia. U nas tego nie ma.
Zbliża się walne mam pytanko czy jeśli jestem właścicielem a nie członkiem to na walnym nie będę?
Zbliża się termin spłaty kilkunastu milionów syndykowi. Co zrobi spółdzielnia? Spłaci? Ma środki? Co z nami mieszkańcami?
Zależy czy mieszkaniec ma mieszkanie wykupione na własnośc i wyodrębnione z zasobów Spółdzielni. W tym przypadku ani Spóldzielnia ani syndyk nic do mieszkania nie ma.
Jeśli mieszkanie jest w zasobach Spółdzielni, jest do dyspozycji syndyka.
Polna już wypykana przez Profesorów , Doktorów , Lustratorów Związku Rewizyjnego , Radnych wszystkim zacnym dziękuje, czas na następnych jeleni.