Jeśli zakopiemy żyda w dole ,głową w dół ,do pasa ,to co powstanie?Odpowiedż -stojak do rowera.
Wykład dla policjantów na temat seksu.Wykładowca objaśnia min.miłość francuską.Dociekliwy policjant pyta-proszę pana ,co to jest miłość francuska?.Wykładowca ,zdając sobie sprawę z tego ,że nie ma do czynienia z inteligentnym słuchaczem ,mówi mu wprost:-to jest miłość tego typu ,że całuje się miejsce ,gdzie kobieta robi siku.Po skończonym wykładzie ,wszyscy wyszli ,a policjant ,który zadał pytanie ,siedzi i duma .Podchodzi do niego kolega i pyta ,czemu taki jest zamyślony?Policjant mu odpowiada:-wiesz,ten wykładowca nie do końca mi wyjaśnił tą miłość francuską.Do tej pory zastanawiam się ,co się całuje;czy deskę ,czy sedes?
- Siostro! Po co mówiliście pacjentowi z siódemki, że chcemy mu nogi uciąć?!
- A co, uciekł?
- Tak!
- A pan doktor mówił, że ten paraliż to nieuleczalny jest...
Jadzia: "O, pan profesor! Ciekawe, dlaczego nasz Marcel ma trójkę z matematyki?"
Antoni: "Bo jest tępy. Gdybym cię nie znał, miałby dwójkę."
........ USMIECHNI SIE
Pewna para w średnim wieku z północnej części USA, zatęskniła w środku mroźnej zimy do ciepła i zdecydowała się pojechać 'na dół' na Florydę, i mieszkać w hotelu, w którym spędziła noc poślubną 20 lat wcześniej. Mąż miał dłuższy urlop i pojechał o dzień wcześniej. Po zameldowaniu się w recepcji odkrył, że w pokoju jest komputer, i postanowił wysłać maila do żony. Niestety przy wpisywaniu adresu omylił się o jedną literę. Mail znalazł się w ten sposób, w Houston u wdowy po pastorze, która wróciła właśnie do domu z pogrzebu męża i chciała sprawdzić, czy w poczcie elektronicznej są jakieś kondolencje od rodziny i przyjaciół. Jej syn znalazł ją zemdloną przed komputerem, i przeczytał na ekranie monitora:
"Do: Moja ukochana żona.
Temat: Jestem już na miejscu.
Wiem, że jesteś zdziwona otrzymaniem wiadomości ode mnie. Teraz mają tu komputery i wolno wysyłać maila do najbliższych. Właśnie zameldowałem się. Wszystko jest przygotowane na Twoje przybycie jutro. Cieszę się na spotkanie. Mam nadzieję, iż Twoja podróż będzie równie bezproblemowa, jak moja.
P.S. Tu na dole jest naprawdę gorąco.Pozdrawiam ))
wkleiłem tu bo naprawdę z tego trzeba się śmiać jakich idiotów sieje unia
To nie są żarty! Unia Europejska uznała, że ślimak nie jest mięczakiem. Bruksela postanowiła, że ślimak będzie rybą i to nie byle jaką. Będzie rybą lądową!
Unia Europejska przyzwyczaiła nas już do ustanawiania absurdalnych przepisów. Tym razem urzędnicy UE na wniosek Francuzów zajęli się ślimakami winniczkami. Francja chce otrzymywać dotacje na hodowle ślimaków jak inne kraje dostają na rybołówstwo. Dla unijnych urzędników nie było to trudne zadanie. Komisja Europejska zmieniła klasyfikację gatunkową ślimaka i przerobiła go na kręgowca. Dodatkowo został stworzony nowy gatunek - ryba lądowa.
Co na to nauczyciele, którzy do tej pory uczyli, że ślimak to mięczak, a nie ryba w dodatku lądowa?
Przychodzi blondynka do banku i mówi, że wylatuje na wakacje za granicę i prosi o kredyt w wysokości 3000 PLN na 2 tygodnie.
Urzędnik prosi ją o przedstawienie jakiegoś zabezpieczenia pod pożyczkę.
Blondi wyjmuje kluczyki od Jaguara stojącego przed bankiem.
Po sprawdzeniu wszystkiego, bank zgadza się na przyjęcie samochodu pod zastaw.
Pracownik banku odbiera kluczyki i odprowadza samochód do podziemnego garażu w banku.
Po 2 tygodniach blondynka oddaje dług w wysokości 3000 PLN i odsetki 22,50 PLN.
Urzędnik bankowy mówi:
- Cieszymy się z udanego interesu i mamy nadzieję, że wakacje się udały.
Jednakże w czasie Pani nieobecności sprawdziliśmy, że jest Pani multimilionerką. Zastanawia nas, po co zawraca Pani sobie głowę
pożyczka na 3000 PLN ?
Blondi odpowiada:
- A gdzie do diabła w Warszawie znalazłabym parking strzeżony dla Jaguara na 2 tygodnie za 22,50 złotych ?
Rozmawiają dwie blondynki.
- Co tam słychać?
- A daj spokój, szkoda gadać...
- Twój chłopak nadal pochłonięty matematyka?
- Proszę Cię, nawet mi o nim nie mów!
- Czemu?
- Wczoraj do niego dzwonie i się pytam co słychać to nie zgadniesz co mi odpowiedział!
- Co??
- Że pieprzy się z jakimiś dwiema niewiadomymi!!
Dwie zakonnice jadą samochodem. Zabrakło im benzyny.
Jedna z sióstr postanowiła iść na stację benzynową i wzięła ze sobą jedyne naczynie, jakie było dostępne - nocnik.
Wróciła i z tego nocnika wlewa benzynę do baku.
Obok samochodem przejeżdżają dwaj księża.
Jeden mówi do drugiego:
- Siła ich wiary rzuca mnie na kolana...
Uprzejmie acz stanowczo uprasza się Szanowne Koleżanki oraz Miłych Kolegów o bardziej dyskretne i milsze dla otoczenia korzystanie z klozetowej muszli usytuowanej w toalecie obok pokoju Marka i Jacka.
W dniu dzisiejszym mój organizm poniósł chwilową klęskę, zapewniając mi atrakcje ze strony przewodu pokarmowego, które uchodziły ze mnie przez początek układu pokarmowego umiejscowiony w twarzoczaszce. Jak się domyślacie, oddawanie się tej czynności nie należy do miłych, również dlatego, że trzeba sprawnie wycelować do sedesu. Okazuje się, że nierzadko los każe nam zmierzyć się z jego poprzednią zawartością?..Cóż za niespodzianka spotyka pacjenta, który w ostatniej chwili wbiega do WC i pełen nadziei na szybką ulgę (bynajmniej nie podatkową) kieruje otwór gębowy wprost na centrum muszli i kiedy nic już nie można zrobić, nie da się uciec, bo żołądek jest silniejszy od właściciela, ofiara przemocy stwierdza, ze teraz właśnie przeanalizuje skład resztek trawiennych kolegi J Jest to niewątpliwie dodatkowa atrakcja, jednakowoż azaliż ? wątpliwej jakości.
Pozwolę sobie poinstruować Szanownych Kolegów w kwestii oddawania do kanalizacji produktów ubocznych procesu trawienia.
Wchodzimy do WC
Zamykamy się w kabinie razem z muszlą
Zdejmujemy odzież z dolnej części ciała
Siadamy na muszli
Pozbywamy się resztek pozostałych jako zbędny balast po procesie trawienia
Oczyszczamy okolice końcowego odcinka przewodu pokarmowego za pomocą papieru lub wilgotnych chusteczek
Wrzucamy papier lub chusteczki do muszli
Wstajemy i zakładamy odzież z powrotem
Spuszczamy wodę
Czekamy, aż woda i zawartość muszli polecą na ul. Filtrową
Oceniamy stan czystości muszli
W przypadku upiornie upartej, kleistej zawartości spuszczamy wodę ponownie
Można użyć papieru, popychając całość, lub szczotki i wykonując ruchy okrężno ? posuwiste wyczyścić wnętrze muszli
Jeśli szczotka zawiera pomiędzy swoimi włóknami resztki w/w resztek ? płuczemy ją dokładnie, tak, żeby odstawić ją na miejsce w stanie, w jakim ją zastaliśmy jednocześnie chroniąc kolegów przed kolejnym gratisem
Ponownie spuszczamy wodę
Dokonujemy ostatecznej kontroli czystości muszli i szczotki
Jeśli jest CZYSTO opuszczamy kabinę
Przed wyjściem z toalety zaleca się umyć ręce
Można dla kurażu rozpylić w toalecie zapach z puszki, która stoi gdzieś na podłodze.
BARDZO DZIĘKUJĘ i serdecznie pozdrawiam
Komisja w szpitalu na oddziale urologii przechodząc przez jedną z sal widzi kilku masturbujących się facetów ok. 50-tki.
- Co tu się dzieje?
- W ten sposób leczymy ich z prostaty - odpowiada lekarz.
Idą dalej i w następnej sali widzą kilku facetów 50-tki, a z nimi kilka młodych lasek, wszyscy uprawiają dziki seks. Po prostu orgia na całego!
- A tu co się dzieje? - pyta ktoś z komisji.
- W ten sposób leczymy ich z prostaty - odpowiada lekarz.
- Jak to? Jedna choroba a dwie jakże odmienne metody leczenia?
- A tak! Widzi pan, tamci leczą się z NFZ, a ci tutaj - prywatnie...
12-letni synek, pyta ojca (w mieście otwarto właśnie agencje towarzyską):
- Tato, a co właściwie robi się w takiej agencji?
Ojciec mocno zakłopotany odpowiada:
- Synku, ogólnie rzecz biorąc można powiedzieć, że robi się tam człowiekowi dobrze.
Synek jest ciekawy. Raz dostaje od ojca pieniądze na kino, ale zamiast na film biegnie do owej agencji i dzwoni do drzwi. Otwiera mu zdziwiona pani:
- A co ty chłopczyku chciałeś?
- No, chciałem, żeby mi zrobić dobrze, mam nawet pieniądze.
Pani zaprosiła chłopca do środka, następnie zaprowadziła go do kuchni, ukroiła trzy duże pajdy świeżego chleba, posmarowała masłem, miodem i podała chłopcu.
Chłopiec wpada do domu i krzyczy:
- Mamo, tato, byłem w agencji towarzyskiej!
Ojciec o mało co nie spadł z krzesła, mamie oczy na wierzch wyszły.
- I co?! - pytają nieśmiało rodzice
- Dwie zmogłem, ale trzecią już tylko wylizałem
Przed ślubem:
Ona: Cześć!!!
On: No nareszcie, już tak długo czekam!
Ona: Może chcesz, żebym poszła?
On: Nie! Co ci przyszło do głowy?
Ona: Kochasz mnie?
On: Oczywiście o każdej porze dnia i nocy!
Ona: Czy mnie kiedyś zdradziłeś?
On: Nie! Nigdy! Dlaczego pytasz?
Ona: Chcesz mnie pocałować?
On: Tak, za każdym razem i przy każdej okazji!
Ona: Czy byś mnie kiedykolwiek uderzył?
On: Zwariowałaś? Przecież wiesz, jaki jestem!
Ona: Czy mogę ci zaufać?
On: Tak.
Ona: Kochanie...
DZIESIĘĆ LAT PO ŚLUBIE: CZYTAJ OD DOŁU W GÓRĘ...