Las to nie jest miejsce do wysypywania śmieci. Jeśli stać Cię na dom jednorodzinny i samochód to stać Cię też na to,by po sprzątaniu w ogrodzie spakować wszystko do worka foliowego i zapłacić za wywóz śmieci kilka złotych a nie wpakować na taczki i wywieść do lasu czy komuś za dom w dzikie sosenki.
Za takie zachowanie grozi kara grzywny.Więc się pilnujcie i zróbcie sobie kompostownik albo odżałujcie tych kilka groszy na Remondisa .Wasze zachowanie jest po prostu zwyczajnie nieładne i prostackie a wydaje się,ze niektórzy są wykształceni...
Całkowicie zgadzam się z poirytowanym. Podobna sytuacja ma się na leśnej odcinku ul. Iłżeckiej. CZŁOWIEKU(?) !!! spróbuj choć trochę uruchomić swój mózg, zanim wywalisz te sterty śmieci do przydrożnego rowu. Na dom jednorodzinny się sadzisz, a słoma z butów jak wystawała tak wystaje. Status społeczny raczej się cofną.
"wydaje się, że niektórzy są wykształceni", pewnie i są, jednak mentalność brudnej wiochy nawet u tych wykształconych pozostała.
Te tony śmieci wyrzucają do lasu właściciele pięknych willi, gdzie dywany puszyste (często folią przykryte) i kanapy skórzane, a na wywozie śmieci się oszczędza. Przecież tych świństw nie wiezie do lasu mieszkaniec bloku. On ma pod nosem zsyp i co miesiąc za wywóz płaci. Piękny dom w mieście, auto najlepszego sortu, stroje markowe, a w głowie i zachowaniu wiocha.
A kiedy będzie akcja "sprzątanie świata" to ten syf co to tzw. inteligencja (w pierwszym pokoleniu) do lasu wywozi cichaczem, wieczorem - dzieci nasze sprzątać będą. Skandal.
A nie prościej zrobić zdjęcie takiemu śmieciarzowi i wysłać Straży Miejskiej? Może to by ukróciło chęć do śmiecenia.
po mału okoliczne laski i łąki zaczynają przypominać wysypiska.
a to od małego sie zaczyna- dzisiaj widziałam jak dwoje dzieci szło, jedząc chrupki, a za nimi Mama. dziecko skończyło jeśc i frrru na chodnik torebkę. a Mama nic...
trzebabyło te torbe zabrać dogonić panią i powiedzieć że coś zgubiła,a na pyt.co? o to zguba{papirek po chipsach}
Może nadszedł czas by dzieci zaczęły uczyć rodziców,że wyrzucanie śmieci do lasu jest niewłaściwe.
ale muchy z tych smieci beda mu sie pchac niedlugo w lato do tej willi, bo przeciez daleko nie wywozi :) mieszkam w bloku ale proponuje wam sie zaczaic na takiego kolesia w nocy a najlepiej zdjecie mu cyknac, pojedynczo wylapywac to sie chamy naucza!
Do 15;35 weź człowieku wykształcony z miasta i przespaceruj się lub przewieź po wsi, i zobaczysz czy jest czysto czy brudno. Rolnik czy mieszkaniec wsi dba o porządek w obejściu i po za nim i nie te czasy ze się wyrzuca wszystko i wszędzie. Sam jestem ze wsi i takie stwierdzenie ''mentalność brudnej wiochy'' jest bardzo obraźliwa nie tylko dla mnie, ale dla wszystkich mieszkających na wsi. Śmieciarzami są właśnie nowobogaccy co to wyprowadzi się się z klitki w bloku, poczuje trochę wolności i hulaj dusza, myśląc że mu wszystko wolno od dobrobytu w d...ch sie poprzewracało. Mandat to gdzieś ma za śmiecenie, ważne żeby w domu czysto było. Kara pieniężna nie zrobi wrażenia,(chyba że bardzo wysoka) ale są inne bardzo adekwatne i skuteczne formy eliminowania takich co zaśmiecają ;zebrać dołożyć i wrzucić z powrotem po osłoną nocy, naprawde działa.
Do 19;48 - ja nie piszę o ludziach wsi. Jedynie o mentalności wiochy - to zasadnicza różnica. A ci nowobogaccy to skąd? Ze wsi w większości. Tylko tak im się w tych łbach poprzewracało od mamony, że swojej matki i ojca się wstydzą. To jest właśnie mentalność wiochy.
Nikt nie będzie koczował dzień i noc żeby kogoś przyłapać. Ja z "Kolonii" to z okna widzę jak z taczkami chodzą i wyrzucają śmieci czy co tam jest. Jeden podpatrzy i cała reszta rusza jak za przykładem. Dorośli ludzie, wstyd żeby taki przykład dawać! Jak upomnisz takiego to powie że to przecież nawóz naturalny, to niech swój ogródek nawozi zamiast kupować nawóz a nie ledwie drzewka widzi (bo to nawet nie las) to wyrzuca!
Wczoraj wybrałem się z psem na spacer do lasu, straszne jest to co zobaczyłem. Pełno śmieci a wokół same domki jednorodzinne więc to sprawka pewnie ich właścicieli. Smutne, bo to żle świadczy o nas wszystkich
Masz całkowitą rację, poirytowanie to najlżejsze określenie tego co się czuje widząc naszą część miasta. Mieszkam w tej samej okolicy i wstyd wyjść z goścmi na spacer do lasu.
Z tym, że NIE jestem przekonany, czy to robią miejscowi. To są jakieś zorganizowane formy zaśmiecania lasu. Raz w pobliżu drogi na Karczmę Miłkowską znalazłem... jakieś 200 pampersów - zużytych. Kto to wyrzucił? Albo jakiś dom pomocy społecznej albo żłobek...
Jeżdżą też samochody z przyczepkami (zasłoniętymi) w stronę lasu. Po co?
Straż Miejska trudni się tropieniem tych, którzy palą liście, względnie patyki na własnych działkach i tym spełnia swoją misję :/
Może wdrożyć wariant ustecki? Czyli wprowadzić zryczałtowaną opłatę śmieciową, niezależną od ilości odpadów z gospodarstwa domowego? Wtedy może przestanie się opłacić wywalanie śmieci do lasu.
Bo na umoralnienie tych śmiecących nie liczyłbym...
Ja mieszkam na wsi i widzę że pseudomieszczuszki przywożą workami śmieci i zostawiają na polach, a potem dorwią się do tego psy i mamy śmietnik. Najczęściej takie niespodzianki są zostawiane przy drodze w polach gdzie nikt nie mieszka, choć niekoniecznie. I nie piszcie mi że to ja zostawiłem niebieski worek 100m od domu. W workach spotkać można nawet popiół ze spalonego węgla.
Co innego torebki po chipsach butelki i inne paskudztwa wyrzucane przez dzieci, uważam że częściową odpowiedzialność ponosi za to szkoła, to właśnie ta instytucja powinna od małego wpajać młodzieży że tak nie wolno. W domu to raczej nie zwraca na to nikt uwagi, bo tak każdy robi.
Jeśli chodzi o mnie, nie pisałem że Ty, obojętne czy ze wsi czy miasta. Ostatecznie metropolii w promieniu 160km raczej nie ma.
Problem w tym, że te śmieci jednak są. Ja nie wierzę w umoralnienie niemoralnych, w przemówienie do wyobraźni tym, którzy śmiecą (mam na myśli "zorganizowanych"). Jak komuś nie przeszkadza, że właśnie wywiózł do lasu wory ze śmieciami i walnął je pod młodymi świerkami na przykład, to taki ktoś NIE MA WYOBRAŹNI, ani poczucia przyzwoitości. Więc co mu można przetłumaczyć...
Za to można się zastanowić nad rozwiązaniem podobnym do tego, jaki jest w blokach. Na osiedlach. Płaci się opłatę śmieciową i nikt nie liczy wyniesionych do śmietnika kubłów. Prawda? I kto by tam myślał o pakowaniu śmieci w worek i wyjeździe do lasu z tym? Chyba obłąkaniec jakiś...
Robić coś trzeba, bo potem i tak ponosimy koszty sprzątania tego lasu przez gminę.
To chyba powinno być załatwione ustawowo, z założenia żyjesz to jesteś producentem śmieci, skoro płacisz karę za brak numeru domu, to tak samo powinno być za brak potwierdzenia opłaty za wywóz nieczystości, nie sądzę ze jakieś umoralnianie coś tutaj pomoże, jak zwykle uważam ze radykalne problemy wymagają radykalnych rozwiązań.
Pozdrawiam.
Jeszcze dodam tyle, że to niekoniecznie biedni wyrzucają śmieci, pewnie częściej jest na odwrót, biedny się boi żeby ktoś go nie zauważył, ze może karę zapłacić i z czego będzie żył do końca miesiąca, a bogaty ma to w głebokim poważaniu, często tacy właśnie ludzie są najczęściej złodziejami w sklepach albo kolekcjonerami klamek, żarówek, długopisów w urzędach itd, kasy w brud ale oszczędzają jakby nie mieli na chleb, jakaś taka dziwna mania.