Pracuję w spożywczym sklepie samoobsługowym. Od dłuższego czasu mamy problem z pewnym klientem. Problem ten narasta podczas upałów. Klient ten śmierdzi tak, że zbiera nam się na wymioty, inni klienci wychodzą ze sklepu. Mimo naszych sugestii i zwracania uwagi, żeby się umył nic sobie z tego nie robi. Nie jest bezdomny, ma dom(więc ma dostęp do wody), i raczej nie jest biedny skoro stać go codziennie na mirindę, pepsi, kilka czekolad po 4 zl, 2-3 lody. Chcę wiedzieć jakie mamy prawo my sprzedawcy. Po prostu ten odór jest już nie do wytrzymania, wczoraj mało nie zwymiotowałam. Poza tym nie możemy pozwolić na to żeby stracić przez jednego klienta dwudziestu innych, którzy zrezygnują z zakupów z powodu smrodu. Dziś odmówiłyśmy mu sprzedaży, był chyba 10 razy, nie chciał wyjść ze sklepu. Co możemy zrobić? Proszę o pomoc i poważne odpowiedzi
A tak po chamsku... mogłaś się uczyć. Ja kiedyś pracowałam z taką osobą i ona się myła, jednak taką miała przypadłość, że śmierdziała. Ot, taki zapach potu miała. Zwolnij się.
Bardzo mądre 16:45 - takie czasy, że ludzie po studiach w spożywczaku pracują. Mieliście autorce wątku pomóc, bo o to poprosiła, a nie naskakiwać na nią. Są ludzie, którzy nie dbają o higienę osobistą. Ja nie wiem, Stellina, co Ci w tej sytuacji poradzić.
Gościu z 16:45 nie wiem kto tu jest chamski, ale wiem kto powinien się uczyć .... przynajmniej kultury.
Swoją drogą są takie upały, że ja biorę prysznic 3razy dziennie, żeby się czuć dobrze. Czy ty autorko nie śmierdzisz jak tam stoisz 8godzin za dźwigasz skrzynki? Wątpię, ale podobno swojego smrodu się nie czuje.
rozumiem was,ja chyba bym tez nie wytrzymala,nie obslugujcie go dopoki nie zacznie sie myc,dziwie sie tej pani czy panu ze myje sie 3 razy i smierdzi,to juz jest choroba i trzeba to leczyc,jest tyle na rynku dobrych mydelek,dezodorantow i innych srodkow ze nie wyobrazam sobie jak mozna smierdziec,stac go na czekolade a na dobre mydlo juz nie.
a ja badam pacjentów cały dzień i nie zawsze pachną channel n0 5i co taka praca
Niestety nie wiem, co poradzić. Faktycznie, dziś miałam podobną sytuację w niewielkim sklepie samoobsługowym. Weszłam, zaczęłam się rozglądać. Kiedy podeszłam bliżej do jednej z klientek, poczułam taki smród, że zapomniałam, po co przyszłam i w trybie pilnym ewakuowałam się na świeże powietrze. A do sklepu już nie wróciłam, tylko zrobiłam zakupy gdzie indziej.
Domyślam się prawdopodobnie kogo chodzi i ci co krytykują autorkę tego wątku nie zdają sobie sprawy jaką woń pozostawia owy pan po sobie .
na przystanku koło kościołka modrzewiowego, na ławce siedzi zawsze stary, siwy facet z brodą.W najgorsze upały na spodnie narciarskie na szelkach, skarpety wełniane tzw: ''zakopianki'' i czapkę. Śmierdzi od niego tak, ze koło gorszka czuć.
no to właśnie o tego pana chodzi , w tych spodniach chodzi chyba od 3 lat, w tych samych, narciarskich na szelkach. Do gościa z 16:50. Na pewno się pocę ale używam antyperspirantów, myję się co najmniej 2 razy dziennie i nie śmierdzę potem, być może nie czuję smrodu mojego potu , ale moje koleżanki też nie śmierdzą. Dało się wytrzymać jak śmierdział naftaliną, kotami, brudem, potem i nie wiem czym jeszcze, bo tego smrodu nie da się opisać, ale od dwóch dni śmierdzi też odchodami, chyba narobił w te narciarskie spodnie. Chodzi o to, że przeszkadza to nie tylko nam, ale skarżą się też klienci, wczoraj wyszło kilka osób rezygnując z zakupów.
on jest chory, ale chyba na głowę,bo normalny człowiek to się myje. I to nie zapach potu, bo ''zapachy spod pachy'' człowiek wytrzyma. Od niego czuć wszystko, kocie siki, jak z kuwety, zapach brudu, moczu. Masakra. Az strach pomysleć jak wygląda jego dom. kiedys w kościele to 3 ławki przed nim i 3 za nim było pusto.
ale chociaż jest na powietrzu często bywam na tym przystanku
Niestety też to znam. Może też tak zróbmy jak chce autorka wątku, nie będziemy przyjmować pacjentów dopóki nie będzie od nich smierdzieć. Szkoda że tego nikt nie dostrzega. Trzeba wstrzymywać oddech i przyjmować. Już wyobrażam sobie oburzenie ludu jakby personel medyczny zasugerował pacjentowi że wypadałoby się umyć. Jak nic przyjechałby tvn24 i afera na cała Polske
Lekarz niestety ma to wpisane w zawód. Przecież bezdomnego, niemyjącego się 3tg też musisz zbadać.
zgadzam się sprzedawcy też to mają wpisane w zawód, ja uczę w szkole podstawowej czasem w klasach I_III też trudno wytrzymać a co mają powiedzieć nauczyciele w-f o zapachu w przebieralniach i żyją.
Oburzenie ludu.... Wystarczy jak jedna pani oburzy się przy pieczywie jak bohater wątku zanim wybierze 4 bułki to wymaca wszystkie! I ma pretensje do nas. to co wtedy? mamy żandarma postawić i pilnować żeby zakładał rękawiczkę?!
Ten pan dotyka pieczywo, potem Ty je kupujesz -nadal doktorku jesteś tak wyrozumiały?