ospodarz leżał na podwórzu koło psiej budy, miał odpiłowane lub odrąbane ręce i nogi, obok wielka kałuża krwi. Już nie krzyczał, ale żył jeszcze, świadczyły o tym konwulsyjne drgania kadłuba. W dniu śmierci miał 42 lata. Jego żona Hanna - lat 36, córki: Kazimiera - lat 10, Leokadia - lat 7, Regina - lat 3, leżały nieco dalej w kurzu i krwi. Zostały potraktowane podobnie jak Siatecki”, rozpoczyna swoją opowieść Jadwiga Kozioł. W dniu masakry rodzinnego Mogilna miała 16 lat. „Gdy przyszliśmy na miejsce, mózg i jedna połowa głowy wciąż leżały na drodze, a pozostała część ciała niedaleko w kartoflisku. Liczyłem, ile rzędów rosnących ziemniaków przebiegł ten człowiek z połową głowy, było ich aż 14. Po chwili poszliśmy dalej na podwórko i tam zobaczyliśmy na trawie ciało ich matki, lat ok. 70. Leżała z rozłożonymi rękami, ledwie w samej koszulinie, znać było wyraźnie dwie rany postrzałowe na piersiach”, opisywał pacyfikację Ułanówki Marian Sikorski, wówczas niespełna 10-latek. Liczbę ofiar ukraińskiego ludobójstwa szacuje się na ok. 100 tys. (inne szacunki mówią o 200 tys.). Ile z nich to dzieci? Wciąż nie wiadomo. Wiemy jedynie, że podczas mordów na ludności polskiej nie oszczędzano nikogo, nawet najmłodszych. Ci, którzy przeżyli, dają przerażające świadectwo okrucieństwa dorosłych. Wśród wielu wspomnień z Wołynia i Galicji Wschodniej najbardziej wstrząsające są relacje dzieci. Chociaż historie te zostały spisane często dekady po tragicznych wydarzeniach z lat 1943-1945, nadal jest w nich świat widziany oczami kilku- i kilkunastolatków. Sielski świat dzieciństwa brutalnie zburzony przez wybuch wynaturzonego nacjonalizmu.
Asyr wojny, konflikty terytorialne zawsze niosa ze sobą śmierc i okrucieństwo.
Historia nie takie krwawe przypadki jak Wołyń, Katyń czy obozy śmierci ma zapisane na swych kartach. Człowiek jest zdolny do największego bestialstwa wobec drugiego człowieka i upływ czasu i znajomość historii nic tu nie zmieni, tak było 10tysięcy lat , tysiąc lat, sto lat temu jak i całkiem niedawno bo 20 na Bałkanach i dziś na Ukrainie w Syrii, Iraku,Somalii, Kenii itd. Zmienia się tylko technologia już nie siekiery a broń ostra służy do przemocy.
Dawno, dawno temu na 8 maja na akademiach śpiewaliśmy taka piosenkę:
'' My nie chcemy więcej wojny, chcemy życ życiem spokojnym tak jak długi i szeroki jest ten świat, Chcemy pokój stworzyć wszędzie, wojna niech legenda będzie Szczęście, radośc niech okryje cały świat."
I niech ten tekst będzie przesłaniem na przyszłość.