To właśnie ta artystka dzięki której nie mogę spać:
Przed 4-tą nad ranem przestaje piszczeć i można spać.
My na I-szych Pułankach z kolei jesteśmy skazani na gołębie i wrony i to dzięki Spółdzielni Mieszkaniowej, która postawiła tuż pod oknami i nieopodal placu zabaw dla dzieci wielki karmnik (taki z 1,60 wysokości), gdzie ludzie znoszą resztki jedzenia. Teraz teren jest zafajdany odchodami, balkony i parapety upstrzone i jak nas poinformowała Spółdzielnia poprzez wywieszane ogłoszenia na klatkach schodowych, że odchody gołębie są niebezpieczne dla ludzi, nawet te zasuszone, ale już nie pomyśleli o naszych dzieciach kiedy stawiali karmnik w sąsiedztwie placu zabaw. Jeszcze trochę poczekamy, a jeżeli go nie przeniosą w inne miejsce, to zaprosimy Sanepid i ogólnopolskie media żądne opublikowania takich informacji.
My na I-szych Pułankach z kolei jesteśmy skazani na gołębie i wrony i to dzięki Spółdzielni Mieszkaniowej, która postawiła tuż pod oknami i nieopodal placu zabaw dla dzieci wielki karmnik (taki z 1,60 wysokości), gdzie ludzie znoszą resztki jedzenia. Teraz teren jest zafajdany odchodami, balkony i parapety upstrzone i jak nas poinformowała Spółdzielnia poprzez wywieszane ogłoszenia na klatkach schodowych, że odchody gołębie są niebezpieczne dla ludzi, nawet te zasuszone, ale już nie pomyśleli o naszych dzieciach kiedy stawiali karmnik w sąsiedztwie placu zabaw. Jeszcze trochę poczekamy, a jeżeli go nie przeniosą w inne miejsce, to zaprosimy Sanepid i ogólnopolskie media żądne opublikowania takich informacji.
Jednak wojna wielu zidiociałym jednostkom jest potrzebna. Postawi ich do pionu.
Za moim oknem odzywa się co kilka sekund sowa. Zamykam okno i idę spać - dobrej nocy wszystkim.