12:23 tylko obowiązki względem państwa, a jakie państwo ma obowiązki wobec mnie?
Mylisz się 12:13. Zawsze był obowiązkowy. Jeśli ktoś nie spisał się w internecie to dzwonił lub przychodził do niego rachmistrz.
Widocznie jesteś młody 13:53 albo spisał Cię ktoś z Twoich domowników.
12:27. Dorabiasz w obecnym spisie jako rachmistrz? Gratulacje i powodzenia.
Skoro spis zawsze był "obowiązkowy", to dlaczego do tej pory tak wielu ludzi twierdzi, że nigdy nie było "spisywanych" - nigdy nie wypełniali żadnych formularzy w internecie, nikt do nich nie dzwonił i nie odwiedził ich żaden rachmistrz ?
Bo praktyka była taka, że rachmistrze "spisywali" jakiś procent społeczeństwa i na tej podstawie były prezentowane dane statystyczne - co zresztą jest logiczne, bo statystyka nie odnosi się do każdego z osobna i właściwie nigdy nie obejmuje wszystkich obywateli (analogia do sondaży wyborczych które zupełnie nieźle oddają preferencje wyborcze CAŁEGO społeczeństwa, mimo że badanych jest np. tylko kilka tysięcy osób - na tym m.in polega statystyka). Czyli - jeśli robimy badania statystyczne, to wystarczy reprezentatywna próbka danych. Jeśli chcemy spisać wszystkich bez wyjątku - to jest to INWENTARYZACJA.
Ten ostatni i ten obecny spis - są jednak zupełnie inne niż poprzednie.
Poprzednie to były spisy statystyczne - w żaden sposób nie pozwalały na masową identyfikację ludzi spisanych - co najwyżej ten czy inny nieuczciwy rachmistrz mógł np. odnotowywać sobie status społeczny / majątkowy odwiedzanych ludzi. Ale to byłoby proste do wykrycia, gdyby np. okazało się, że po spisie zaczęły się zdarzać kradzieże w domach które odwiedzał dany rachmistrz.
Teraz jest inaczej.
Pełne nasze dane które przekazaliśmy wędrują razem z naszym peselem/ nazwiskiem/adresem do systemów informatycznych. Ale nie są tam anonimowe - podobnie jak w ostatnim spisie:
"Zgodnie z art. 10. Ustawy o narodowym spisie powszechnym ludności i mieszkań w 2011 roku, zgromadzone w spisie dane dotyczące imienia i nazwiska, numeru PESEL, numeru identyfikacji podatkowej (NIP) i numeru telefonu oraz adresu zostaną w sposób trwały usunięte z Bazy Danych NSP 2011, nie później niż po upływie 2 lat od dnia zakończenia spisu. Dlatego też spis nie jest anonimowy, a jedynie ZOSTANIE zanonimizowany. Do czasu anonimizacji WSZYSTKIE ZEBRANE W CZASIE SPISU DANE SĄ POWIĄZANE Z OSOBAMI, KTÓRYCH DOTYCZĄ".
Warto zwrócić uwagę na ostatnie zdanie - w ten sposób stworzona zostanie olbrzymia baza informacji o obywatelach, a do konkretnej informacji o konkretnej osobie można dotrzeć znając jedynie PESEL.
Ktoś powie:
a) państwo i tak wie o nasz wszystko
b) dostęp do danych mają mieć tylko "osoby uprawnione"
c) dane po jakimś czasie zostaną "zanonimizowane" - czyli zniknie powiązanie pomiędzy danymi osobowymi a informacjami przekazanymi w spisie.
No dobrze, ale jeśli tak, to
a) skoro państwo wie wszystko, to po co gromadzi dalsze dane o konkretnych osobach ?
b) po co w ogóle jakimkolwiek "osobom uprawnionym" wiedza, że konkretny Kowalski żyje pod jednym dachem z konkretną Nowakową (bez ślubu !!!)
c) anonimizacja nastąpi po 2 latach - po co aż dwa lata ? Komu i do czego ? żeby przeskanować całą bazę ?
I patrzcie państwo - te wszystkie "wolne media" nie krzyczą, że państwo ingeruje w naszą prywatność ?
Rzecznik Praw Obywatelskich, którego trudno posądzać o sympatię do aktualnej władzy również nie widzi żadnego problemu ?
O "drobiazgach" typu RODO nawet nie warto wspomincć ....
Z drugiej strony....
- czy każdy obywatel ma mieć dostęp do internetu, żeby się "spisać" ?
- czy każdy obywatel ma obowiązek odbierać telefon z nieznanego mu numeru ?
- czy nawet jak odbierze ten telefon, to na jakiej podstawie ma podawać swoje prywatne dane osobie której nie może zidentyfikować (ze nie rozmawia np. z oszustem) ?
Te i inne kwestie - warto posłuchać:
https://www.youtube.com/watch?v=T9-9u3imgPo
Bo I'm wszystko się wmówi. Spis w 2011 nie był obowiązkowy, a w PRL nawet nie było kar. To co teraz mamy to ładne świadectwo dokąd zmierzamy z tym rządem.
Gościu 00:18 opisałeś się tyle i psu na bude. Swoje dane już dawno przekazałeś Zuckerbergowi i paru innych najbogatszym władcom internetu. A tutaj plujesz się, że Państwo, w którym żyjesz i tworzysz wspólnotę narodową chce ingerować w twoją tożsamość i prywatność. Dane po 10 latach ulegają zmianie. Przecież prognozy w każdej dziedzinie funkcjonowania państwa biora się ze statystyki. A tę statystykę prowadzi się m.innymi poprzez spis powszechny.
Do tej pory(2011) nie było możliwości internetowych, bo rząd PO/PSL nie miał na to, jak i na wiele innych projektów pieniędzy, jak choćby informatyzacja NFZ, która w czasie pandemii jest konieczna. Każdy kto nie ma nic do ukrycia, jak choćby ilości zamieszkałych osób, aby mniej płacić za śmieci czy wodę czy jakieś kwestie majątkowe, nie ma się czego obawiać.
Ostatnio wójt Bodzechowa mówił, że w gminie mieszka chyba ok 13 tys ludzi, a do opłaty za śmieci zgłoszonych jest tylko ponad 10 tys. To ktoś uczciwy płaci za nieuczciwych. Bo bilans musi wyjść na zero.
Każdy chciałby być anonimowy, z wyjątkiem wyciągania ręki do państwa.
07:47 - najwyraźniej czytanie ze zrozumieniem nie jest twoją mocną strona.
Sorry - taki klimat.
Gdybym nawet miał konto na fejsie, to to co wrzucam robiłbym z własnej, nieprzymuszonej woli.
Niestety, nie potrafisz też oszacować różnicy pomiędzy statystyką, a ewidencją. A ciebie właśnie chcą zaewidencjonować (jak trzodę - sorry za okreslenie, ale to najbliższe rzeczywistości). Spis w założeniach służy celom statystycznym, ale jeśli wszystkie dane mają przypisany PESEL konkretnej osoby, to już nie jest to statystyka, tylko dokładne sprofilowanie każdego obywatela. Po co państwo chce wiedzieć że Kowalski żyje pod jednym dachem z panią Nowak ? Odpowiesz ?
A już najbardziej uwielbiam niewolnicze "każdy kto nie ma nic do ukrycia, nie ma się czego obawiać".
Od tego kto ma ile płacić za wodę i śmieci - gminy maja od tego swoje rejestry. Jeśli spis statystyczny miałby im pomóc w sprawdzeni ile osób mieszka w danym domu - to sam potwierdzasz ze to nie jest statystyka, tylko ewidencja kto co ma.
Podobnie ze stanem majątkowym - od tego są urzędy skarbowe i cała masa służb.
Czyli co ? Teraz skarbówka i te służby mają korzystać z danych spisowych aby wypełniać swoje obowiązki ? To już nie ma anonimowości spisu ? I uważasz, że jeśli ktoś skutecznie ukrywa dochody przed skarbówką, to wyjawi je w spisie ?
Raczysz żartować ?
A jeśli wójt Bodzechowa (czy jakiejkolwiek innej gminy) widzi ze 3 tys., osób nie płaci za śmieci - to w czym problem ? Przecież wszystko - kto nie płaci - jest w rejestrach gminnych.
Myślisz że wójt powinien korzystać z danych spisu powszechnego w swojej gminie, aby pilnować opłat ?
Tak więc zanim następnym razem zabierzesz głos - czytaj dwa, trzy, może nawet cztery razy. To często pomaga zrozumieć, a przynajmniej zapobiega ośmieszaniu się.
kiedy ma być ten spis? i gdzie?
Jesteś typowym przykładem zmanipulowanego człowieka 02:37 ;) Spis był obowiązkowy zawsze. Nic się w tym względzie nie zmieniło, oprócz możliwości technicznych, które oczywiście są na plus.
Uwielbiam internetowych trolli jak 09:59, którzy nie odnoszą się do meritum, nie potrafią odpowiedzieć na żaden argument, za to z maniakalnym uporem wmawiają innym że zostali zmanipulowani, są foliarzami lub innymi płaskoziemcami.
Ja "przeżyłem" już 8 spisów powszechnych z czego rachmistrz był u mnie 3 razy.
Ostatnie 4 spisy - nikt się nie pojawił.
Ale tak, tak, "spisy zawsze były obowiązkowe".
A już zachwyt nad tym, że państwo zyskuje kolejne "możliwości techniczne", żeby trzymać nas jeszcze krócej..... brak komentarza. Ale to inni są "zmanipulowani". Paradne ....
Nazywasz mnie trollem a sam wstydzisz się zalogować i podpisać, choćby nickiem pod swoimi wypocinami. Wiesz dlaczego ? Bo później zawsze możesz powiedzieć, że to nie Ty pisałeś. Sprytne, prawda ? Druga sprawa, jeżeli już używasz jakichś pojęć to dobrze by było gdybyś znał ich znaczenie. Dowiedz się więc czym jest trolling a dopiero potem możemy podyskutować o tym, czy moja skromna osoba podlega pod tą definicję. Skoro tak boisz się postępu technicznego i wszystko Ci przeszkadza to może masz coś do ukrycia ? Strasznie mnie śmieszą takie osoby, które z jednej strony Twierdzą że niby państwo ich kontroluje a z drugiej sami wystawiają swoją prywatność na portalach społecznościowych i nie potrafią rozstać się ze smarfonem, który dostarcza mnóstwo informacji na ich temat. Cóż, można i tak. Ja tam czuję się wolnym człowiekiem, nikt mnie krótko nie trzyma jak to określiłeś. Nie wiem więc kto tu jest zmanipulowany. Przestań więc narzekać człowieku i ciesz się tym co masz ;)
Znowu pudło.
Nie loguje się, bo z zasady nie zakładam kont na forach czy portalach społecznościowych.
Nie widzę w tym nic ani sprytnego ani niesprytnego. Zalogowanie się jakimś "nickiem" nic o tobie tez nie mówi, bo jak przyjmiesz nicka "pan kolargol" to mam wierzyć ze jesteś misiem Koralgolem ? albo innym crazy manem ?
A co do samego pojęcia trolla - jedną z jego cech jest brak odnoszenia się do meritum i argumentów, bo prościej zarzucać komuś że jest "zmanipulowany" lub - a jakże "ma coś do ukrycia". No jakbym późnego Urbana słuchał :)
A może ten przysłowiowy Kowalski wolałby zachować dla siebie, że mieszka z pod jednym dachem, bez ślubu, z konkretną panią Nowak ? Chyba, że to dla państwa istotna wiedza...
Bo przecież Kowalski powinien się cieszyć tym co ma ?
Z bardzo prostego powodu 00:18. Albo byli za młodzi albo spisywał ich ktoś inny. Teraz też tak jest, wystarczy, że jeden z domowników się zaloguje i może odpowiedzieć na pytania w imieniu całej reszty zamieszkujących dane gospodarstwo domowe. Nie ma konieczności aby każdy zrobił to osobiście i we własnym imieniu.