Wstydzą się?Raczej nie
Chcą , żebyśmy nie pamiętali
Potwierdzam 21:29;
PO przywróciła komunistów do polskiej polityki, zapraszając ich na listy do Parlamentu Europejskiego i to wysokich rangą komunistycznych aparatczyków. Było tak, że pod rządami PO pan Jaruzelski, który ma krew polską na rękach, był fetowany w studiu przez Tomasza Lisa, gdzie Polacy musieli go oglądać i jeszcze go słuchać. To sytuacja skrajnie skandaliczna. Pamiętamy też w kontekście emerytur esbeckich, jak PO broniła przywilejów esbeckich. Platforma stanęła po stronie SB, płatnych pachołków, zdrajców Rzeczpospolitej!
Ci co prawo łamali dziś mienią się jego strażnikami.Pogielo ich i tych co ich popierają
Jutro mija 40 lat od tamtego dnia.
Rocznice Antoni DuDek, iPn
„Bez PoMocY nie DAMY RADY”
Fragment z linku:
Istotny fragment z linku wyżej:
(...)szef radzieckiej dyplomacji, Andriej Gromyko, powiedział: „Nie może być
żadnego wprowadzenia wojsk do Polski. Sądzę, że możemy polecić naszemu ambasadorowi,
aby odwiedził Jaruzelskiego i poinformował go o tym”. Dyskusję jasno podsumował Michaił Susłow: „Myślę więc, że wszyscy tutaj jesteśmy zgodni, iż w żadnym wypadku nie może być
mowy o wprowadzaniu wojsk”.
Obrońcy Jaruzelskiego, nie mogąc podważyć wiarygodności tego dokumentu, podnosili, że generał nie mógł znać w szczegółach przebiegu obrad sowieckiego Politbiura, co oczy-
wiście było prawdą. Podobnie jak to, że Sowieci wcześniej wielokrotnie naciskali na Jarezelskiego i jego poprzednika na stanowisku I sekretarza KC PZPR, Stanisława Kanię, by za
pomocą siły rozprawił się z „siłami kontrrewolucyjnymi” uosabianymi przez „Solidarność”.
Jednak notatka Anoszkina sugerowała, że Jaruzelski nie tylko wiedział, iż Rosjanie nie zamierzają interweniować, ale wcześniej domagał się od nich udzielenia pomocy wojskowej przy „operacji X”, jak eufemistycznie sowieccy towarzysze określali wprowadzenie stanu wojennego.
Publikacja cytowanego fragmentu zeszytu gen. Anoszkina wywołała gniewną reakcję
Jaruzelskiego i jego współpracowników. (...)
W linku na końcu artykułu należy otworzyć tekst w spisie "rocznice". Tam jest tekst w całości
https://ipn.gov.pl/pl/publikacje/biuletyn-ipn/9656,Biuletyn-IPN-nr-122009.html
Po 40 latach dowiadujemy się o ścisłej zażyłości autora stanu wojennego Jaruzelskiego z szefem "Gazety Wyborczej" Adamem Michnikiem. Materiały w programie Anity Gargas ujrzały światło dzienne po raz pierwszy i wywołały duży szok. Nagranie, które obejrzała juz chyba cała Polska pochodzi z domu Wojciecha Jaruzelskiego i przedstawia spotkanie w nocy z 12 na 13 grudnia 2000 r. w kolejną rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.
Znajomość jak widać z generałem nie była zwykła, bo Michnik wyznał generałowi, że go kocha. Miłość była jak widać wzajemna i przełożyła się jak to zwykle bywało w polityce na olbrzymi biznesowy sukces Michnika. Za ten biznes w większości zapłacili zepchnięci na dno finansowej niedoli zwykli Polacy w formie opłat za obowiązkową prenumeratę Gazety Wyborczej po 1990 roku przez instytucje państwowe i samorządowe.
Jak stwierdzili dziennikarze "Magazynu Anity Gargas": "Wiedza o tej zażyłości powinna być udostępniona opinii publicznej, bowiem nie pozostaje bez wpływu na ocenę III RP oraz na ocenę publikacji „Gazety Wyborczej" kształtujących świadomość społeczną".
I tak w historii bywa, że prawdy dowiadujemy się, kiedy już nic nie możemy zmienić.
A w Ostrowcu żadnych obchodów? A nie, przepraszam na otwarciu wystawy w OBK u boku solidarnościowca z tamtego 13 grudnia 1981 Jerzego Jabłońskiego ogrzewają się radni: Łata z uniesiona wysoko głową (nie wiem z jakiego powodu) i Sajda.
"Bohaterowie tamtych czasów przewracają się w grobie."Jak widzą gdy ogranicza się wolność krok po kroku wprowadzając zamordyzm i warunkowanie klasyczne to na pewno.
I wszystko na temat kgb 15:31
W Ostrowcu jak zwykle postkomuna świetuje i dziekuje za koryto.
Redaktor Śledzińska z Echa "obcykała" wczoraj wieczorem samorządowych postkomuchów w kościele i pod pomnikiem. Fotki składających kwiaty klasyczny zestaw Swoich. Podczas gdy na uroczystości byli też inni ważni dla lokalnych wyborców przedstawiciele samorządu i też składali kwiaty. Nie wiem, w czym jest ważniejsza radna Rogalińska od radnego Dudy.
Czy o taki profesjonalizm dziennikarski w terenie chodzi Grupie Medialnej Polska Press.
Radna lepsza jest w generowaniu strat:)