stara miłość nigdy nie rdzewieje ;) mmmmmm ;)
czasem się wspomina tamte chwile, przeciez to nie grzech....
ALE WOLE MOJEGO MĘŻULKA, JEST NAJCUDOWNIEJSZY !!!!!!!!!!!!
Nie zawsze da się palić za sobą mosty...To nie jest takie proste.
Nie mówię o byłych, ale ogólnie. Tak tylko się to wszystko wydaje proste, do czasu aż się tego nie zazna.
Bardzo szybko nawiązuje nowe znajomości, szybko w okół mnie pojawią się "przyjaciele". Dlatego też umiem szybko zapomnieć o takich znajomościach. Natomiast masz rację, ciężko byłoby mi spalić wszystkie mosty gdybym np miał dziecko z "moją przeszłością"...
A ja, pomimo tego, że mam męża to czasami myślę o mojej pierwszej miłości. Ostatnio zauważyłam, że robię to dosyć często, pewnie dlatego, że mąż ma ostatnio o wszystko do mnie pretensje, żale. Uważa, że "siedzenie" w domu z małym synkiem to nic takiego i kiedy tylko w ciągu dnia nie wyrobie się z praniem, sprzątaniem, ugotowaniem obiadu (...) i opieką nad 10 miesięcznym Łobuziakiem, któremu w nocy wystarczy 2-3 godziny snu i znowu ma energię na zabawę - to coś jest ze mną nie tak:/ a ja jestem padnięta, nie wyspana i chyba popadam w depresje:/ehhh, ale to tylko takie moje żale:)
Chyba każdy wspomina w lepszy czy gorszy sposób swoją pierwszą miłość:)
Misia faceci tacy są i nie wiesz czy Twoja pierwsza miłość w takiej nowej sytuacji życiowej nie zachowała by się tak samo lub gorzej, prawda?
Moze dlatego sie wraca do pierwszej milosci bo to byla ta jedyna i prawdziwa,czasami wmawiamy sobie ze obecny zwiazek jest okey wiec dlaczego myslami wracamy w przeszlosc.Ja nigdy nie zapomne pierwszej milosci
Ja też nigdy nie zapomnę pierwszej miłości i często o "nim" myślę pomimo, ze minęło już ponad 10 lat
bo jak ci zle to wtedy wspominasz ta pierwszy milosc, wtedy nie bylo wielu problemow, bylo sie kilka latek mlodszym, wiecej energii i optymizmu...potem wlazisz na swoja pierwsza milosc po kilku latach niewidzenia, w sklepie czy na ulicy, zupelnie przypadkiem w glowie dudni ci mysl jak dzwon CO ja w nim/ w niej widzialam??
heh a ile było o tym filmów...:)ja pierwszą miłość wspominam z sympatią nawet jesteśmy teraz przyjaciółmi nic więcej, mąż jest dla mnie najważniejszy najwspanialszy i kocham dziada po prostu:)
a ja myślę,że bardzo wazna jest też ta ostatnia...
jak to byla jedyna i prawdziwa? to znaczy ze teraz zyjesz w klamstwie i masz meza tylko dlatego ze wszyscy maja i rodzinka nie mamrota za uszami? bez sensu
Z tą pierwszą miłością to jest tak, że człowiek ją spotyka za młodu i przez błędy młodości z niej czasem rezygnuje z różnych powodów a później z biegiem czasu spotyka kogoś kto wydaje się być o wiele bardziej dojrzalszy a po kilku latach okazuje się być człowiekiem lekceważącym problemy bieżące i rodzinne a w oddali widzi się jak ta pierwsza miłość odpowiedzialnie i poważnie zajmuje się swoim życiem z kimś innym... Przykre ale prawdziwe bo czasu nie da się wrócić a dopiero się dostrzega to co się straciło. Prawda...
Czy są jeszcze jakieś szanse, żeby to wróciło?
Ja z moją miłością jestem już przeszło 4 lata:)Wcześniej nie było nikogo o kim warto byłoby wspominać :)On jest moją pierwszą miłością i tak już zostanie cokolwiek by się nie stało :)
ech, grzegorz z ogrodów, 15-18lat temu, czasami snieo nim, chciałabym go spotkac, od czsów podstawówki go nie widziałam, ale z drugiej strony, czy jak bym spotkqła go, i coś by zaiskrzyło po tylu latach, czy poswięciłabym męża i dziecko, czy okazałby się takim kochanym jeleniem:) jak mój mąż? pomarzyć można
nie mów hop też tak myślałem a tu nagle lipa i wszystko stracone po tylu latach ehh