Pani w u nas w urzedzie pow mi przez tel, ze u nas w ostr to niemozliwe bo za bliska rodzina..a na necie wyszukalam ze mozna odbyc staz u rodziny, u rodzica itp.. to kazde miasto ma inne zasady cz jak to nazwac..wiecie cos moze w tej sprawie?
Pierwsze słyszę, ze nie mozna. Poproś panią z urzędu niech przedstawi ci podstawę prawna swoich wywodów...
pozostaje mi wybrac sie tam osobiscie. widocznie rozmawialam z malo kompetentna osoba..powiedziala ze u rodzicow nie mozna,a o to wlasnie pytalam..tez bylam zdziwiona co ona wygaduje..
Niestety, spotkałam się z taką sytuacją, że dziewczyna nie otrzymała skierowania na staż, właśnie do firmy ojca. Nie wiem, na jakiej podstawie, rzeczywiście trzeba popytać o podstawę prawną, tak jak to napisał gość z 16:20.
A jak to wygląda wobec innych "stojących za drzwiami"? Córka dostała staż u taty, a my nie, bo nikt z naszej rodziny nie ma firmy... Jak wygląda taki wniosek złożony na własne dziecko? W normalnych relacjach pracodawca - pracownik to nepotyzm i to "pierwszego rzędu". Tego uczyć młodzież? (Ciekawe jaką opinię z przebiegu stażu wystawiłby rodzic). Nie dziwię się , że urzędy pracy unikają takich sytuacji.
A czy stojacy za drzwiami bda o czyms wiedziec?? takie czasy..kazdy kombinuje jak moze.
Pewnie, że tak. Ale trzeba uważać, żeby taką kombinacją nie zrobić krzywdy np. własnemu dziecku.
no dobra a tak wogole to ktos sie orientuje w tym temacie? jak to jest z tym stazem? gdzie sie mozna konkretow dowiedziec?
wątpię że są. ja zaczęłam staż we wrześniu 2010 roku, staż skończył się 13 stycznia, a pieniądze za połowę stycznia mam otrzymać dopiero 10 lutego. żal
no to chyba normalna sytuacja ze pieniadze za styczen dostaniesz w lutym.. poza tym nie marudz bo w grudniu wziales stypendium od razu za 2 miesiace- ja jestem na stazu i tez tak dostalam i njakos sobie trzeba bylo rozplanowac ta kase a nie teraz pierdoly piszesz... żal..,. ale to ty jestes zalosny.. siedzicie i marudzicie tylko
a niby dlaczego mam dostawać w lutym skoro w połowie stycznia skończył mi się staż? poza tym nie odrabiałem stażu siedząc i pierdząc w stołek ewentualnie przekładając papiery z jednego miejsca na drugie (jak za pewne ty miałeś/as). nie dla każdego bycie na stażu oznacza to samo. jedni chcą się czegoś nauczyć, drudzy po opierdalać.
dlaczego? ano dlatego, że pieniądze za miesiąc styczeń dostajesz następnego miesiąca, czyli w lutym dla przypomnienia, proste; nie ma tu znaczenia, czy skończyłeś 10 stycznia, 20 czy 31; czy pierdziałeś w stołek czy nie...
A z jakiej racji ja mam obcą osobę brać na staż,kiedy na to miejsce jest moje dziecko???Już raz miałam na stażu jedną taką,to gówniara mało z torbami mnie nie puściła!Wylałam na pysk!I co,mam się kolejny raz narażać a moje dziecko,które być może kiedyś przejmie moją firmę ma siedzieć w domu i gapić się w tv?Lub zachrzaniać na kolejnych wyzyskiwaczy?
"Na to miejsce jest moje dziecko..." - dawno się tak nie uśmiałem. Zapłać mu, a nie będziesz PUP obsępiać.
To chyba logiczne, że nie chcą podpisać takiej umowy, jeżeli jej dwiema stronami jest rodzic i dziecko. Dla mnie taka sytuacja jest jasna. Dodatkowa kasa za fikcyjnego stażyste. Może mi powiesz, że będziesz sumiennym pracownikiem, który w firmie tatusia będzie tyrał za 750 zł 8 godz. 5 razy w tyg.????Normalne, że te pieniądze lepiej zainwestować w kogoś komu to jest naprawde potrzebne, bo chce nabyć doświadczenie itp. Z drugiej strony PUP stosuje praktyki zostawiania najlepszych ofert dla swoich, a Ty widocznie nie masz tam wtyku dlatego nie możesz odbyć tego stażu. Z innej strony zaś powinni zlikwidować staże, może by było więcej ogłoszeń o pracę. Staż w cv nic nie znaczy:)
staż u mamusi czy tatusia byłby chyba naciąganiem i wyciąganiem pieniędzy z PUP, bo mogę się założyć, że "dziecko" mogło by nawet nie przychodzić do pracy a i tak lista była by podpisana i opinia jak najlepsza-no bo własnego dziecka skrzywdzić nie można:))), jeśli już to niech się stara o staż w jakiejś innej firmie i po problemie. Chociaż podobno pierszeństwo w stażach ma mieć ten kto zobowiąże się stażyste przyjąć do pracy po odbyciu stażu. To chyba dobre rozwiązanie...tylko pewnie o ile mniej było by ofert stażów:)