Czy ktoś może mi wytłumaczyć jak to jest, że w "Groszku" na Klińskiego, już od 3 tygodni 3 osoby są na stażu z PUP?
Nie wiem jak to jest w innych "Groszkach"...
Przecież nabór wniosków rusza dopiero 28 lutego br. a w grudniu nie było już środków na staże.
A dodatkowo PUP miał preferować branże strategiczne - produkcja, etc.
A co to za firma "Groszek", że jest tak uprzywilejowana ze strony PUPu?
Co wy z tymi stażami,czekacie na nie jak na łaskę ,mannę z nieba.Z takim podejściem do szukania pracy to zawsze tylko ulotki będziecie roznosić.Młodzi a tacy jacyś zachowawczy,zero inicjatywy,tylko czekanie aż coś kapnie,jakieś marne grosiki.Jak tu nie ma roboty,to szukać trzeba trochę dalej od mamusi i tatusia.Ruszcie dupska z miejsca,bo na temat staży to już rzygam
Nie tego dotyczy problem. Nie zmieniajmy tematu.
Mam nadzieję gosciu z 21:00 że masz podstawiony jakis pojemnik ,bo chetnie się przyczynie do Twojego lepszego samopoczucia.( podobno jak sie rzyga ,to potem jest lepiej) Słuchaj człowieku, ja Ci powiem czemu ludzie tak chętnie chcą isc na staż. Bo staże są dla uprzywilejowanych.Rozumiesz? To taka forma rozrywki. Wyscig szczurów.Kto pierwszy ten lepszy. A jeszcze staz w zakładzie, gdzie pracuje sie 8 godzin.Toż to marzenie kazdego obywatela.Młody człowiek, który studiuje zaocznie nie ma szans na normalną prace.Bo teraz normalna praca to taka z sobotami.Sama niedawno widziałam ogłoszenie w galerii.Przyjmę do pracy studenta.Weszłam i pytam co o za praca a pani mi na to:Wie pani jak jest 10-11 godzin dziennie przez 7 dni w tygodniu.Pytam w takim razie po co im student?? Kiedy on ma studiowac? Aaaa.. to ich nie obchodzi.A jesli taki student dostanie sie na staz do fajnego zakładu pracy to jednak liczy na to , ze te soboty i niedziele przeznaczy na nauke.I rzygaj sobie ile chcesz.Taka jest prawda.
Słuchaj Zenka,żyjemy w podłym kapitalizmie.Gdzie wyścig szczurów jest normą,jak nie przystosujesz się szybko do reguł w nim panujących,marny twój los.Co kogo obchodzie że ty akurat studiujesz zaocznie czy inaczej?Ja daję ci pracę i określam warunki ,moje warunki,ty albo na te warunki przystajesz,albo nie.
Zenka,to tak jak z zakupami.
Ty sprzedajesz swój czas,a ja ten czas od ciebie kupuje,po co mi te żale,że ty nie możesz pracować na moich warunkach?
aj żalta sie wy wszyscy na wszystkich i na wszystko!!!
pomidor bardzo poinformowany-biedak się nie zatrudnił w groszku i szemra tu
he he, ktoś kto ma stałą dobrą pracę nie zrozumie tego kto jest bezrobotny i jej szuka, i na odwrót :)
A wiesz po co im student? Żeby nie płacić składek, ot co. A jak student ma studiować to jego sprawa.
paranoja - pozabijaja sie o tandetny staz w groszku, szczyt marzen mlodego czlowieka. niech wam pup prace daje a nie staze!!!
tiaaa.... a ty bądź "honorowy" i się takiej hańby jak staż nie dotykaj, żyj na garnuszku mamusi i tatusia bo tak łatwiej a i cię nie "wykorzystają" w tej pracy... żal d*** ściska jak barany bez jakiegokolwiek doświadczenia zawodowego skończą szkołę i już chcieliby kierownikami zostawać i oczywiście poniżej 3 tys. miesięcznie i powyżej 40 godzin tygodniowo to nie ma o czym rozmawiać, a stażem się nie będa hańbić...
Wiesz co... no przesadzasz. Czy uważasz że człowiek pracujący nie może otrzymywać godziwego wynagrodzenia za swoją pracę? Nie ma znaczenia czy ma doświadczenie zawodowe czy nie - praca to praca. Staż to hańba jeśli jego odbycie nie daje gwarancji zatrudnienia w miejscu pracy albo perspektywy na lepsze oferty w przyszłości, a tak niestety wygląda sytuacja w większości przypadków. Firma bierze stażystę, bo to darmowa siłą robocza, ten wykonuje normalne zadania jak pełnoprawny pracownik (często jeszcze stażyście stawia się wymagania posiadania kwalifikacji i doświadczenia-zaprzeczenie idei stażu), a potem się człowieka pozbywa i bierze następnego i przeprowadza podobną praktykę.
Tak jest, ale co robić nie brać stażu bo będzie jeśli nas nie zatrudnią i czekać na stałą pracę jak na zbawienie? ciężka sprawa z tym wszystkim
No pewnie, bo za te 750 zł ze stażu to tak się można usamodzielnić, że ho ho ;))
lepiej siedzieć w domu i doić rodzinę z kasy użalając się nad sobą jaki to świat okrutny że nikt do ciebie z ofertą pracy nie zapuka?
Czy może lepiej odciążyć choć w jakimś stopniu rodzinę, brać te 750 zł i mieć potem w cv w polu doświadczenie jakiś wpis zamiast wolnej przestrzeni...
Sorry ale dla mnie ktoś dla kogo mniejszą hańbą jest siedzenie w domu i ograbianie rodziców z kasy od zarabiania tych 750 zł jest śmieszny i żałosny...
Żałosne to jest wynagrodzenie za pracę na poziomie 750 zł. Co Cię obchodzi jak kto do tego podchodzi. Pracować ma się opłacać-kropka. Za 750 zł się nie opłaca. Bardzo Cię bolą Ci stażyści, bo gardzą marnymi pieniędzmi - czyżbyś akurat poszukiwał i nikt nie chciał przyjąć oferty? Przyznaj się.
Stażystów wybieram z imienia i nazwiska bo tak można, a szukam ich wcześniej zanim złożę ofertę, żeby pretensjonalnych Ferdków Kiepskich przez przypadek nie przyjąć.
Pracować ma się opłacać masz rację ale odpowiedz mi na pytanie:
Co jest bardziej opłacalne? LEŻENIE W DOMU ZA PIENIĄDZE MAMUSI, CZY STAŻ ZA 750 ZŁ?
Nie bolą mnie stażyści, źle interpretujesz moje wypowiedzi. Po prostu tak jak pisałem żałosne dla mnie jest narzekanie na cały świat jak to jest źle, a jak zdarza się sytuacja do zarobku, to oni za tak marne pieniądze się nie ruszą. To chyba nie jest im tak źle skoro stać ich na leżenie prawda?