Mamy tu na Janiku problem z motoparalotniarzami. W zasadzie codziennie latają na naszymi domami. Halas i obawa ze to kiedyś spadnie na ktorys dom sklania nas do zastopowania tego sportu. Macie konstruktywne pomysły? Policja jest codziennie ale nie może sobie z nimi poradzić
satelity, samoloty wojsckowe i cywilne tez latają i mogą spaść na twoją oborę zwaną domem - tego się nie boisz, nie wydzwaniasz?
Koniowi zameldujcie te kulawe teksty.