Na zagranicznym forum zrzeszającym osoby poszkodowane przez te leki pisała jedna kobieta (albo mówiła to podczas publicznego wysłuchania przed EMA - bo już nie pamiętam), że brała jakiś fluorochinolon 3 razy. Pierwsza i druga "antybiotykoterapia" tym specyfikiem nie spowodowała u niej żadnych powikłań, ale już jak brała ten specyfik 3-ci raz jakoś tam oberwała od tego leku.
W publikacjach naukowych można wyczytać, że np. cyprofloksacyna zabija bakterie na wskutek powodowania stresu oksydacyjnego w komórce bakteryjnej i gdy podaje się te chemioterapeutyki równolegle z zestawem silnych antyoksydantów to te leki przestają działać bakteriobójczo lub słabnie ich działanie. Jak ktoś słyszał o teorii ewolucji to wie, że różne organizmy są ze sobą spokrewnione. Bakteria też ma mitochondria, tak jak ludzkie komórki też mają. Jeśli coś niszczy bakterie to może też szkodliwie działać na ludzkie komórki. Dlaczego może się zerwać ścięgno Achillesa po tych lekach? Może te leki i niektórych osób (podatnych) działają wysoce szkodliwie na niektóre tkanki zaburzając ich metabolizm? Mają też podobny mechanizm działania do leków przeciwnowotworowych i dlatego mogą mieć też równie poważne skutki uboczne jak te leki. Tylko, żeby to wiedzieć, to trzeba mieć czas i chęci, aby zajrzeć do literatury, czy poczytać na PubMed. Jak się zacznie czasem komuś uczonemu mówić o tym to patrzy na człowieka jak na idiote, bo to przecież niewinne antybiotyki... Podczas tzw. pandemii Sars-CoV-2 przepisywano te leki też na ewentualne nadkażenie bakteryjne po wirusie. Ciekawe ile osób mocno oberwało po tych lekach?
Ustawę przegłosowano jeszcze za kadencji PiSu, ale potem nowy rząd uchwalił jeszcze jakieś poprawki, czyli dokonał zmian w ustawie. Tu chyba wszystko jest na ten temat https://eli.gov.pl/eli/DU/2023/1429/ogl/pol
18:36 i 19:47 w żadnym razie nie mam na myśli faktycznie chorych ludzi. Im należy się wsparcie.
Mówię o ludziach zdrowych, nabywających w drodze korupcji stopnie niepełnosprawności.
I o tym również piszę i mówię. Nigdy w życiu tego nie pojmę że ludzie tak robią i to dla pieniędzy. Kradną, oszukują, mordują w imię pieniędzy. Udają chorych żeby coś osiągnąć te parę złotych, dzieciom podkrecają choroby żeby tylko zdobyć te parę groszy. A ile jest ludzi którzy załatwiają sobie grupę żeby tylko pracować, jakich chotych czasów doczekaliśmy że człowiek z grupą szybciej znajdzie pracę niż zdrowy. Chyba jestem za głupia żeby to pojąć
Forumowe trole i dezinformatorzy pisali na forum, że dziękują Tuskowi za laptopy dla dzieci, a to przecież PiS rozdał dzieciom laptopy - Kanał Zero | GODZINA ZERO #10 - ROBERT MAZUREK I PRZEMYSŁAW CZARNEK https://www.youtube.com/watch?v=RuDdgaahcA4
Gosciu 19:58 jesteś za uczciwa, a nie głupia. Uczciwość dziś, w podstawowym wymiarze jest cechą bardzo deficytowa.
Oczywiście, że dziś uczciwość nie popłaca. Niestety, źle się dzieje. Prace dostają ci, którzy mają grupę inwal., cwaniacy chorują, kradną, robią inne złe rzeczy. Często są jeszcze nagradzani, ale do czasu, bo ludzie widzą i słyszą. A życie im samo odpłaci....
No właśnie gdzie są kontrole -jeśli już jest to zapowiedziana z MOPS na dzień i godz.czy tak powinno to wszystko wyglądać?
12.06.2024 Świadczenie wspierające. Ministerstwo odpowiada na pytania naszych czytelników
(...)
Czy świadczenie wspierające będzie doliczane do dochodu, od którego zależy prawo do zasiłku stałego na podstawie ustawy o pomocy społecznej?
Zgodnie z art. 8 ust. 3 ustawy o pomocy społecznej (Dz. U. z 2023 r. poz. 901, z późn. zm.) za dochód uważa się sumę miesięcznych przychodów z miesiąca poprzedzającego złożenie wniosku lub w przypadku utraty dochodu z miesiąca, w którym wniosek został złożony, bez względu na tytuł i źródło ich uzyskania, jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, pomniejszoną o: 1) miesięczne obciążenie podatkiem dochodowym od osób fizycznych i koszty uzyskania przychodu; 2) składki na ubezpieczenie zdrowotne określone w przepisach o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz ubezpieczenia społeczne określone w odrębnych przepisach; 3) kwotę alimentów świadczonych na rzecz innych osób. Katalog obciążeń pomniejszających dochód, jak i katalog przychodów odliczanych od dochodu określony w art. 8 ust. 3 i 4 oraz 4a ustawy jest na gruncie tej ustawy zamknięty, a co za tym idzie – każdy pozostały rodzaj dochodu niewymieniony w ww. regulacjach należy wliczyć do dochodu osoby/rodziny. Świadczenie wspierające nie zostało wyłączone z dochodu i z tego względu jest uwzględniane w dochodzie osoby pobierającej lub ubiegającej się o świadczenie z pomocy społecznej. Fakt wliczania bądź niewliczania tego świadczenia do dochodu obliczanego na podstawie innych przepisów nie ma wpływu na przepisy ustawy o pomocy społecznej. (...) https://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/2204759
wybrany komentarz spod artykułu: "Świadczenie a zasiłek stały. Jak zwykle karzecie osoby bez prawa do renty, które są na zasiłku stałym z Pomocy Społecznej. ZUS obiera coraz więcej rent a te osoby trafiają do OPS i na zasiłki stałe, gdzie najniższy wynosi nawet 30zl. Mój zasiłek stały pomniejszony jest o zasiłek pielęgnacyjny i dodatek mieszkaniowy, i wynosi niecałe 500zl miesięcznie tylko dlatego że mieszkam sama. Jak z takiej kwoty opłacić rachunki, dojazdy, leki, środki higieny i pieluchy, a gdzie wyżywienie? Nie mogąc jednocześnie pracować bo stan zdrowia nie pozwala, ani nawet nie można dorobić kilka razy w roku bo utraci się nie tylko zasiłek, ale przede wszystkim ubezpieczenie zdrowotne."
2024-07-05, 19:39
To chciałbyś żeby ta kontrola była niezapowiedziana a takie jak np. z PIP-u zapowiedziane?Jeśli jakiekolwiek kontrole maja być to niezapowiedziane.Jesli inne są zapowiadane to i ta ma taką być.
12.06.2024 Świadczenie wspierające. Ministerstwo odpowiada na pytania naszych czytelników
(...)
Czy świadczenie wspierające będzie doliczane do dochodu, od którego zależy prawo do zasiłku stałego na podstawie ustawy o pomocy społecznej?
Zgodnie z art. 8 ust. 3 ustawy o pomocy społecznej (Dz. U. z 2023 r. poz. 901, z późn. zm.) za dochód uważa się sumę miesięcznych przychodów z miesiąca poprzedzającego złożenie wniosku lub w przypadku utraty dochodu z miesiąca, w którym wniosek został złożony, bez względu na tytuł i źródło ich uzyskania, jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, pomniejszoną o: 1) miesięczne obciążenie podatkiem dochodowym od osób fizycznych i koszty uzyskania przychodu; 2) składki na ubezpieczenie zdrowotne określone w przepisach o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz ubezpieczenia społeczne określone w odrębnych przepisach; 3) kwotę alimentów świadczonych na rzecz innych osób. Katalog obciążeń pomniejszających dochód, jak i katalog przychodów odliczanych od dochodu określony w art. 8 ust. 3 i 4 oraz 4a ustawy jest na gruncie tej ustawy zamknięty, a co za tym idzie – każdy pozostały rodzaj dochodu niewymieniony w ww. regulacjach należy wliczyć do dochodu osoby/rodziny. Świadczenie wspierające nie zostało wyłączone z dochodu i z tego względu jest uwzględniane w dochodzie osoby pobierającej lub ubiegającej się o świadczenie z pomocy społecznej. Fakt wliczania bądź niewliczania tego świadczenia do dochodu obliczanego na podstawie innych przepisów nie ma wpływu na przepisy ustawy o pomocy społecznej. (...) https://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/2204759
wybrany komentarz spod artykułu: "Świadczenie a zasiłek stały. Jak zwykle karzecie osoby bez prawa do renty, które są na zasiłku stałym z Pomocy Społecznej. ZUS odbiera coraz więcej rent a te osoby trafiają do OPS i na zasiłki stałe, gdzie najniższy wynosi nawet 30zl. Mój zasiłek stały pomniejszony jest o zasiłek pielęgnacyjny i dodatek mieszkaniowy, i wynosi niecałe 500zl miesięcznie tylko dlatego że mieszkam sama. Jak z takiej kwoty opłacić rachunki, dojazdy, leki, środki higieny i pieluchy, a gdzie wyżywienie? Nie mogąc jednocześnie pracować bo stan zdrowia nie pozwala, ani nawet nie można dorobić kilka razy w roku bo utraci się nie tylko zasiłek, ale przede wszystkim ubezpieczenie zdrowotne."
Zasiłek stały z MOPS to jest taki "zamiennik" renty socjalnej z ZUS. Lepszy sort ma renty z ZUS a gorszy sort ma zasiłki stałe z których są potrącane inne różne świadczenia i nikt nie dostaje 13-tego zasiłku tak jak jest z rentami. Po prostu Polska to sku***kie państwo, bo rządzą tym krajem sku*** a nie ludzie.
Adam Michnik (na spacerku z Borysem Budką z Platformy Obywatelskiej) wulgarnie po demonstracji KOD (16.07.2017) https://www.youtube.com/watch?v=bKSVp3BOx2w
2 lipca 2024 Pracownicy dodatkiem podzieleni – na lepszych i gorszych [OPINIA]
Michalina Topolewska
Poczucie niesprawiedliwości, krzywdy i gorszego traktowania, ale też rozgoryczenie, gniew i jeszcze inne uczucia, których określeń nie mogę przytoczyć ze względu na ich niecenzuralny charakter, od kilku dni towarzyszą wielu pracownikom ośrodków pomocy społecznej (OPS). Wywołał je rządowy program wprowadzający 1000 zł dodatku do pensji dla osób w nich zatrudnionych. Tak, właśnie ten program, który miał pokazywać, że rządzący doceniają ciężką pracę osób, które na co dzień pomagają innym, a zarabiają najniższą krajową lub trochę więcej. Tymczasem po tym, jak została opublikowana uchwała w sprawie dodatków oraz pojawiły się wyjaśnienia Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej dotyczące wnioskowania o budżetowe środki na wypłatę dodatków, okazało się, że wbrew rozpowszechnianym informacjom nie trafią one do wszystkich pracowników.
Z wyjaśnień wynika bowiem jasno, że dodatki otrzymają pracownicy OPS, którzy realizują zadania z ustawy o pomocy społecznej, oraz ci, którzy zapewniają należyte funkcjonowanie jednostki, do której to grupy zaliczają się chociażby osoby zatrudnione w kadrach, sekretariacie, zajmujące się sprzątaniem czy obsługą informatyczną. Nie będą one natomiast przysługiwały – by zacytować wprost resort „pracownikom merytorycznym wykonującym zadania wyłącznie z innych ustaw”. Są to głównie osoby zajmujące się świadczeniami rodzinnymi, Funduszem Alimentacyjnym, a także dodatkami mieszkaniowymi, stypendiami szkolnymi czy Kartą Dużej Rodziny. One nie dostaną dodatku, mimo że ich zarobki są na takim samym, niskim poziomie jak tych pracowników, którzy skorzystają na rządowym programie.
Nic więc dziwnego, że pracownicy przyznający wspomniane świadczenia uważają to za dyskryminację i nierówne traktowanie. Warto przypomnieć, że w ostatnich latach to na nich spadała realizacja rządowych programów wprowadzających różnego rodzaju dodatki osłonowe, węglowe, elektryczne i gazowe. A jeśli się weźmie pod uwagę ich skalę i ogromną liczbę wniosków, które musieli rozpatrzyć pod presją czasu, wymagało to od nich dużego zaangażowania i poświęcenia, za które nie mogli liczyć na adekwatne do nakładów pracy wynagrodzenie. Zresztą już niedługo, bo od 1 sierpnia, zacznie się przyjmowanie wniosków o kolejne takie świadczenie, czyli bon energetyczny. W większości gmin będą one rozpatrywane przez pracowników ds. świadczeń rodzinnych, którzy – z uwagi na swoje znane podejście do powierzanych im obowiązków – po raz kolejny staną na wysokości zadania i zrobią wszystko, aby sprawnie to wykonać. Jednak o ile ich koleżanki i koledzy z pracy, często z tego samego pokoju, będą się cieszyć 1000 zł dodatku do pensji, o tyle oni zostali potraktowani jak pracownicy „gorszego sortu” i wykluczeni z grona beneficjentów dodatku.
Jednocześnie trudno jest znaleźć jakieś racjonalne uzasadnienie dla zastosowanego kryterium podziału pracowników i nie chodzi przy tym o to, że pracownicy odpowiedzialni za obsługę organizacyjną ośrodka nie zasługują na otrzymanie dodatku, ale o to, dlaczego rządzący uznali, że takimi osobami są pracownicy ds. świadczeń rodzinnych. I nie przemawia do mnie argument, że to kwestia podlegania innym przepisom, bo wystarczyło wprowadzić odpowiedni zapis w uchwale. Cała ta sytuacja jest zaś o tyle zaskakująca, że w ramach koalicji za resort rodziny, w którym program dodatków powstawał, odpowiada lewica, mająca na swoich sztandarach walkę o godne zarobki dla najsłabiej wynagradzanych pracowników. Szkoda tylko, że gdy do tej walki przystąpiła, postanowiła zrealizować to zadanie w – oględnie mówiąc – wybiórczy sposób. ©℗
Pozostało 57% treści
Można przyznać wszystkim ten dodatek, ale np. niektórym potrącać go później z wynagrodzenia zasadniczego. Wtedy nie powinno już być powodów do narzekania, bo wszyscy dodatek otrzymają...
2024-02-11, 15:17
Jak się samodzielnie poruszacie,wykonujecie wiele czynności sami to nie liczcie że uzyskacie te minimum 70 % aby otrzymać wsparcie.
To wsparcie to śmiech! Dadzą parę groszy i mają wywalone na resztę! A my, którzy musimy opiekować się rodzicami czy dziećmi prędzej będziemy umierać! A ponadto emerytury są niskie, żeby jak najwięcej osób czasem nie chciałoby iść do DPSow. I to jest cała prawda o pomocy państwa!
To ile by się należało, żeby było dobrze?
Pytam, bo się wszyscy na to składamy.