Kapusta, mięso różnej maści, kiełbacha, przyprawy i 3 dni gotowania na małym ogniu. Dodac mozna ze 3 suszone grzyby lub sliwki suszone.Cebulka duszona na koniec. Bigos to bigos. Im więcej mięsa ( wieprzowe, wołowe) i podsmazonej kiełbaski tym lepszy bigos. Pamietaj aby odlac kapustę ( zalezy jak kwaśna - nieraz wystarczy raz a nieraz trzeba i 3 razy odlewac). Nie ma silnych- uda Ci się.
Każdy ma swój smak i stwierdzenie, że im więcej mięsa tym jest lepszy to uogólnianie. Ja na przykład obowiązkowo daję dużo dziczyzny, kapustę kiszoną i trochę białej, śliwki suszone (polskie nie kalifornijskie), sporo grzybów i czerwone wino.
Kapuchę podsmażam na podgardlu.
Ilu polaków tyle bigosów.
Raczej nie chodziło o gotowanie 3 dni bo tyle nikt bigosu nie gotuje. Wszystkie potrawy jednogarnkowe, czy to polskie czy z innych nacji mają to do siebie, że muszą się przegryźć.
Bigos po ugotowaniu zyskuje, kiedy go zamrozisz, odmrozisz, zamrozisz, odmrozisz.
Ni się nigdy papka nie zrobiła. Konsystencja ta sama. Papka się robi właśnie wtedy, kiedy będziesz gotował 3 dni. Rozgotujesz wszystko.
Nie gotujesz non stop przez 3 dni. Tradycyjny bigos przegryza się przez 3 dni więc kazdego dnia stawiasz go na wolnym ogniu aby się trochę pogotował. Tradycyjnego bigosu nie zamraża sie i nie odmraża. Dawniej na weglowych kuchniał to stał sobie na boku kuchni i tak powolutku dochodził do odpowiedniego smaku. Dzis to w 40 minut ugotujesz nawet w szybkowarze.
No widzisz a ja zamrażam i odmrażam i nauczyła mnie tego babka, która wynosiła gar bigosu na dwór i jak już zamarzł to go powoli odmrażała właśnie na węglowcu.
Nie ma się o co spierać bo jak wcześniej powiedziałem każdy ma swój patent na bigos.
Jeśli dasz mięcho to 3 dni w cieple zrobi swoje. Mięso po prostu zacznie się psuć. Nie sądzisz? Dlatego bigos się mocno schładza/zamraża
Schładza jak najbardziej ale o zamrażaniu słyszę pierwszy raz. Nie ukrywam, ze wypróbuję tan sposob. Człowiek cały czas się uczy. U nas nigdy sie nie zamrażało i czytając stare ksiązki kucharskie też nie znalazłam takiego sposobu. Nie twierdzę, że jest zły ( skoro gotujecie tak od kilku pokoleń). U mnie wynosiło sie do zimnego pomieszczennia i tam sie schładzał. Teraz wstawiam do lodówki. Chętnie spróbuje i tej metody. Czy po wystudzeniu trzeba go zamrozic w zamrażarce?
W nowych książkach też przyznam się nie widziałem tego sposobu. Jeśli chodzi o zamrażanie to dokładnie tak - po wystudzeniu zamrażasz w zamrażarce w porcjach lub przy mrozie w garze na balkonie.
Dziekuję, wypróbuję. Wyniosę gar na mróz. Potem odmrażam na wolnym ogniu i podgotowuję.
Dokładnie. Ten sposób ma parę zalet:
- potrawy jednogarnkowe zawsze zyskują na smaku po przegryzieniu się, w czym pomaga niska temperatura (strogAnoff, gulasze, bigosy itd)
- zapobiega psuciu się
- jeśli masz dużą, osobną zamrażarkę i duży gar możesz nawarzyć bigosu obficie i podzielić na porcje, po czym degustować przez długi okres
a ja do tego jeszcze daje czosnek a reszta podobnie