Ludzie oszczędzają na wszystkim co się da, tylko o życiu zapominają.
Życie jest tylko jedno, a żarówek można wymienić .......!auto ma być widoczne!
Zastanawia mnie jedno zagadnienie,przeciwnicy ledów twierdzą ze ledy nie są widoczne,ze powinny być zakazane(większość audi to już ma fabrycznie).Do tej pory żyłem w nieświadomości że oczy tych krzykaczy (anty ledów) są tak wysokiej klasy urządzeniami do orzeczeń w sprawie spełnianie w/w świateł róznych norm.Co tam atesty i oznacznia które mówią o przeznaczeniu lamp,oczy i gust przeciwników to powinna być siła ustawodawcza.I tu dobrze ktoś przytoczył że ledy w audi a8 v 10 lub audi r8 to szczyt wieśniactwa-tylko człowiek powiedzmy mało znający sie może tak powiedzieć.To tak samo jak dyskusja czy właczone światła mijania w upalny dzień w 4 kilometrowym korku poprawia bezpieczeństwo.Umiemy tylko wszystkich pouczać,jak mają postępować(czyli tak jak my)bo tylko nasza jest racja.Przytacza sie wzniosłe argumenty,że bezpieczeństwo,że trzeba myśleć o innych na drodze,a większośc z was jezdzi 10 i wiecej letnimi autami,serwisuje je na szrocie w zęborzynie albo na gutwinie ,na starych pordzewiałych częsciach ,bo taniej(ja to rozumiem ,każdy w dzisiejszych czasach szuka oszczędnosci)ale tu najgłosniej krzyczy-litosci
Na starych pordzewialych czesciach bo sa lepsze niz nowe zamiennki :) a co moze kolego Ty w serisie wszystko kupujesz? No to karm dalej prezesow. A te atesty ledow rodem z chin to se do kieszeni schowaj, bo zaden szanujacy sie milicjant ci tego nie uzna (jak kiedys folii na szybach w moim 126p)
Z chin to może i nie uzna za 60zł ale z atestem i homologacja E4 i RL na kloszu to nic nie może.
Nie mozna porównywać fabrycznych reflektorów z ledami i innych różnych dodatkowo kupowanych lampek diodowych. Jeżdżę sporo i z mojej obserwacji wynika ,że te drugie, nie wszystkie niestety, swiecą z taką samą intensywnością, ale pewnie wszystkie mają tzw atesty, bo dopuszczone są do sprzedaży. Ich jakość jest różna. Niektóre świecą rzeczywiscie mocno, a niektóre ledwo widać w dzień. Trzeba pamiętać również o wysokosci ich zamocowania. Montowane nisko w zderzaku juz nie są tak dobrze widoczne jak w przypadku ledowych reflektorów fabrycznych np Audi.
Do gościa z 20.42-właśnie ja tak samo kupuje na szrocie częsci bo jestem tego samego zdania że sa lepsze niż zamienniki,a jesli chodzi o lampy ,to mam takie najprostrze za 60 zł z allegro z tymi niby"chińskimi atestami"ale juz miałem 2 kontrole i jakoś dowodu nie straciłem,choc panowie sie bardzo interesowali tymi lampami.Chodzi o to że osłabia mnie jak wygaduje sie jakieś głupie gadki o bezpieczeństwie,żę światła są niewidoczne, inne bardziej ważne żeczy są nie zauważalne,jak (opony,amortyzatory,tarcze chamulcowe)które też większośc ludzi kupuje używane lub przetacza po4 razy jak w wypadku tarcz.To ma dużo większy wpływ na bezpieczeństwo niż te lampy.Do niedawana w okresie letnim jezdziliśmy bez świateł i jakoś sie nie pozabijaliśmy.To jest najśmieszniejsze że ludzie którzy kupuja wyżej wymienione częsci na szrotach najwięcej mają do powiedzenia w sprawie bezpieczeństwa.Bo ilu na 100 kierowców wyprze sie że jezdzi na używanych oponach,powie że ładne bo dużo bieżnika,ale bieżnik to nie wszystko.Sprawa niewłaściwego używania tych świateł to już odrebna sprawa,bo są tacy co nawet jak już jest dośc ciemno śmigają na tych ledach,bo po co właczy swiatła mijania-mam led-a jestem cool W wszystkim jest potrzebny zdrowy rozsądek i obiektywizm
Nie kupujcie ledów ,zwłaszcza tych tanich . Miałem ,teraz oświetlają moje akwarium , bo jedynie do tego są dobre. Co do tych firmowych to sa zbyt drogie.
a ja kupilem na noc zarowki Philipsa +100 po 40zl za szt., wiec mi szkoda ich uzywac non stop i jezdze na najtanszych LED'ach za 45zl. i wlasnie w szarowke widac jes lepiej niz w ostrym sloncu. Za to w nocy mam w 20 letnim samochodzie swiatla lepsze niz polowa nowych aut.
zuzycia paliwa to nie poprawi, moze minimalnie szczotki na alternatorze dluzej wytrzymaja i tyle
Co do bezpieczenstwa: kiedys u nas jezdzilo sie bez swiatel, w cywilizowanych krajach nie ma obowiazku jazdy na swiatlach i wypadkow jest mniej.
To , ze niektorzy maja te ledy slabsze niz pet z papierosa to fakt, ich sprawa - jesli maja homologacje to jezdzic moga.
Dobre ledy philipsa albo hella kosztuja od 200 nawet do 600zl, jednak wtedy ich montaz nie jest oplacalny.
zużycie tez Ci poprawi, sprawdziłem ok. 0,3 litra/100km no chyba że jakiś silnik 3 litry to z 0,1 litra ale zawsze coś, ledy nie spala sie praktycznie nigdy a więc sie zwróci a że ludzie kupują bazarową wioche to już inny temat, trzeba kupic jakieś firmówki, osram ok 150pln, philips niewiem
nie ma zadnej roznicy w spalaniu. na tempomacie ustawiam 50, 80, 100, 120 - ile chce - czy wlacze swiatla czy nie, zuzycie jest to samo - a komputer mam zewnetrzny - nie oryginlny wiec oblicza po czasach wtryskow, wiec sie nie myli. 150w dla 100konnego silnika to jest mniejsze obciazenie niz lekko uchylona szyba, wiec nieodczuwalne. moze bedzie przyspieszal o te 0.01sekundy szybciej na ledach i tyle, ale oszczednosci w spalaniu nie ma.
to ze ledy wiecej wytrzymaja to fakt, masz racje. dlatego je kupilem - dwie zarowki h4 i dwie h1 kosztowaly mnie 170zl (a to i tak z hurtowni) wiec jesli wytrzymaja jakis czas dluzej to i tak mi sie oplaci...
komputer jest tylko poglądowo, nawet mega najnowsze przekłamują.. zrób sobie eksperyment jak właczysz światła obroty silnika spadają, obciążenie jest? JEST! rachunek jest wiec prosty na ledach pali mniej i nie mędrkuj. Niewiem ile tam ci pali i co ale mi pali mniej, i niewiem gdzie kolego takie drogie osram widziałeś ale zmień hurtownie :) http://allegro.pl/lampy-osram-swiatla-do-jazdy-dziennej-led-19-cm-i2558048922.html ps. i nie jeżdże maluchem juz jakies 15 lat
kolego, markowe zamienniki (nie chinskie jak w wiekszosci sklepow) takich firma jak TRW, ATE, czy powiedzmy Brembo sa czesto na pierwszy montaz wkladane, a w samochodach nizszej klasy typu np clio, panda czy fiesta, dobre zamienniki sa lepszej jakosci, niz oryginalne czesci.
taaa...najlepsze wyliczenia co do oszczednosci na ledach ma palacz papierochow - szkoda mu na zarowki ale na papierochy codziennie juz nie