Popieram gościa 17:10; to jest mowa wyjątkowo obrzydliwej nienawiści ostrowieckiej postkomuny. Liczę na to, że kiedyś staną przed majestatem prawa za te oblegi, mobbing, zniesławianie i poniżanie.
Zbyt daleko idące wnioski. Za tymi niewybrednymi wpisami kryją się osoby mające swoje prywatne porachunki z Felice. Poza tym nie jest ona żadną znaczącą personą, aby grać role godnego przeciwnika dla kogokolwiek.
18:44.To tylko tak ci się wydaje, bo potrafisz być bardzo złośliwa i jadowita wyjątkowo, a to nie przysparza przyjaciół. Najlepiej zająć się wieloosobową rodziną, gdzie chyba pracy na co dzień nie brakuje dla dobrej matki, żony i pani domu.
Każdy człowiek jest kimś, bo ma godność dziecka Bożego, nawet jeśli od Boga się odwrócił. Nie gardź ludźmi, gdyż Bóg wybiera to co najniższe/niegodne w oczach tzw. opinii publicznej, by wywyższyć. Bój się więc maluczkich, ubogich sponiewieranych, udręczonych, pragnących sprawiedliwości, bo to oni pierwsi przyjęli Ewangelię i zaczęli zmianę oblicze tego świata niesprawiedliwości na świat, w którym objawia się moc Miiłosierdzia Boga. I tak jest aż do dziś. Skoro ty nimi pogardzasz, to jak to się ma do tego wybawienia spod władzy szatana ? Po której stronie stoisz? Komu służysz? Bogu, czy mamonie. Innej opcji nie ma.
Bóg każdemu daje szansę na rozwój. Dlatego reinkarnacja jest faktem.
Po wpisie Felice123 z wczoraj 18:56, z którym się zgadzam także w odniesieniu do osób ze środowisk LGBT, po dzisiejszym wywiadzie Moniki Olejnik z prof. Alfredem Wierzbickim (KUL) znowu przeżywam dysonans poznawczy. Bo z jednej strony profesor napiętnował ostatnie niefortunne (bo mówiące o ‘ideologii LGBT’, a nie gender) anty LGBT-owske wypowiedzi niektórych polityków PiS, ale z drugiej strony nie sposób nie widzieć zagrożeń, jakie już dokonały się np. na zachodzie w tej materii, także w sferze funkcjonowania wyższych uczelni właśnie.
Jak pisze jeden z poczytniejszych ‘zachodnich’ autorów (R.D) na temat współczesnych bolączek Kościoła, w Kanadzie adwokatura usiłuje zakazać uprawiania zawodu absolwentom wydziału prawa uniwersytetu Trinity Western, chrześcijańskiej uczelni prywatnej, bo jest niedostatecznie postępowa w kwestiach LGBT. Aktywiści LGBT wpisali na ‘listę hańby’ ponad setkę uczelni chrześcijańskich oraz wezwała firmy i spółki, aby nie zatrudniały absolwentów tych uczelni. Oddziaływanie takich grup nie sposób lekceważyć, bo w związku z tym wiele takich uczelni nie otrzymuje pieniędzy z funduszy federalnych na badania naukowe oraz często akredytacji, więc stopnie naukowe tych uczelni mają przez to mniejszą wartość na rynku pracy.
Czy to może oznaczać, że chrześcijanin, który publicznie powie, że jest grzechem to, co ludzie z tych środowisk wyprawiają w sferze aktywności związanej z płcią lub negatywnie oceni ideologię gender, nie będzie mógł studiować gdzie chce, a wiara jego będzie wystawiana na wielką próbę, bo będzie musiał wybierać między chrześcijaństwem a karierą?
Magilla, pozwolisz, ze skoro z układu postów wynika, że chciałbyś (?), abym zabrała tu głos i na pytanie odpowiedziała, to zanim odpowiem na postawione pytanie, też interesowało by mnie to, dlaczego wtedy, w tamtym wątku o Gender nie wypowiedziałeś się? Wiesz dlaczego pytam pomimo tego, że Twojej aktywności na tym forum wówczas zaobserwować naocznie nie można było?
Cieszę się, że też rozumiesz potrzebę zmiany narracji w przestrzeni publicznej i przejście z poziomu dyskusji o "ideologii" LGBT ( której to ideologii w rzeczywistości brak, wszak mówić należało by w odniesieniu do aktywności tych środowisk, o ruchu/ach osób pragnących nadać "problemowi" szerszy rozgłos) na odpowiednią płaszczyznę dialogu, a mianowicie - na poziom rozmów o gender. Dlaczego?
Bo to z tą ideologią wiążą się te ruchy LGBT+, które w rzeczywistości za zadanie mają przebudowę modelu społecznego - ogólnie rzecz ujmując - poprzez odejście od modelu tradycyjnej rodziny, zaś w szczegółach, oczywiście poniżenie człowieka w samej istocie jego bytu, a więc zanegowanie aktu stworzenia/kreacji człowieka " z natury" przez Boga i zastąpienie go "prudukcją" człowieka, jako wytworu kultury, a to wszystko- w drodze rewolucji wywoływanej przez ruchy LGBT na skutek wzrostu poziomu agresji społecznej skierowanej w stronę środowisk gejowskich, które to sytuacje " prześladowania" znajdą (już znalazły w wielu krajach) swoich "empatycznych" obrońców w strukturach tak państwowych, jak i międzynarodowych, którzy przekonają decydentów o konieczności pilnego uregulowania na drodze prawnej sytuacji osób homoseksualnych ( i innych z kręgu " "+"-ów) w celu ograniczenia/ eliminacji sytuacji dyskryminowania ich.
Dlaczego te dyskusje nie są prowadzone (u nas i nie tylko u nas) na właściwym poziomie problemu, chyba nie muszę ci tłumaczyć w świetle pewnej konwencji międzynarodowej którą tamten rząd podpisał, a ten (jeszcze) nie wypowiedział.
Nie zapominajmy przy tym jeszcze i o tym, że próba odwrócenia aktu stwórczego Boga ( zepchniecie człowieka z piedestału wyznaczonego kolejnością stwarzania przez Boga do rangi przedmiotu, tj. produktu kultury poprzez zanegowanie jego istoty bytu/ jego natury), to tylko jeden- ale domykający całość, element wywracania Bożego porządku rzeczy do góry nogami. Ideologia gender postępuje bowiem w towarzystwie innych jeszcze ideologii, nurtów w filozofii, nauce, czy kulturze ( w waskim jej ujeciu, tj. sztuce), które dotykają bytów niższych niż człowiek, a mające na celu ustawić je ponad istotą ludzką. Trochę już o tym w tamtym wątku ( i nie tylko) pisałam.
Wracając już do początku, czy mógłbyś najpierw zaspokoić może nie tyle moją ciekawość ( bo nie o babską wścibskość tu chodzi...ty wiesz) , co pewien mój niepokój wywołany tym, że Ciebie w tamtym wątku zabrakło. Nie byłoby go, gdyby nie fakt, iż intuicja podpowiadała mi wówczas, iż wiedziałeś, że go założyłam. Dlaczego?
Jeszcze jedno Magilla...czy mnie pamięć nie myli, ze również ww. ksiądz Alfred Wierzbicki był jednym z kilku ksieży, którzy oficjalnie przed wyborami prezydenckimi w 2015 r. przepraszali B. Komorowskiego tu cyt. z GW" za niesprawiedliwe słowa, które w ostatnich dniach padły z ust ludzi Kościoła.":))
Chyba Goryl nie chce z Tobą dyskutować królowo:)
Gość ucieka przed Tobą do innych wątków, a Ty mu naskakujesz.
Nie zasługujesz na pierwszeństwo (Gościu z 4:25), ale niechta. Powinieneś wiedzieć, że nikt nikomu tu nie nadskakuje młocie umysłowy, a inne wątki są dla każdego i każdy pisze co chce i w czasie wynikającym z jego osobistego rytmu dnia. Ciekawe, komu Ty nadskakujesz wpisując tu jakże cenne merytorycznie uwagi, tj. godne trolla niepospolitego.
Nie obrażaj goryli (ja mam sporo pokory wobec natury), bo one, jak i inne zwierzęta, często w pewnych sprawach mają znaczną przewagę pozytywnych zachowań wobec poczynań niektórych ludźmi, którzy, idąc tropem wpisu Gościa z 9:57, w poprzednich wcieleniach powinni przejść przyśpieszoną drogę ewolucji i być kolejno np. samcem żubra, lwicą, czarną mrówką czy pszczołą:
- samcem żubra, aby nauczyć się, że kopulować należy w celu prokreacji podczas rui (a nie jak niedawno proponowała lewaczka Wielgus, zawsze i wszędzie - wyłącznie dla przyjemności),
- lwicą, aby nauczyć się, że upolować należy tylko tyle, ile się razem z potomstwem zje w danym momencie, ew. pozostałą resztę mięska pozostawić na później, ukryte gdzieś pod drzewem (a nie łupić całe społeczeństwa do granic ich materialnej wytrzymałości, lub aby ludzie mieli kasy tylko od pierwszego do pierwszego),
- czarną mrówką, aby, gdy atakują czerwone, pogonić je do ich własnego mrowiska (jeśli je mają - gdy nie są odwiecznymi tułaczami),
- no i pszczołą, aby nauczyć się pracowitości i porządku życia w społeczności ula (państwa).
W dalszej kolejności czekać na cud stania się człowiekiem, bo przecież ogniwa pośredniego jakoś w teorii Darwina nie widać, by następnie stać się najwyższym wytworem cywilizacji - 'prawdziwym człowiekiem', który poznał dobro i zło oraz ma udział we wszystkim co najgorsze na tym łez padole, czyli w grzechu (tylko chcę zauważyć, że podstawowe dzieła Darwina i Marksa wyszły/ogłoszono w tym samym roku).
Teraz na kanwie tego, co napisałem, ew. możesz sobie zwrotnie poużywać.
PS. Felice123, może nie teraz (ten 'własny rytm dnia'), bo też, jak to mówią, głupca rozpoznać po tym, że w ważnych sprawach zawsze ma szybką odpowiedź na wszystko. Nie mylić z intensywną rozmową czy ripostą (to ostatnie nie do Ciebie). Pozdrawiam.
Oj Magilla znowu się nie popisałeś. Reinkarnacja w żadnym wypadku nie oznacza, że człowiek może wcielić się w zwierzę lub odwrotnie. Tak to nie działa. Człowiek wciela się tylko w człowieka.
