Tutaj się z Tobą zgodzę, chociaż mam parę uwag. Tak naprawdę to w naszym kraju jest najmniej świąt a i tak jesteśmy biedni w porównaniu z innymi krajami europejskimi. Pracownicy są przemęczeni i sfrustrowani a to nie sprzyja wydajności pracy. Poza tym jednak ktoś to święto poparł, były petycje, podpisy..Z całą resztą się zgadzam i cieszę się, że mamy podobne priorytety ;) Pozdrawiam i życzę miłego dnia..
Pracownicy są sfrustrowani i przemęczeni, ale ze względu na brak motywacji do pracy i kierownictwo, które przeczytało jedną książkę do spraw zarządzania zasobami ludzkimi i uważa się za specjalistów. Poza tym zbyt duża swoboda rozleniwia pracownika. Mało jest firm, gdzie jest ten złoty środek.
Wyścig szczurów i korporacje tutaj padły. Nie będę bronił korporacji, bo sam ich nie lubię, ale tam jest dość rozbudowany system motywacyjny. Jesteś sfrustrowany, zmęczony, ale starają Ci się to jakoś "wynagrodzić".
Świętnie że ten dzień jest dniem wolnym od pracy i cieszę się że zlikwidowane zostało odbieranie dnia wolnego za święto przypadające w sobotę. Skoro np. ja w sobotę normalnie nie pracuję, to z jakiej paki mam za ten dzień odbierać wolne (tak było za 25-go).
Ok, nie mam zastrzeżeń co do świąt państwowych. Natomiast święta religijne to sprawa wiernych, a nie obywateli. Święto Trzech Króli dniem wolnym od pracy. Zrozumiałbym jeszcze, gdyby w tym dniu byłby procesje (chociażby jak na Boże Ciało), specjalne uroczystości i inne cuda. Natomiast jest to dzień, w którym katolicy idą do kościoła. Czy żeby pójść do kościoła potrzebne jest święto? Sam będąc katolikiem nie raz chodziłem do kościoła na tygodniu i nie potrzebowałem do tego świąt. Ale rozumiem, że takie jest społeczeństwo wiernych...chodzi do kościoła jak musi. Msza w tym dniu trwa standardowo od 45 do 60 min. - i na to potrzebny jest cały dzień wolnego? Pytanie jest..ilu zadeklarowanych katolików w tym dniu faktycznie pójdzie na mszę.?
W Konstytucji RP z 1997 roku uprawomocniono, że Polska jest krajem świeckim i daje każdemu obywatelowi wolność wyznania i światopoglądu. Natomiast na 13 dni świątecznych w Polsce aż 9 jest świętami kościelnymi!
Oczywiście, że powinny być dni wolne od pracy, bo nie można pracować 365 dni w roku. Ale dlaczego wymusza się te dni jako dni obchodów uroczystości religijnych.
I niech nikt nie pisze, że w innych krajach mają więcej świąt. Po pierwsze MY jesteśmy tutaj w Polsce, po drugie do tych krajów zachodnich to nam jeszcze dużo brakuje.
I całkowicie podpisuję się i zgadzam się z tym co napisał pan Arkadiusz B. z 9:08
Już Ci odpowiadam unhollyseth. Ja jako katolik w niedzielę staram się nie wykonywać, żadnej pracy. Jest to dla mnie dzień święty i już. Nawet guzika nie przyszyje, jeżeli nie jest to naprawdę wyższą koniecznością. To samo jest z innymi świętami..Kapujesz już? A świąt państwowych już tak nie traktuję, więc dla mnie to one są nie potrzebne..Punkt widzenia zależy więc od punktu odniesienia. Szkoda dyskutować, tym bardziej, że ty zawsze jesteś anty wobec wszystkiego co Kościelne ;)
Bibilę często czytam i uważam, że jest ciekawa, co prawda patrzę na nią z innego punktu widzenia.
Nie wnikam jak interpretujesz biblię. Mam jednak pytanie, takie czysto hipotetyczne..Załóżmy, że spotykasz kobietę swego życia, która jest bardzo, bardzo religijna.. Co wtedy?
Ciężkie pytanie, łatwa odpowiedź:) Wszechświat trwa nadal :) To nie byłby żaden problem:) Zresztą spotykałem się z taką dziewczyną:) Zapewne chodzi Ci o wychowanie dzieci, ślub itd. Więc już odpowiadam. Co do ślubu żaden problem. Pewnie mało osób wie, że nawet ateista może wziąć ślub kościelny, co prawda nie ślubuje przed bogiem, ale zobowiązuje się do umożliwienia współmałżonkowi praktykowania swojej wiary. Co prawda w małych społecznościach jest to jeszcze s-f, ale tak pozwala prawo kanoniczne.
Co do wychowania dzieci, tutaj mógłby się pojawić problem, natomiast wszystko zależałoby od jednej rzeczy - czy potrafimy pójść na ustępstwa. Związek zapewne opierałby się na zdrowym kompromisie. Zaproponowałbym jej w przypadku dzieci, aby wychowywała ich zgodnie ze swoją religią, ale żeby sakramenty przyjęły jako osoby dorosłe i świadome tego. Jeżeli zgodziła by się to dla mnie to żaden problem.
Oczywiście jest to sytuacja typowo hipotetyczna.
Co do 6 stycznia - to nawet nie ten jeden wolny dzień jest problemem tylko wynikający z niego kolejny tzw. długi weekend. Ludzie kombinują z tymi wolnymi dniami , jak nie urlop to zwolnienia i czasem zamiast jednego wolnego dnia robi się prawie tydzień. Tu moim zdaniem jest pies pogrzebany.
Co do dominacji świąt kościelnych to mam takie zdanie jak unholly.
Niedziela też ma znaczenie religijne - zlikwidować ....
Wszystkie kościelne święta co oczywiste - zlikwidować ...
Tą resztę świąt państwowych - zlikwidować /po co ma kłóć w oczy/
Do roboty - lenie !!!
Aby Polska rosła w siłę a ludzie żyli dostatniej !
na złość mamie ,odmrożę sobie uszy.ale jesteście debilki....dają wam wolne ,ale wy,że to kościelne święto nie chcecie go obchodzić i wolicie tyrać............a ja tam wolę leżeć do góry spławikiem niż tyrać dla jakiegoś kapitalisty
To jeszcze powalczcie o wolne 2 lutego ,7 pażdziernika ,popielec itd. Ciekawe czy w tych dniach chodzicie do kościoła ? na zachodzioe owszem maja więcej wolnych dni ale nie religijnych świąt a państwowych .
odezwał się anonim,puk puk,jest tam kto?rozumku brakło?
ale macie problem , daja to trzeba brac , zabiora pojdzie sie do roboty