Brat alkoholik... Pije dniami i nocami dopóki nie przepije wszystkich pieniędzy. Zmieniał robotę co miesiąc bo po każdej pierwszej wypłacie zaczyna się wszystko od nowa. Mieszka u naszej mamy i wykańcza ją na całego. Ponoć zaczął się leczyć w placówce na Ogrodach ale nic z tego. Nie chce podjąć się żadnego leczenia. Czy mogę jakoś to zakończyć? Czy naprawdę nikt nie jest w stanie mi pomóc bo wszyscy to olewają. Nawet policja nic mi na to nie poradzi???
Cześć, mam imię Monika, poznam jakiegoś normalnego faceta. Nie jestem już podlotkiem, wiem czego chcę od życia, żeby było jasne - nie szukam męża, chcę się po prostu zabawić bez angażowania się w coś poważniejszego. Nie pytaj czy jestem wolna, dla mnie to nie istotne czy kogoś masz. Naturalnie przed spotkaniem chciałabym się lepiej poznać, wymienić się numerami telefonów i zdjęciami także możemy porozmawiać na portalu randkowym, sprawdź mój profil: http://panieonline.pl/monia89
Spierdzielaj pedale. Przecież wiemy, że jest tym downem od "ANI KROK"
Przesadzasz, daj chlopu pic w spokoju
Niech się zapije na śmierć .Jeśli on nie chce zmiany, ty mu nie pomożesz.Jego wybór inni nie mają na to wpływu.
Zgłoś do UM Gminna Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych na przymusowe leczenie
przesadzają zazwyczaj ci co nie piją, wtedy im się wydaje, że ten drugi to pije nonstop. Także jak sam nie pijesz to pozwól pić innym! Nawalić się od czasu do czasu też trzeba
ANI KROKU W TYL DWA W PRZÓD I JEDEN W BOK NA BARANI SKOK!
Jaka placówka do leczenia na Ogrodach?Nie ma takiej.Z tego co wiem,to jest tylko AA Korab,przychodnia na Sienkiewicza.Najbliższa placówka to Stalowa Wola-Rozwadów,lub Morawica.
Niech mama zgłosi przemoc domową i poprosi o pomoc w Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Jeżeli jest agresywny to podczas takiej awantury wezwać policję. Jeżeli nie jest agresywny to policja nic nie może zrobić, zresztą Komisja ds Rozwiązywania Problemów Alkoholowych też nie może takiej osoby bez jej zgody skierować na przymusowe leczenie. Jeżeli przepija swoje pieniądze to w domu lodówka musi być pusta. Nie dawać jeść, nie prać ( brudne rzeczy wystawiać za drzwi) i to nie tylko wtedy gdy jest pijany. Jeżeli zacznie się awanturować, demolować to już wtedy jest podstawa do interwencji w/w służb ( wykazuje agresję wobec domowników) i do przymusowego leczenia.
Kup mu 2 litry. Niech się zapije. Problem z głowy.
Na Ogrodach leczą przez tel. terapelci. Takie leczenie ze maz i tak pije tylko mniej, a pani wciska kity tekefonicznie ze nie pije juz wcale.
Propaganda sukcesu-jak za komuny i obecnie za kaczora jest to samo.
Serio? W sumie te terapie niewiele dają.