Brak rozwìązania problemu zadłużenia SM Hutnik nie wynikał więc z przyczyn politycznych, tylko za jakichś innych, bo wszystko było w gestii członków PSL.
10.49
W Mysłowicach po wybudowaniu Huty Katowice, była identyczna sytuacja. Wtedy mieszkańcy wykupili od syndyka Transbudu, 28 bloków za 1.00 zł. (słownie jeden 0/00 zł.). Poszukaj we wpisach, pisałem o tym kilka lat temu. Można było postąpić tak samo. Ale lepiej zgonić na Sajdę i Prezydenta.
Wierzyciele musieliby wtedy zrezygnować ze swoich roszczeń i tu chyba był problem.
05:21, aleś się popisał:))))
12.44
Forum to nie Politechnika, aby coś napisać, należy mieć wiedzę.
d
Prezydent i syndyk w tej samej drużynie grali. Sajdy rola była - w mojej ocenie - mniej więcej tą, którą w PRL pełniły znienawidzone przez obywateli służby.
Brawo 10:49 tu większość poczynań to gangsterka. Mówi się o Warszawie, Gdańsku, a tu .... ?
Gościu 23:24 miałem na uwadze "skubanie tortu" jako całość działań i interesów wokół upadłości Huty lokalnego układu. Próba sprzedaży długu Sp-ni Hutnik przez syndyka to tylko wycinek tematu.
Chcesz powiedzieć, 16:46, że Prezydent był stroną w sprawie?
Co do radnego Sajdy, to raczej mniej, niż więcej. PRL-owskie służby przynajmniej były wierne jednej opcji i nie podcinały głównej gałęzi, na której się egzystencjalnie bujały. Sprzedajność poszczególnych ludzi służb dla ratowania rodzinnych problemów raczej również była rzadkością. Raczej odwrotnie - w imię osobistego bezpieczeństwa.
Czy to cię dziwi gościu 17:44 ?
Mianowicie co, 19:20?
W tej sprawie, wobec nikczemności popełnionych względem społeczności i pojedyńczych osób przez persony publiczego zaufania, może mnie tylko zadziwić jeszcze większa nikczemność. Tylko nie bardzo mogę sobie takową wyobrazić.
Bezczelny plan syndyka był taki, aby sprzedać dług Sp-ni Hutnik w I przetargu za 1/3 ceny (i to komu!!!).
Nie udało się. Prezydent mógł wykupić dług, ale wola była pozorna i jednego i drugiego. Ale naiwni ludzie uwierzyli w uczciwe zamiary i paradoksalnie zagłosowali tak, jak zagłosowali w wyborach w 2018. To jest przerażająca rzeczywistość.
Syndyk, 20:18, nie ma bezczelnych planów, bo jest syndykiem, a nie podkładaczem poduchy pod doopę.
Nie znasz warunków proponowanej ugody z SM i kto ją spieprzył, to nie pisz bzdur, bo późniejsze próby sprzedaży długu to pokłosie jej odrzucenia.
Skoro Prezydent mógł wykupić dług, to dlaczego tego nie zrobił? Niech powie, bo wiarygodnie jakoś nigdy to z jego ust nie wybrzmiało. Otrzymał propozycję i co z nią zrobił?
To, że w wyborach pograł problemem SM "H", a radny Sajda mu wtórował, to inaczej opowiedziana ta sama bajka.
Gościu 20:18 'syndyk nie ma bezczelnych planów, bo jest syndykiem, a nie podkładaczem poduchy pod doopę' -no chyba że jest to jego dupa.
do 20;55
Gmina nie ma długów, to może jest jeszcze szansa na pomoc od gminy dla SM Hutnik, przy wsparciu radnych z tego rejonu?
Popisujesz się grafomanią, nie znając uprawnień syndyka i tej konkretnej sprawy, 21:08. Niezależnie od działań syndyka (poprzedniego, bo nastąpiła zmiana, co też jest symptomatyczne wobec finału sprawy), to, co zrobili radni i prezydent, nadal wisi w oparach nierozliczonej krzywdy.