Jak to odwołali a na dole pracuje .
Gościu 10:37 dlaczego piszesz, że "Zarząd powinien schować dumę umówić się do Prezydenta i poprosić o pomoc".
Uważam, że nie jest to kwestia prośby, bo Prezydent z racji piastowania stanowiska z woli społeczeństwa ma obowiązek występowania w jego imieniu i pracować dla jego dobra. Tu nie ma miejsca na obrażanie się i honory. W związku z powyższym zarówno Pan Prezydent jak i Zarząd SM Hutnik powinny zabiegać o wspólne spotkanie, bo mają przecież - chyba się nie mylę - jeden ten sam cel - RAZ NA ZAWSZE ZAŁATWIĆ SPRAWĘ HUTNICZYCH MIESZKAŃ.
Wszak vox populi vox Dei.
Piszecie o Zarządzie SM i Prezydencie. A do tego tańca trzeba trojga - czyli jeszcze Syndyka. A ten ma już SWOJEGO KUPCA. Takiego co i dług szybko odsprzeda potem SM ale za 1 - 2 mln drożej. A te pieniążki już nie będą śmierdzieć. Mam pisać dalej..? Pamiętacie Hutnicy co działo się na likwidowanych wydziałach? Kto co kupował i za ile? To ten sam system.
znów przetarg
http://www.echodnia.eu/swietokrzyskie/wiadomosci/ostrowiec-swietokrzyski/a/dlug-ostrowieckiej-spoldzielni-hutnik-znowu-wystawiony-na-sprzedaz,10463778/
Spółdzielcy powinni zadać sobie pytanie: SKĄD SIĘ WZIĄŁ TAKI DŁUG? Powinni wynająć biegłego rewidenta z zewnątrz i prawnika.
Z artykułu w Echu Dnia wynika, że spółdzielnia jest gotowa do ugody w sprawie długu, a syndyk i tak wystawia dług na sprzedaż.
Z innych artykułów wynika, ze do ugody gotowe jest też miasto, a mimo to syndyk dalej próbuje dług sprzedać.
Otwarcie ofert 7 września w Kancelarii notarialnej Ewy Walasik, czyli w budowli przy Zawodówce Mickiewicza róg Iłżecka?
Więc jeśli miasto i spółdzielnia są gotowe to na co czekają? Na zaproszenie syndyka? Przecież to nie leży w jego interesie.
A w jakiej prasie ogłoszenie jest zamieszczone?
Zastanawiam sie jakie jest stanowisko zarządu, rady nadzorczej i prawnika reprezentującego spółdzielnię wobec takiego obrotu sprawy.
Czy zostali poinformowani przez syndyka o zamiarze ponownego wystawienia długu na sprzedaż czy też dowiedzieli się o tym z gazety.
Prosto pisząc (Gościu z wczoraj 10:59), wystarczy porównać zapisy ‘Porozumienia’ z Uchwałą WZ. Zarząd (z E. Stępniem) nie odmówił, ale istotnie zmienił warunki finansowe, tj. mieszkania wkalkulował kilkukrotnie drożej (wg. teoretycznej ich wartości, a nie w kwocie, na jaką było stać Miasto).
Wzrusza ubolewanie w rzeczonym artykule w GO, że działania syndyka nie były transparentne i regulaminowe, na niejawnym posiedzeniu podjęte decyzje - by nie można było posiąść wiedzy o jego przebiegu, bez nadzoru sędziego (prawnika). Tylko jak tu żale te spersonifikować i wysłać kondolencje na ręce Przewodniczącego RN R. Klauzińskiego, skoro Rada, której też był członkiem (specyficzny ‘rozkrok’), dokładnie w ten sam sposób, proceduralnie i merytorycznie potraktowała prezesa Zielińskiego?
Gorilla
Gorilla, czy nie widzisz kto tu jest najważniejszym graczem?
Czy myślisz, że gdyby kto inny byl teraz prezesem to syndyk by nie wystawil długu na sprzedaż?
Do 11.38 - lokatorzy dokładnie wiedzą, skąd wziął się dług. Chyba tylko Ty nie wiesz.
SM O 2 PRZETARGU DOWIEDZIAŁA SIĘ OCZYWIŚCIE Z PRASY - PYTAŁEM. A SYNDYK DALEJ ROBI SWOJE.
Pewnie wie nawet kto już wygrał i za ile.
Trzymajmy się faktów Gościu z 17:21.
Przejdź, proszę, do Spółdzielni, poproś o wgląd do Protokołu Nr 15/2015 z posiedzenia Rady Nadzorczej SM „Hutnik ” odbytego w dniu 01.12.2015r. (krąży też wśród niektórych spółdzielców) i zapytaj PO Prezesa Zarządu Marka Zborowskiego, dlaczego NIE SPOTKAŁY SIĘ Z APROBATĄ ZARZĄDU (w którym brylował E.Stępień) następujące dokumenty: „Projekt oferty ZAKUPU wierzytelności z dnia 1 grudnia 2015r. opracowanej przez Syndyka w imieniu Spółdzielni” oraz „Projekt POROZUMIENIA warunkowego zawartego w dniu 01.12.2015r. przesłanego przez Syndyka z dniu 30.11.2015r.”?
Tu nie było mowy o wystawieniu długu na dziką sprzedaż!
A teraz moja odpowiedź: uważam, że Prezes Zieliński nie odrzuciłby ww. propozycji, a gdyby Pan Syndyk próbował się z nich „wywinąć” (o co Go nie posądzam), Prezes miałby (jak zawsze) co najmniej dwa warianty dalszego postępowania. Był lustratorem wielu spółdzielni i zna wiele możliwości obrony interesu spółdzielni w ekstremalnych sytuacjach. Niestety, na wniosek Radnego Włodzimierza Sajdy, kilkanaście dni wcześniej został odwołany z funkcji.
Dzisiaj ciekawi mnie strategia menedżerów Spółdzielni (czy w ogóle jakakolwiek istnieje?) wobec ostatniego, sławetnego wyroku Sądu w Kielcach, który zawyrokował (mówiąc obrazowo), iż nie można Spółdzielni po kryjomu walić obuchem w łeb, tylko należy wyostrzyć noże gilotyny i na szafocie publicznie Ją ściąć.
Gorilla
Gorilla, rozumiem Twój punkt widzenia. Rozumiem dlaczego piszesz o kulisach spraw związanych ze spółdzielnią.
Jednak, przeszłości już nie zmienimy. Pytanie, co teraz?
Zarząd spółdzielni wyraził gotowość podjęcia działań mających na celu osiągnięcie ugody, a syndyk i tak wystawił dług na sprzedaż.
Należy też zwrócić uwagę na wysokość wadium. W stosunku do poprzedniego przetargu wzrosło dziesięciokrotnie. Było 147 tys. zł, a jest 1 milion 470 tys zł.
To działanie mające wyłącznie na celu wykluczenie/utrudnienie udziału SM z przetargu. Nie minie rok a syndyk będzie miał CBA na karku - wspomnicie moje słowa.
ps. Prezydent siedzi cicho - potem powie, że przecież próbował...
PANIE PREZYDENCIE! CZAS DZIAŁAĆ!! To nie istotne czy władze SM Pana proszą o pomoc czy nie. TO PANA MIASTO! MIESZKAŃCY PANA MIASTA! Skutki ewentualnej katastrofy i tak odbiją się na Pana kadencji! PROSZĘ POMÓC!!!!! Czas na trójstronne spotkanie. A jeśli syndyk nie chce to czas poszukać wsparcia "wyżej".