Rzeczywiście, była jakaś zmasowana akcja i nawet mnie te syreny obudziły. Widziałem tylko trzy straże, ale w oddali syreny wyły jeszcze z dziesięć minut. Nic nie piszą w mediach. Może to były zbiorowe ćwiczenia? Nie powiem, że to wycie nie robiło wrażenia i nie budziło niepokoju w środku nocy, ale dobrze, że chyba nic się nie stało.
Żarty sobie robicie, a zagrożenie jest bardziej realne, niż kiedykolwiek. Ukraina jest od Polski o rzut beretem i tylko ludzie niezrównoważeni psychicznie mogą sobie z tego kpić.