szacunek za walke w dzisiejszych trudnych czasach, jesteście dla mnie bohaterami !! szacunek dla wszystkich ludzi przychodnii czy całego szpitala!
Oczywiście trudu i zagrożeń dla pań w aptekach czy sklepach już nikt nie zauważa? Tylko medycy tak się poświęcają i wszyscy tylko im pomagają i podziwiają.
Dokładnie. Nikt inny się nie liczy. Aby medykom podwyżki i podziękowania. Sprzedawcy, listonosze,farmaceuci, kierowcy itd. się nie poświęcają...
W przychodniach przez telefon się tak śmiertelnie narażają?
Przychodniach są porady nie tylko przez telefon gościu 16:07. Decyduje o tym lekarz po uzyskaniu wywiadu.
To rzeczywiście szkoła przetrwania...Panie w aptekach nie mają żadnych wywiadów i muszą obsługiwać wszystkich. To samo z personelami sklepów, poczty i w innych zawodach, gdzie jest bezpośredni kontakt z drugim człowiekiem. Akurat przychodnie mają w tym względzie najlepiej, bo wiedzą z kim tańczą, zanim ktoś zostanie dopuszczony do audiencji.
Powiedz to personelowi, który spędził cały dzień i noc z piątku na sobotę w przychodni na Ogrodach. Nigdy nie wiesz, z kim masz do czynienia, a do przychodni, w przeciwieństwie do sklepów czy poczty zgłaszają się zazwyczaj ludzie, którym coś dolega.
Niesamowite... I medycy nie wiedzieli o tym,że będą mieli do czynienia z ludźmi chorymi wybierając zawód?
Co z tego, że wiedzieli ? Dlaczego tak usilnie próbujesz dyskredytować zawody medyczne ? Czyżby jakieś kompleksy ? Odwracasz kota ogonem, nie mając argumentów.
Widocznie na Ogrodach wywiad był źle przeprowadzony i wyszło, jak wyszło. W Szpitalach pracują zawsze na nocne zmiany i nie narzekają.Do aptek też przychodzą pewnie głównie wypoczęci i żadni rozrywki, a nie ludzie chorzy? A co powiesz o listonoszach, którzy wchodzą do domów, bo muszą doręczyć emerytury, czy renty? Mają wrzucać do skrzynek?Coś mi się zdaje, że usiłujesz gloryfikować pracę przychodni, choć nie ma do tego powodów szczególnie w ostatnim czasie. Trochę obiektywizmu by się przydało.
Rozumiem, że nie bierzesz pod uwagę sytuacji, która zdarza się niestety nader często, a mianowicie takiej, że ktoś kłamie podczas wywiadu ? W aptekach, tak jak i w sklepach personel oddzielony jest szybą od klienta. W przychodniach tego nie ma, jeśli pacjent się już pojawi, jest normalnie badany, robi mu się ekg itd. Uważasz, że taki kontakt jest bezpieczniejszy niż w sklepie, czy aptece ? Bez jaj.
To samo, co Ty opisujesz robią w szpitalach. Przy zachowaniu zasad reżimu sanitarnego i stosowaniu odzieży ochronnej, oraz zasady ograniczonego zaufania, praca w przychodniach powinna odbywać się normalnie, tak jak w innych jednostkach Ochrony Zdrowia. Uważasz, że w laboratoriach medycznych pracownicy nie są narażeni na zakażenie, jeśli cały czas mają kontakt z materiałem biologicznym potencjalnie zakaźnym? Nie staraj się być zabawna, bo nie pora na dowcipy. Akurat w przychodniach jest najbezpieczniej tylko personel musi sam o to zadbać.
Zgadza się, robią to samo i ja tego nie neguję. W obydwu przypadkach jest to głupotą. Nie wiem jak sobie wyobrażasz normalną pracę w przychodniach pełnych ludzi w poczekalnie, skoro nawet sklepy wprowadziły ograniczenia ? Poza tym, jestem facetem więc nie pisz do mnie jak do kobiety. W przychodniach jest bezpieczniej dzięki wprowadzeniu obecnych procedur. To, że Tobie coś nie pasuje nie jest niczyją winą. Zapewniam Cię, że nikt nie siedzi i kawki nie popija, wszyscy pracują bo roboty jest naprawdę sporo wbrew temu, co Ci się wydaje.
Co jest głupotą, Twoim zdaniem, bo nie bardzo rozumiem? Mają pozamykać szpitale, tak jak przychodnie?Organizacja pracy w przychodni nie należy do pacjentów, a do personelu i przy odrobinie chęci wszystko można poustawiać umawiając ludzi na konkretne godziny. Nie będzie wtedy tłumów pacjentów, a każdy będzie mógł zachować zalecaną odległość 2 metrów. Dla chcącego nic trudnego, tylko trzeba chcieć.Dla kogo jest teraz bezpieczniej w przychodniach, dla personelu przychodni?Właśnie wczoraj mówili w telewizji, że przez okres epidemii bardzo wzrosła liczba zgonów domowych, bo ludzie boją się przechodzić przez te wszystkie procedury, czasem trwające kilka dni, boją się zawiezienia do szpitala i wolą cierpieć w domu, aż kończy się to tragicznie. Mówię tu o innych schorzeniach niż epidemia, takich jak choroby układu krążenia na przykład. Czasem warto obejrzeć, o czym mówią w telewizji. Kiedyś, gdy to całe szaleństwo się skończy, wiele prawdy wyjdzie na jaw, jak kto się poświęcał i na jakie medale zasłużył.
Dokładnie. A ludzie umierają bo lekarz w przychodni nie przyjmuje.Badań nie można wykonać,do czego to prowadzi te zamknięte przychodnie? Jakoś przez sklep przewija się codziennie mnóstwo ludzi a w przychodniach pusto bo nikt "nie potrzebuje pomocy". Farsa dosłownie.
Głupotą jest okłamywanie przez ludzi lekarza czy pielęgniarki podczas wstępnego wywiadu. Zauważ, że szpitale też są zamknięte, żadne planowe zabiegi ani badania się nie odbywają. Nie rozumiem, o co Ci w ogóle chodzi. Przychodnie działają w miarę normalnie, ograniczona jest tylko liczba osób w niej przebywających, tak, aby zminimalizować ryzyko zakażenia nie tylko personelu ale również innych pacjentów. Jeśli lekarz podczas tele porady zdecyduje, że fizyczna wizyta pacjenta jest konieczna to tak się dzieje. To, o czym piszesz doskonale wiem, nie muszę tego oglądać w telewizji, tyle, że to nie jest związane tyle z przychodniami ile z epidemią w ogóle. Niestety, strach zabija więcej ludzi niż sama epidemia i tu się mogę z Tobą zgodzić. Nie jest to jednak winą samych przychodni, które funkcjonują w miarę dobrze jak na obecne warunki.
Nie chce mi się już dalej licytować z Tobą na argumenty. Nigdy się nie dogadamy, bo każdy ma swój punkt widzenia zależny od miejsca siedzenia. Ja reprezentuję refleksje i obserwacje oczami pacjenta, a ty pracownika przychodni. Dużo zdrowia życzę i nawet nie będę pytał, jaką przychodnię reprezentujesz, bo wszędzie jest podobnie.
No nie dogadamy się bo nie masz pojęcia o czym piszesz.