nierozumiem dlaczego czepiacie sie singiel jesli jest singiel to jego lub jej wybór jak sobie życie ulozy i nikogo to nie powinno interesowac mysle ze są ważniejsze tematy doporuszania w Ostrowcu
singiel to zazwyczaj taka osoba co była zakochana i jest i nie może być z ta osoba,a nie potrafi pokochać kogoś już innego,dlatego jest samotny
To chyba ty tak masz i tak sobie tłumaczysz na swój sposób.
Taka małomiasteczkowe postrzeganie zakompleksionego człowieka.
Definicja: Singel – oznacza osobę żyjącą w pojedynkę z własnego świadomego wyboru lub z przyczyn losowych. Singlami mogą być zarówno panny i kawalerowie, jak i osoby rozwiedzione, owdowiałe czy przebywające w separacji, jeśli tylko nie żyją w trwałym związku.
Najczęściej to nie jest żaden świadomy wybór gościu 08:12.
14.11 ty lepiej wiesz od kogos, popatrz na ksiezy, sami single
Tak wiem bo sami single o tym mówią. Bardzo rzadko ktoś jest sam z własnego wyboru.
Trza byc debilem zeby pakowac sie w zwiazek a pozniej narzekac. Dlatego tyle rozwodow.
Trzeba umieć stworzyć trwały związek. Jeśli ktoś nie umie to jego problem. Ja nie mam na co narzekać. Małżeństwo to świetna sprawa. Jeśli ktoś do tego nie dorósł niech żyje sam.
Bo do tanga trzeba dwojga. Najważniejsza zasadą jest potrafić wspólnie rozumieć się i iść czasami na kompromis .Do każdego małżeństwa trzeba dorosnąć
Jakbym słyszał moja sąsiadkę sprzed 10 lat. Niedługo potem dowiedziała się, że jest zdradzana od kilku lat z przyjaciółką domu. Od 5 lat rozwiedziona. A piszę po to, aby ci uświadomić gościu 15:11, że nigdy nie można być niczego pewnym. Wybory są różne. Jedne kobiety tkwią w toksycznych związkach, mimo że nie kochają z przesłanek materialnych lub ze względu na nieletnie dzieci, co można zrozumieć. Inne, bo mają kompleksy i "chłop" nie ważne jaki, jest dla nich tym elementem budującym ich (złudne często) poczucie wartości i bezpieczeństwa.
Byłbym ostrożny w budowaniu tego rodzaju sformułowań, że "trzeba umieć stworzyć trwały związek" itp. świadczy o małym doświadczeniu twoim w relacjach damsko- męskich. Nie od nas wszystko zależy. Najmądrzejsi, najpiękniejsi, najbogatsi i najsławniejsi się rozchodzą, a ty piszesz banały.
Przykro że masz takie doświadczenia gościu 17:00. Nie musisz mnie pouczać.
Czy sie malzenstwo udalo czy nie to mozna stwierdzic dopiero po smierci jednego z malzonkow. Wczesniej to sie wszystko moze zdarzyc.
Może się zdarzyć dlatego trzeba o nie dbać. To proste jak budowa cepa. Druga sprawa, tam, gdzie w małżeństwie jest obecny Bóg, nie ma miejsca na zdradę. To jednak zrozumieją tylko ludzie wierzący więc nie będę rozwijał tego tematu. Być może Felice123 się o tym wypowie jeśli zechce. Polecam też wykłady na you tube księdza Pawlukiewicza. Można słuchać godzinami i warto żyć według takich zasad. Jeśli ktoś myśli że zdrada i rozwody to normalność u każdego to ja takim ludziom tylko mogę współczuć spaczonego spojrzenia na życie.
Masz rację 17:27, widocznie ich wiara jest słaba. Uważam jednak że należy brać przykłady z dobrych małżeństw, które przeżywają nawet i pięćdziesiąt lat razem jeśli tylko zdrowie im na to pozwoli. Czerpać trzeba z dobrych wzorców a nie złych.
17:16 czasem i zdradę można wybaczyć.Znam takie małżeństwo. Kolega zdradzał żonę, ale zmądrzał i teraz są naprawdę przykładnym małżeństwem. Wynagrodził żonie zdrady najlepiej jak mógł a Ona mu wybaczyła bo Go kochała. Czy powinna Go skreślić? Ludzie popełniają błędy ale jeśli naprawiają to można dać szansę i żyć lepiej niż inni, w zgodzie i nie dokuczać sobie z powodu kilku błędów.
Czy zdradę można wybaczyć? Można zapomnieć? Przestanie boleć?