Ja się dziwię jak można w tak skandaliczny sposób przemawiać na Miesięcznicy Smoleńskiej. Przecież nadprezes Jarosław przemawiał jak towarzysz Wiesław który wszystkich przeciwników politycznych chciał wyganiać z Polski. Ludzie czy wy nie widzicie, że przez jego urojenia i fobie tak jesteśmy skłóceni? Jeden człowieczek z kompleksami to zrobił i mniema być dobrym katolikiem.
27:1. Przegraliśmy mecz, żeby wygrać cały puchar
http://wyborcza.pl/7,75968,21493147,27-1-przegralismy-mecz-zeby-wygrac-caly-puchar.html
Mamy demokratyczny kraj i każdemu wolno przemawiać jak mu się podoba gościu 10:34.
Jak byś w tym spisie zobaczyła SKOKi to byś jątrzyła, że to nie po... Chyba logiczne jest, że wymieniając afery związane z po nie wymienia się afer, które z po nic wspólnego nie mają. A inna sprawa, że afera ze SKOKami to wynik ludzkiej naiwności i głupoty, tak jak z frankowiczami.
Przypomnijmy sekwencję wydarzeń...
W czerwcu 2011 roku, kiedy Nord Stream był jeszcze w budowie, doszło do ustaleń między kanclerz Angelą Merkel, a ówczesnym premierem Polski Donaldem Tuskiem w sprawie położenia gazociągu na dnie Bałtyku. Tusk de facto zgodził się na to, aby budowany gazociąg częściowo blokował dostęp do portów w Świnoujściu i Szczecinie dla statków o większym zanurzeniu. Uzasadniano to tym, że do wspomnianych portów i tak nie wpływają duże dalekomorskie kontenerowce (brak odpowiedniego toru wodnego) i niewiadomo czy kiedykolwiek w przyszłości będą, dlatego też rury Nord Streamu będzie można umiejscowić stosunkowo płytko (bez ponoszenia dodatkowych kosztów). Co jednak istotne - Merkel obiecała, że gdy tylko pojawi się taka potrzeba i wspomniane porty będą chciały przyjmować większe statki handlowe, to Niemcy "uregulują kwestie prawne" dotyczące pogłębienia położenia rur po swojej stronie, tak aby odblokować drogę morską do Świnoujścia i Szczecina dla dużych statków handlowych.
W efekcie powyższych ustaleń Rosjanie z Niemcami tak ułożyli na dnie Bałtyku dwie pierwsze rury gazociągu Nord Stream, że obecnie do portu w Świnoujściu i w Szczecinie nie są w stanie wpłynąć statki o zanurzeniu większym niż 13,5 metra (duże kontenerowce osiągają zanurzenie około 14-15 metrów, a więc wpływając do Świnoujścia mogłyby zniszczyć infrastrukturę gazociągu Nord Stream).
Kilka lat później (2015 r.) Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście (ZMPSiŚ) rozpoczął prace przygotowawcze do budowy w Świnoujściu terminala kontenerowego i terminala ładunków masowych, które miały pozwolić na przyjmowanie statków o zanurzeniu większym niż 13,5 metra.
Z uwagi na powyższe ZMPSiŚ złożył do sądu w Hamburgu pozew przeciwko niemieckiemu Federalnemu Urzędowi ds. Żeglugi Morskiej i Hydrografii. Chodzi o to, że niemiecki urząd wyraził zgodę na przebudowę dwóch pierwszych nitek gazociągu Nord Stream I ułożonych w poprzek toru wodnego zapewniającego ruch statków z i do Świnoujścia. Strona polska domagała się w pozwie, aby na skrzyżowaniu gazociągu ze szlakiem żeglugowym do Świnoujścia rury gazowe zostały położone głębiej, co umożliwiłoby poruszanie się statków o większym zanurzeniu.
17 grudnia 2015 r. sąd w Hamburgu odrzucił jednak w/w pozew. Tym samym obietnice Angeli Merkel złożone w 2011 roku Donaldowi Tuskowi, o tym, że w razie potrzeby Niemcy "uregulują kwestie prawne" dotyczące pogłębienia położenia rur po swojej stronie, okazały się być nic nie warte.
Sprawa boli tym bardziej, że obecnie zapadła decyzja o modernizacji wspomnianych portów i pogłębieniu toru wodnego (inwestycja będzie prowadzona w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko na lata 2014-2020, a jej wartość to ok. 1,39 mld zł - 85 proc. środków ma pochodzić z UE). Niestety, z uwagi na decyzje z 2011 roku, tor wodny będzie mógł być pogłębiony do zaledwie 13,5 metra.
Źródło: Niemcy blokują rurą Nord Stream rozwój portu w Świnoujściu (Wyborcza.pl)
Źródło: Niemcy nie dotrzymały słowa. Polska przegrała sprawę przeciwko Nord Stream
Dokładnie gościu i wiele innych decyzji Tuska, które są niekorzystne dla Polski, ale korzystne dla Niemiec.
Pisze Die Welt:
- To na pewno nie jest sukces Europy. Ukazał się nawet komentarz w niemieckim Die Welt. Komentator stwierdził, że postawienie Polski w takiej upokarzającej sytuacji i na cenzurowanym, będzie miało złe skutki. To była dalsza część komentarza pisanego całkowicie z punku widzenia Niemieckiego. Widać zatem, że nawet Niemcy nie postrzegają tego jako czegoś pozytywnego. I ten sygnał, który dała premier Szydło i który daje nawet nazbyt wyraźnie obecnie minister Waszczykowski, że Europa pokazuje, iż mniejsi gracze się nie liczą, jest ważny i myślę, że zostanie zapamiętany również przez tych, którzy w milczący sposób wystąpili przeciwko Polsce - mówi Robert Bogdański - były prezes Polskiej Agencji Prasowej, dziennikarz współpracujący m.in. z BBC i Polskim Radiem.
http://radiogdansk.pl/audycje-rg/jak-dziala-swiat/item/57998-spor-wokol-wyboru-donalda-tuska-na-przewodniczacego-rady-europejskiej-to-na-pewno-nie-jest-sukces-europy
Donald Tusk wcale nie był "pewniakiem"? Na jaw wychodzą "napięte" relacje z Angelą Merkel
Zaskakujące kulisy wyboru Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej. "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" pisze, że polski polityk miał w Europie złą opinię i dopiero atak na niego ze strony polskiego rządu przesądził o wyborze na drugą kadencję. Dziennik donosi, że od zeszłego roku "napięte" były jego relacje z kanclerz Niemiec. Angela Merkel miała Tuskowi złe kilka rzeczy. Co dokładnie?
Tego w TVN'ie nie powiedzą a warto wiedzieć. "Telewizyjne "Wiadomości" podały w czwartek, że szefostwo koncernu medialnego Ringier Axel Springer oczekuje od swoich dziennikarzy publikowania krytycznych ocen braku poparcia polskiego rządu dla Donalda Tuska w wyborze na szefa Rady Europejskiej. "Wiadomości" powołały się na list szefa koncernu do pracowników w tej sprawie. "
http://niezalezna.pl/95552-skandaliczna-ingerencja-axel-springer-bedzie-nadzwyczajne-posiedzenie-komisji-kultury
Telewizyjne wiadomości TVPteż mówią tylko to co chcą a najgorsze jest to że interpretuja na swoją modłę przykład ze owsiak zebral tyle kasy dzięki 500+.
Możliwe ale przynajmniej pokazują to, czego stacje polskojęzyczne pokazać nie chcą. Inne rzeczy są dostępne wszędzie więc nie widzę problemu. Jednak jeśli wywiera się presję na dziennikarzy aby krytykowali rząd, a w dodatku robi to ktoś spoza naszego kraju to już jest chore. Dlatego media powinny być jak najszybciej zrepolonizowane.
Na spotkaniu zorganizowanym przez PO w Zlotowie przyszlo kilka osob.
Warto poczytać, świetna analiza. http://m.niezalezna.pl/95576-europa-dwoch-predkosci-tomasz-sakiewicz-o-niemieckim-hegemonie
Opinie pana Sakiewicza jakoś zupełnie nie są w żadnej mierze wiarygodne
To, czyja jest ta opinia ma najmniejsze znaczenie gościu 09:59. Ważne, że jest to bardzo celna analiza, z którą trudno się nie zgodzić. Nie wiem jak zatwardziałym i ślepym lemingiem trzeba być aby się z nią nie zgadzać. Można próbować zaklinać rzeczywistość tylko co to da ?
P.S. Czytałem chociaż tą analizę ?
No właśnie przeczytaj sobie ten list, https://oko.press/koncern-axel-springer-tlumi-wolnosc-slowa-oko-press-odkrywa-prawde/ a potem pisz dalej.
Wreszcie zabiorą się za te niemieckie szmatławce i portale,które plują na Polskę.
W głowie się nie mieści żeby zewnętrzna firma rządziła polskimi mediami.
Okopress to ta sama klika dziennikarska i nie jestem wcale zdziwiony ich komentarzem.