Żałuję że nie umarłam na covid, teraz nie martwiłabym się o utratę pracy
Może ktoś potrzebuje pomocy, to zamknij się, jeśli nie masz nic mądrego do powiedzenia.
Do 20:31 masz rację jestem beznadziejna przepraszam.
dopóki jest fizyczna gotówka w obiegu zawsze damy radę, a później bedziemy kombinować..wymiana towarów barter, bitcoin no i https://zielony.biz.pl
19:54. Praca, to najmniejsze w życiu zmartwienie, bo lepsza, czy gorsza, zawsze się znajdzie. Utrata zdrowia, to jest tragedia. Dlatego bądź dobrej myśli i nie wstydź się prosić o pomoc. Każdy kiedyś prosił.
Pewnie należy ci się zasiłek dla bezrobotnych, to jakoś przeczekaj, a może wszystko się zmieni?
Nie należy się zasiłek , nic się nie zmieni. Chciałabym zniknąć.
Praca jest tylko co niektórzy by chcieli być dyrektorami mając zawodowe wykształcenie
Nie wszyscy tak myślą, proszę nie wrzucać wszystkich do jednego wora, to przykre co się czyta. Niektórzy by chcieli tak nie wiele od życia.
Nie ma takiego słowa "szczypawią". Jakiś foliarski slang dla debili.
22:37. Słuchaj, nie rozczulaj się tak nad sobą, tylko bierz życie w swoje ręce. Raz na wozie, raz pod wozem. A jak sobie radzą Twoje koleżanki, które też dostały wypowiedzenia ze szpitala i dlaczego nie masz prawa do zasiłku dla bezrobotnych, krótko pracowałaś?