Panowie instruktorzy, zamiast uczyć kursantów sami zacznijcie się doszkalać. Dozwolona prędkość w terenie zabudowanym to 50km/godz, nie 30 i nie 20!
Spowalnianie ruchu też jest niezgodne z przepisami, a wjazd na rondo powinien być płynny, a nie trzymać ucznia dotąd, az ono będzie puste. Poza "elkami" z dróg korzystają też inni kierowcy. Nie utrudniajcie nam jazdy, tak jak my wam tego nie robimy. Patrząc na niektórych instruktorów odnoszę wrażenie, że uczył Marcin Marcina.
Kiedyś instruktorami jazdy byli doświadczeni zawodowi kierowcy z PKS czy MPK. Teraz ...???
Teraz wystarczy male szkolenie,kursik i egzaminek
Teraz siedzi jakiś chłopczyk czy dziewczynka i uczy ..... hmmm
I migacze przy wjeździe na rondo. Po co, gdy nie ma zmiany pasa na rondzie?
https://autokult.pl/34998,kierunkowskaz-na-rondzie-sad-wydal-w-tej-sprawie-wyrok
Zapraszam na kurs instruktorów, potem porozmawiamy. W sieci to każdy cwaniak.
A to że używają kierunkowskazów na rondzie to nie ich wymysł tylko ostrowieckiego Wordu i zamiast krzyczeć, to proponuję sprawdzić u źródła.
A do mnie instruktor jazdy przed 20 latami powiedział,, zapomniał wół jak cięlęciem był,, to do wypowiedzi o tym, że eLki utrudniają jazdę innym kierowcom. Cierpliwości nawet jak jedzie 20czy 30,za kierownicą nie siedzi instruktor, tylko zazwyczaj bardzo młody człowiek, który być może pierwszy raz siedzi na miejscu kierowcy
A reszta kierowców niech się męczy... Może dla takich co wyjeżdżaja w niedzielę to nie problem, ale na pewno męczące dla tych, którzy pracują jako kierowcy czy przedstawiciele handowi...Może początki na polach...
11:04. Ty też uczyłeś się jazdy autem w polu? Chyba tak skoro dajesz takie rady. Każdy stawiał kiedyś pierwsze kroki.
A żebyś wiedział, że ja zanim zapisałam się na kurs to nauczyłam się "obsługi auta".Dzięki temu nie gasło na każdym skrzyżowaniu i nie bałam się jechać jak większość przestraszonych kursantów. Może rzeczywiście niegłupi pomysł, żeby na początek poćwiczyć gdzieś, gdzie nie ma ruchu a nie od razu na miasto i barykadować ulice?
10:22, instruktor nie siedzi za kierownicą, ale chyba uczy przestrzegania znaków drogowych. W tym tych z ograniczeniami prędkości. Dodatkowo ma pod nogą pedały służące do reagowania. Poza tym, jeżeli kursant jest zielony jak sałata na wiosnę i po raz pierwszy widzi samochód z miejsca kierowcy, to zanim wyjedzie z takim nowicjuszem na ulicę, powinien nauczyć go podstaw na placu manewrowym, który poniekąd do tego służy.
17;18. Nie wskazane są samodzielne nauki lub nauki pod okiem znajomych pseudoinstruktorów. Nabierasz bowiem odruchów które nie wskazane są w późniejszym kształceniu a co jeszcze gorsze na egzaminie państwowym. Instruktorzy może nie są idealni ale przynajmniej uczą takiego zachowania i nawyków jakie wymaga egzaminator. Pozdrawiam.
Przypatrzcie się w jakim wieku ci instruktorzy są, a co za tym idzie jak długie maja doświadczenie jako kierowcy. Aby zostać instruktorem kandydaci powinni mieć conajmniej 20 lat bezkolizyjnej jazdy.