Byłem pacjentem dwoch oddziałow w m-c listopad, grudzien.Oddział udarowy wspominam,wrecz jako przezycie jedno z bardziej radosnych w mojm zyciu,atmosfera na tyle przyjazna a ordynatorka R.Stankiewicz wyrozumiała.Ze mysle o powrocie ale dobra atmosfere stwarza persnel a my pacjenci dostosujemy sie do niej.Pacjent były policjant kapitano Leszek(ten z broda) dusza towarzystwa jak na obchodzie zgłaszał raport do lekarzy o stanie samopoczucia-to nawet powazne konsylium usmiechało sie..Pobyt na tym oddziale bardzo przyjemnie wspominam,panowała atmosfera wzajemnej pomocy wsrod pacjentow.Kucharki starały sie dostarczyc posiłki pod dostatkiem -dobijałem swoj zoład zupa mleczna ktorej było pod dostatkiem(ale wyzywienie słabe)wiem czy to Kapitano leszek był taka dusza towarzystwa,organizatorem,ze nawet posiłkami pacjenci sie dzielili.Wiecej takiego personelu ze w chorobie ktory stara sie pomoc pacjentom a najwazniejsze nie przeszkadza w stworzeniu dobrej atmosfery w chorobie.. To sa moje odczucia z oddzialu udarowego.
Mam dużo do powiedzenia na temat naszego wspaniałego szpitala. 10 lat temu skierowali moja babcie na zwykłą operacje przepukliny - niestety nie dopilnowanie lekarzy doprowadziło do zakażenia tzw. sepsa . Mogliśmy jako rodzina poszkodowanej założyć sprawę sądowa lecz w takich chwilach człowiek nie myśli o takich rzeczach. 7 lat temu mój narzeczony w wieku 23 lat uległ wypadkowi. Spadł z 3 piętra z rusztowania , miał zmiażdzone stopy , lekarze w Ostrowcu mieli jedno na ten temat do powiedzenia Amputacja. Został po 2-3 dniach przewieziony do szpitala w Staszowie. Dziś chodzi , pracuje i ma obie nogi. 20 .12 . 2013 roku zmarła moja druga babcia dzięki lekarzowi z naszego szpitala. Leczyła sie u niego ok 2 lat na nie trzymanie moczu i bóle w tych okolicach. Chodziła na wizyty prywatne , nie mówiąc już o kosztach wizyt i leków jest to naprawde nie mała suma. Kierowała się opinią , gdyż każdy z naszej rodziny słyszał o panu doktorze Długoszu że jest najlepszy . Niestety pan doktor doprowadził do tego że na ratunek było za pózno.Nie zrobił żadnych badań w tym kierunku, dziwne bo nic jej nie pomagało. Jak sie okazało 2 miesiące temu, babcia miała raka. Pan doktor przeprowadził wcześniej operacje założenia siatki , lecz dziwne że nic nie zauważył. 19.12.2013 r. miałą operacje w Kielcach , gdyż od jakiegoś czasu tam sie leczyła. Lekarze jasno powiedzieli że było za pózno. Usuneli część , lecz więcej nie dali rady . Czas tylko tyle i by żyła. Chcę tylko tyle powiedzieć Chcecie umierać leczcie sie w Ostrowcu Chcecie Zyć Uciekajcie. Znam jeszcze pare przypadków, lecz te dotyczyły mnie wię je opisałam.
Ale szefostwo poprzednie i to doskonale wiedzą o poczynaniach lekarzy szczególnie podczas przyjęć na izbie,pracy na izbie przyjęć i co???????????????????? i nic!!!!!!!!!!!
ten szpital to jakaś pomyłka. Oddział neurologiczny i rehabilitacyjny nadaje się tylko do zamknięcia. Lekarze nie leczą a pielęgniarki jak z rodziny adamsów. Jak tylko możecie omijajcie ten szpital szerokim łukiem
To jest jakiś cyrk. Skandal. Ta placówka nie powinna istnieć. Siedzieć na Izbie od 0:40 do 8 i wciąż nie zostać przyjętym przez lekarza bo lekarz i cały personel śpi to chyba k....a niemożliwe. A jednak,w Ostrowieckim szpitalu. Zajmie się ktoś tym k...a?! Byłoby sympatycznie bo ludzie w domu lepiej potrafią sobie bez leków pomoc niż ta banda idiotow. Nie daj Boże żeby ktoś tam trafił e ciężkim bądź krytycznym stanie. Ludzie uciekać stamtad. Tyle lat już się tam człowiek obraca i nigdy nie było kogo ani czego pochwalić zawsze się człowiek zawodzi i otrzymuje jedno wielkie gowno a nie opiekę medyczną. Skandal.
Ten szpital jest cały do dupy leżę na hirurki nie mogę wyjść nawet do łazienki tu jest wszystko chore i pojebana
Tu ludzie UMIERAJA
opieka w szpitalu ostrowiecki pozostawia wiele do życzenia jeśli chce ktoś uzyskać pomoc lepiej jechać jak najdalej od tego szpitala.
Zgadzam się w 100%! Niestety miałam przykrą 'przyjemność' poznać Oddział Pulmonologii szpitala ostrowieckiego (jeśli można nazwać to oddziałem szpitalnym)- zatrzymał się on w głębokim PRL! Brak sprzętu, opieka tragiczna, brak empatii do pacjentów! Pacjenci w ciężkim stanie zamiast być blisko pokoju pielęgniarek, to są w sali na samym końcu korytarza gdzie rzadko kto zagląda, bez aparatury monitorującej funkcje życiowe! Ten oddział to wstyd i hańba dla NFZ - w takiej formie, w XXI wieku taki oddział nie powinien mieć prawa do funkcjonowania, a jednak pracuje i przyjmuje kolejnych pacjentów...
Jeśli Wasi bliscy tam leżą, to dla ich dobra zabierajcie ich stamtąd jak najszybciej!
Jeśli moralne zero zostaje ordynatorem, to nie ma szansy na empatię dla pacjentów.
Tylu jest normalnych lekarzy a do awansu Bierny Mierny ale Wierny.