a dr kuziemka tez jest super
A jak doktor Jaros czy Kuziemka pracowali na państwowym oddziale toście na nich psioczyli i psy wieszali.To skąd ta zmiana.Odnoszę wrażenie ,że każdy kto odchodzi z naszego szpitala w innej placówce okazuje świetnym i cenionym fachowcem i super człowiekiem.I tego nie rozumiem
Oddział który postawił mnie na nogi. Szacunek.
Bo niektórzy szefowie z tzw nadania zdolnych pracowników trzymają krótko i nie pozwolą się rozwinąć żeby czasem ich nie wygryźć.. przez to firmy tracą wiele zdolnych ludzi i ci uciekają gdzie indziej.nie wiem może i w szpitalu tak jest. U mnie w firmie na pewno.
Mam inne zdanie, jeśli wszystko idzie według schematu - zabieg i do domu to ok, jeśli stan pacjenta się nie poprawia to już nie wiadomo co robić. Odstawione leki z opinią - zobaczymy co będzie i nie zdążyłam pożegnać się z najbliższą mi osobą w życiu tzn. nie miałam szans, bo telefon dostałam dopiero jak było po wszystkim, żeby nie robić zamieszania. Gdy chciałam się pożegnać powiedziano mi że nie bo lepiej pamiętać bliskiego jak był żywy. Więc miejcie się na baczności!!!!!!
Nie życzę nikomu źle,ale gość z godz.14:20 wyrazy współczucia,czasami minuty mają znaczenie,i niestety nic zdążymy się pożegnać z najbliższymi,na pewno robili wszystko aby kogos uratować, czasami j lekarze i pielęgniarki są bezsilne,im też jest ciężko.Bylem tam po zawale,super opieka,mnie uratowali i jestem wdzięczny
Lekarz niejest Bogiem,tylko czlowiekiem niewszystkich da sie uratować
Odniosę się do opinii i napiszę że nie wszystko jest takie ach i och, pacjent niechodzący leży w mokrych pieluchach, dopiero jak pojawią się bliscy to pielęgniarki reagują. Decyzje lekarzy tez nie zawsze są słuszne, uważam tak jak w poprzedniej wypowiedzi, że dla personelu człowiek jeden więcej czy mniej na tym świecie nie ma znaczenia
korzystałam z tego oddziału uważam że jest to najgorszy szpital w całym województwie personel jest tragiczny przychodzą tam żeby po prostu być, gdybym miała możliwość cofnąć czas w żądnym przypadku bym się nie zgodziła aby tam trafil ktoś bliski