"... Zarobki lekarzy kontraktowych osiągają poziom nawet 60 000 zł miesięcznie, pielęgniarek zaledwie 3500 – 4500 zł. Dysproporcje są olbrzymie..."
Dyrektor ostrowieckiego szpitala zatrudnił kolejnego doradcę?
Optymalizacja i restrukturyzacja, to jak poinformował nas Krzysztof Ołownia, członek Rady Społecznej działającej w ostrowieckim szpitalu, dwa najczęściej padające z ust dyrektora naczelnego Tomasza Kopca słowa, podczas dzisiejszego (wtorek, 23 listopada) posiedzenia radnych. Jak wynika z przekazanych nam informacji – Adam Karolik, dotychczasowy dyrektor do spraw medycznych, od 1 grudnia zatrudniony będzie na innych warunkach. Tomasz Kopiec powołał także kolejnego, trzeciego już doradcę, pojawił się też pomysł, aby ostrowiecką placówkę przekształcić na szpital specjalistyczny.
naostro info
Masakra, to po aż tyle się tam zarabia? Nic dziwnego, że na nowych lekarzy po prostu brakuje kasy .
Kasa jest, lekarzy brak. Osobiście znam ponad 15 lekarzy z Ostrowca, którzy pracują poza, kilku młodych, nie chcą wracać i studenci medycyny też nie widzą się tutaj. Może zachęty lub inne propozycje?
A jak ma się sytuacja z zatrudnieniem lekarzy w innych szpitalach np.w Opatowie czy Starachowicach?
Zostań lekarzem i zarabiaj 60k. Kto Ci broni?
22:45 zwiększenie liczby lekarzy, a najbardziej lekarzy specjalistów unormowałoby kwestię zarobków, wielu młodych lekarzy zdecydowało się na wyjazd z kraju przez bardzo małą liczbę miejsc na specjalizacjach; nie opłacalne dla społeczeństwa jest kształcenie studentów, którzy po ukończeniu studiów mają problem z dostaniem się na specjalizację przez nieproporcjonalnie niską liczbę miejsc.
No i doszliśmy do wspólnych wniosków, że całe zło w ochronie zdrowia wynika z nieudolności rządzących. Żadne "zachęty" konkretnego szpitala nic nie pomogą, bo żądania niektórych specjalistów, czujących się niezastąpionymi, sięgają Himalajów i żaden budżet szpitalny nie daje rady im sprostać. Lekarze strzelają focha i odchodzą na prywatną praktykę, bo wiedzą, że tam też z głodu nie umrą i kto na tym najbardziej cierpi?
Prywatną.... bo tam zarobią 4 razy tyle.
Tak to jest, jeśli odgórnie blokuje się zaistnienie uczciwej konkurencji. Nie wiem, czy kiedyś doczekamy czasów, że jakiś mądry, bezinteresowny rząd zrobi z tym porządek. Znam wielu uzdolnionych, młodych lekarzy przewyższających wiedzą starych cwaniaków, którym udało się kiedyś skończyć specjalizację, ale nie mają szansy, bo liczy się papierek.
Blokują starzy ordynatorzy ktòrzy mają specke by nie mieć konkurencji
60 k zarobi osoba która ma kilkanaiscie dyżurów i ok 450 godzin.
Płacić po drugie tyle. Szybciej się nachapią, kupią mieszkania w Warszawie i spierdzielą do stolicy.
Kto ma więcej ten więcej jeszcze chce
Oczywiście narzeka i krytykuje otaczająca rzeczywistość
Kupią mieszkania, ale dla dzieci i wnuków.
Sami będą tam, gdzie ich karmią tak obficie.
W każdej innej specjalistycznej branży o fachowości najczęściej decyduje rynek. Jesteś świetnym programistą, świetnie zarabiasz. Marnych szybko weryfikują umiejętności, bo tu oszukać się nie da. Program albo napiszesz dobrze, albo nie. Od tego zależy też wynagrodzenie.
Niestety nie dotyczy to lekarzy. Tu weryfikacja umiejętności zaczyna się i kończy na pacjencie. A kto zweryfikuje te umiejętności? Nikt. Pacjenta lekarz wyleczy albo wprowadzi do grobu.
Takich klasycznych opierdalaczy jest sporo, szczególnie w wśród lekarzy rodzinnych. Każdy z nas mógłby dużo na ten temat powiedzieć. Ale są też tacy z powołania, którzy pacjenta traktują serio i z szacunkiem.
Zgadzam sie, ze lekarz powinien godziwe zarabiać, ale są jakieś granice. Nikt tego nie reguluje.
Dostań się na medycynę geniuszu, skończ ją, specjalizuj się i wtedy dyskutuj.